"Zielono-czarni” od kilku lat zaciskają pasa, ale niedługo być może będą mogli pozwolić sobie na grę o wyższe cele.
Przed rokiem ta sztuka udała się, bo wystrzelił talent kilku graczy i "zielono-czarni” do końca walczyli o promocję do wyższej ligi. W tym sezonie ruchy kadrowe były mniej fortunne, więc Bogdanka nie porywa już grą i plącze się w środku tabeli.
Na razie to tylko spekulacje, ale niewykluczone, że niedługo nadejdą lepsze czasy dla jedynego pierwszoligowca z naszego regionu. Wszystko przez zmianę na stanowisku prezesa Lubelskiego Węgla "Bogdanka” SA, głównego sponsora klubu. W piątek opinię publiczną obiegła sensacyjna wiadomość o odwołaniu Mirosława Tarasa i powołaniu Zbigniewa Stopy na stanowisko pełniącego obowiązki prezesa.
Tajemnicą poliszynela jest, że Taras nie darzył piłki nożnej szczególną sympatią. Zawsze bliżej było mu do sportów motorowych, dlatego kopalnia chętnie wspierała sekcję motorową GKS Bogdanka, motocyklistów z zespołu Bogdanka PTR Honda czy żużlowy Lubelski Węgiel KMŻ Lublin.
Z kolei Stopa, przewodniczący Rady Nadzorczej GKS Bogdanka, nigdy nie ukrywał, że interesuje się przede wszystkim futbolem.
Dlatego naturalne wydaje się, że jeśli zostanie wybrany prezesem, będzie chciał zmienić priorytety sponsorskie kopalni i odbudować silny klub piłkarski, który z powodzeniem mógłby występować w najwyższej klasie rozgrywkowej.
– Na razie jest za wcześnie na takie rozważania. Najpierw muszę zostać prezesem, a nie sądzę, żebym był faworytem. Stawiałbym raczej na kogoś z zewnątrz, ale wszystko powinno wyjaśnić się w ciągu miesiąca. Dopiero jeżeli zostanę wybrany, będę zastanawiał się, jak podzielić środki na sponsoring. Na razie mam na głowie ważniejsze sprawy, związane z bieżącą działalnością kopalni. Sport musi poczekać – wyjaśnia Stopa.