(fot. DW)
Zespół z Bełżca potwierdza swoją dobrą formę. Tym razem zespół trenera Marcina Lewko urwał punkt na ciężkim terenie w Zwierzyńcu
Ekipa z Bełżca jechała na mecz z Sokołem podbudowana czterema z rzędu wygranymi i z mianem jednej z sensacji rundy jesiennej. W zeszłym tygodniu Orkan w pojedynku beniaminków pokonał u siebie Gryf Gminę Zamość i chciał udowodnić, że dobra passa nie jest dziełem przypadku. Tymczasem grający w kratkę gospodarze chcieli zwyciężyć by zachować kontakt z czołówką.
Spotkanie od pierwszych minut było bardzo wyrównane i kibice nie mieli wielu okazji do przeżywania sporych emocji. Obie ekipy zdecydowały się zagęścić środek pola w efekcie czego na boisku dominowała twarda walka o każdy centymetr, ale nie przekładało się to na liczbę sytuacji. Przed przerwą najlepszą z nich miał Patryk Miedźwiedź, ale Mateusz Nowicki popisał się świetna interwencją i uchronił swój zespół przed stratą bramki.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Oba zespoły starały się zagrozić bramce rywala głównie za sprawą stałych fragmentów gry, ale ani Sokół, ani Orkan nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. – Wynik w pełni odzwierciedla to co działo się na boisku – mówi Andrzej Wachowicz, trener Sokoła. – Orkan postawił nam trudne warunki. Widać, że to drużyna, która jest świetnie przygotowana do ligi pod względem motorycznym i nie dziwię się, że w ostatnim czasie osiąga takie wyniki. My natomiast przyjmujemy ten punkt i skupiamy się na kolejnym meczu. Za tydzień zmierzymy się z Gromem Różaniec, który w tym sezonie potrafi być drużyną nieobliczalną dodaje Wachowicz. Natomiast dla Orkanu był to już piąty mecz bez porażki. – Cieszy nas kolejny punkt wywalczony po ciężkim meczu i momentami ostrej grze – ocenia Marcin Lewko, trener beniaminka. – udało nam się złapać fajną serię i chcemy ją podtrzymać jak najdłużej. Od pewnego czasu rywale podchodzą do nas zupełnie inaczej. Wcześniej zdarzało się, że nieco nas lekceważyli. Teraz nic takiego nie ma miejsca. A my do każdego przeciwnika podchodzimy z szacunkiem, ale bez strachu – ocenia szkoleniowiec zespołu z Bełżca.
Sokół Zwierzyniec – Orkan Bełżec 0:0
Sokół: Paczos – Lachowicz, Myszak, Sirko, Kusy (46 Cieplechowicz) – Kosiński, Kharmushka, Krzepiłko, Kniaziowski, Migryt – Miedźwiedź.
Orkan: Nowicki – Kołodziejski, Łasocha, Łakus, Bajwoluk – Kawałko, Maciejko (82 Krawczyk), Michał Czachor, Karol Czachor (66 Kamil Czachor) – Ozkavak, Kudlicki.
Sędziował: Przemysław Łuczka.