Każda seria ma swój koniec. W hicie rundy jesiennej lider czyli Victoria Łukowa przegrał z zajmującym drugie miejsce w tabeli Grafem Chodywańce. Tym samym zespół trenera Jarosława Stępnia poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie, ale utrzymał pierwsze miejsce w tabeli, choć ma już tylko punkt więcej od Grafa
Przed niedzielnym hitem jesieni Victoria miała na koncie komplet 12. zwycięstw co przełożyło się na 36. punktów czyli maksymalny dorobek z możliwych. Z kolei drugi w tabeli Graf miał ich na koncie 32 i celem zespołu trenera Bohdana Bławackiego było zmniejszenie straty do lidera.
Niedzielny hit wywoływał wielkie emocje wśród kibiców obu zespołów dlatego do Łukowej wybrała się spora grupa kibiców Grafa.
– Byłem na meczu wraz z drużyną i moim zdaniem na tym spotkaniu było około 250 naszych fanów – mówi Paweł Mroczkowski, prezes Grafa. – Jesteśmy na takiej fali, że nasi sympatycy świetnie się organizują i są na naszych meczach gdy gramy u siebie, a także gdy jedziemy do innej miejscowości – dodaje.
Mecz fatalnie zaczął się dla gości. Już w siódmej minucie wychodzącego sam na sam z bramkarzem Grafa Marcela Pędlowskiego nieprzepisowo zatrzymał Piotr Bartecki i zobaczył czerwoną kartkę. Wydawało się więc, że to Victorii będzie łatwiej zdobyć gola. Nic bardziej mylnego. W 16 minucie po zagraniu długiej piłki do Marcosa Viniciusa błąd popełnił jeden z defensorów Victorii i Brazylijczyk sprytnym lobem pokonał Krzysztofa Żukowskiego. Cztery minuty później zespół trenera Bohdana Bławackiego prowadził dwoma golami. Po zagraniu piłki wzdłuż pola karnego przez jednego z graczy gości do własnej bramki skierował ją niefortunnie Tomasz Marzęda.
Gospodarze po stracie drugiej bramki zdecydowanie ruszyli do przodu i zepchnęli gości do defensywny. Jednak do przerwy miejscowym nie udało się zdobyć gola kontaktowego. Najbliżej tego był w 45 minucie Rafał Stępień, ale bramkarz gości po jego uderzeniu przeniósł piłkę nad poprzeczkę.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Victoria grała w ataku pozycyjnym, a Graf liczył na kontry. W 57 minucie Marcel Pędlowski uderzył nad poprzeczką, a sześć minut później po kontrze i dograniu od Marcosa Viniciusa spudłował Ivan Bobyliak. W 71 minucie szansę na gola miał Jakub Leżański, ale kolejny raz świetnie spisał się Waśkiewicz i mecz zakończył się wygraną Grafa.
– Jest to dla nas historyczna chwila. W meczu z Victorią zespół pomimo czerwonej kartki pokazał wielką moc, determinację i zaangażowanie. Choć graliśmy w osłabieniu to mieliśmy to spotkanie pod pełną kontrolą. Cieszymy się z wygranej i dziękujemy naszym kibicom, którzy byli naszym 12-tym, a po czerwonej kartce 11-tym zawodnikiem w tym spotkaniu – ocenia spotkanie prezes Mroczkowski.
– Wydawać by się mogło, że czerwona kartka powinna nam pomóc, a wyszło na to, że nam zaszkodziła – mówi Jarosław Stępień,t trener Victorii. – Poza tą sytuacją, która przerwali rywale nie mieliśmy żadnej stuprocentowej okazji. Zanotowaliśmy serię 28 meczów bez porażki – 27 wygraliśmy i jeden zremisowaliśmy. Niestety dobiegła ona końca. Walka o prymat w lidze trwa. Wiele zależy od tego jakie ruchy kadrowe zespoły przeprowadzą zimą, ale tak naprawdę wszystko wyjaśni się w czerwcu przyszłego roku – powiedział po spotkaniu Jarosław Stępień, trener Victorii.
Victoria Łukowa – Graf Chodywańce 0:2 (0:2)
Bramki: M. Viniucus (16), Marzęda (20-samobójcza).
Victoria: Żukowski – Węgrzyn, Mac. Ostrowski, Mar. Ostrowski – Świerszcz (27 Kutrzepa), Buczek, R. Stępień, Marzęda – Leżański, Pędlowski, Welman.
Graf: Waśkiewicz – Smoliński, Bartecki, Krosman, Dzhus, Ligęza, Surmacz (90 Dźwierzyński), Murjas (67 Żurawski), Bobyliak (79 Tyrka), Ciećko, M. Vinicius (90+3 Wereszczak).
Czerwona kartka: Bartecki (7-za faul).
Sędziował: Paszkiewicz.
Na innych boiskach
Trzecią wygraną z rzędu zanotowała Sparta Łabunie, która pokonała w Tarnogrodzie tamtejszy Olimpiakos 3:0, a wszystkie bramki dla gości zdobył Damian Pilipczuk.
– Przeciwko Olimpiakosowi zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Mieliśmy wiele sytuacji i strzeliliśmy trzy bramki. Zostały nam jeszcze dwa spotkania do końca tej rundy i będziemy chcieli zdobyć w nich jak najwięcej „oczek” – mówi Tomasz Goździuk, grający trener Sparty.
O bramkę więcej zobaczyli kibice w Starym Zamościu, gdzie Omega rywalizowała z BKS Bodaczów. Mecz zakończył się remisem 2:2, z którego z pewnością bardziej cieszą się goście. Powód? Maksymilian Kostrubiec zdobył drugą bramkę dla gospodarzy w ósmej minucie doliczonego czasu gry zachowując się przytomnie w zamieszaniu w polu karnym rywala.
Jeden gol, ale na wagę trzech punktów padł w Łaszczówce w starciu Pogoni z Gryfem Gminą Zamość. W doliczonym czasie gry rzut karny wykorzystał Michał Towbin i zapewnił gospodarzom trzy punkty.
– To dla nas bardzo cenna wygrana. W pierwszej połowie prezentowaliśmy się lepiej od rywala, a po przerwie do głosu doszła młoda i wybiegana ekipa z Zawady. Jednak w samej końcówce to my zadaliśmy decydujący cios – komentuje Tomasz Margol, trener Pogoni.
Do 13. kolejki na premierową wygraną Potoku Sitno czekali jego kibice i w niedzielę zakończyli odliczanie. Potok pokonał 4:3 Grom Różaniec i przedłużył swoje nadzieje na utrzymanie w „najciekawszej lidze świata”. Rekordowy pod względem liczby bramek okazał się mecz Andorii Mircze z Roztoczem Szczebrzeszyn. Gospodarze wygrali aż 14:1, a sześć bramek strzelił Kacper Matysiak.
– Zagraliśmy bardzo skutecznie, bo niemal każda nasza akcja kończyła się golem. Do przerwy prowadziliśmy 7:0, dokonałem zmian i w drugiej połowie strzeliliśmy drugie tyle bramek. To moje pierwsze tak okazałe zwycięstwo jako trenera – przyznał po spotkaniu Mariusz Kycko, szkoleniowiec Andorii.
ZAMOJSKA KLASA OKRĘGOWA
Victoria Łukowa – Graf Chodywańce 0:2 (M. Vinicus 16, Marzęda 20-samobójcza) * Omega Stary Zamość – BKS Bodaczów 2:2 (Fidler 50, Kostrubiec 90+8 – Mazur 60, Wróbel 62) * Olimpiakos Tarnogród – Sparta Łabunie 0:3 (Pilipczuk 57, 60-karny, 88) * Olimpiakos Tarnogród – Sparta Łabunie 0:3 (Pilipczuk 57, 60-karny, 88) * Pogoń 96 Łaszczówka – Gryf Gmina Zamość 1:0 (Towbin 90-karny) * Błękitni Obsza – Korona Łaszczów 2:0 (Stelmach 54 , Strug 70) * Andoria Mircze – Roztocze Szczebrzeszyn 14:1 (Matysiak 2, 13, 18, 31, 56, 71, Turevych 27, 42, Fiedor 40-samobójcza, Mac 62, 76, 80, Herda 82, Kondrat 88 – Fiedor 40-karny) * Huczwa Tyszowce – Huragan Hrubieszów 2:2 (Materna 44, Okalski 65 – Rybka 40, Borys 55) Potok Sitno – Grom Różaniec 4:3 (Perin 8, 12, Halych 79 – Drozdowski 38-karny, 62, K. Pyś 86, 88).
