Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego bramy stadionu przy ul. Krochmalnej otworzą się po raz pierwszy dla kibiców. 15 tysięcy mieszkańców Lublina i okolic będzie mogło obejrzeć pierwszy od 30 lat międzypaństwowy mecz piłkarski, rozgrywany w naszym mieście.
Na boisku zmierzą się juniorskie reprezentacje Polski i Włoch, składające się z piłkarzy urodzonych w 1994 roku i młodszym. To drużyny, będące dopiero na początku budowy. Ich długofalowym celem jest awans do finałów Młodzieżowych Mistrzostw Europy, które zostaną rozegrane w 2017 roku. Bardzo prawdopodobne, że w Polsce, a wówczas jedną z sześciu aren turnieju będzie lubelski stadion.
Nieznacznym faworytem są "biało-czerwoni”, którzy ostatnio w marcu pokonali rywali ze słonecznej Italii 1:0 na ich terenie. Za naszą reprezentacją przemawia dodatkowo mocniejszy skład personalny. Selekcjoner Marcin Dorna nie mógł skorzystać jedynie z powołanego do pierwszej reprezentacji Arkadiusza Milika oraz kontuzjowanych Karola Linetiego i Pawła Cibickiego.
Do Lublina przyjechali natomiast m.in. Piotr Zieliński, Paweł Dawidowicz, Mariusz Stępiński, Alan Uryga, Adam Dźwigała czy Tomasz Kędziora. Wszyscy zdecydowanie szybciej przebili się do piłki seniorskiej niż ich rówieśnicy z Włoch, którzy mieli jednak zdecydowanie trudniej.
Zespół, jaki przywiózł do Lublina Alberigo Evani wygląda ubogo. Były piłkarz Milanu nie mógł skorzystać z kilku zawodników, powołanych na barażowe mecze kadry olimpijskiej ze Słowacją. Najbardziej znanym z nieobecnych jest napastnik Juventusu Turyn Domenico Berardi, który w minionym sezonie na wypożyczeniu w Sassulolo strzelił 16 bramek w Serie A. Spośród powołanych graczy jedynie trzech ma za sobą debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej. To bramkarz Pieruligi Gollini, napastnik Luca Garritano i pomocnik Antonio Rozzi.
Zdecydowana większość biletów na czwartkowe spotkanie, będące sportowym otwarciem Areny Lublin, została już sprzedana. Do dyspozycji kibiców pozostało już jedynie 500 wejściówek. Będzie można nabywać je dziś od godz. 12. W tym celu otwarte będą trzy kasy przy stadionie. Ci z kibiców, dla których biletów zabraknie, będą mogli obejrzeć mecz za pośrednictwem strony internetowej laczynaspilka.pl.
Na stadionie przy ul. Krochmalnej w październiku odbędzie się jeszcze pokazowy mecz kadry Jerzego Engela z piłkarzami Górnika Łęczna (niedziela, wstęp wolny) oraz zaplanowane na 25 derby pomiędzy Motorem a Lublinianką.
Jak dojechać na mecz?
Lubelski ZTM dla kibiców, wybierających się na mecz Polska - Włochy uruchomił specjalną linię "Arena Lublin", którą będzie można dojechać na spotkanie, a następnie z niego wrócić.
Przed meczem, od godz. 16.30 specjalne autobusy będą odjeżdżały co 10 minut z przystanku przy Placu Litewskim na przeciwko Poczty Głównej. Autobusy pojadą trasą: Krakowskie Przedmieście (przystanek Plac Litewski 03) - Lipowa - Piłsudskiego - Młyńska - Dworcowa - Krochmalna - Stadionowa (przystanek Arena Lublin 02).
Po zakończeniu zawodów ok. godz. 20:30 z przystanku Arena Lublin 02 zostaną uruchomione cztery dodatkowe na trasie: Stadionowa (przystanek Arena Lublin 02) - Krochmalna - Dworcowa - Młyńska - Lubelskiego Lipca 80 - Unii Lubelskiej - Zamojska - Bernardyńska - Plac Wolności - Kapucyńska - Plac Litewski (przystanek Plac Litewski 03).
Nieznacznym faworytem są "biało-czerwoni”, którzy ostatnio w marcu pokonali rywali ze słonecznej Italii 1:0 na ich terenie. Za naszą reprezentacją przemawia dodatkowo mocniejszy skład personalny. Selekcjoner Marcin Dorna nie mógł skorzystać jedynie z powołanego do pierwszej reprezentacji Arkadiusza Milika oraz kontuzjowanych Karola Linetiego i Pawła Cibickiego.
Do Lublina przyjechali natomiast m.in. Piotr Zieliński, Paweł Dawidowicz, Mariusz Stępiński, Alan Uryga, Adam Dźwigała czy Tomasz Kędziora. Wszyscy zdecydowanie szybciej przebili się do piłki seniorskiej niż ich rówieśnicy z Włoch, którzy mieli jednak zdecydowanie trudniej.
Zespół, jaki przywiózł do Lublina Alberigo Evani wygląda ubogo. Były piłkarz Milanu nie mógł skorzystać z kilku zawodników, powołanych na barażowe mecze kadry olimpijskiej ze Słowacją. Najbardziej znanym z nieobecnych jest napastnik Juventusu Turyn Domenico Berardi, który w minionym sezonie na wypożyczeniu w Sassulolo strzelił 16 bramek w Serie A. Spośród powołanych graczy jedynie trzech ma za sobą debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej. To bramkarz Pieruligi Gollini, napastnik Luca Garritano i pomocnik Antonio Rozzi.
Zdecydowana większość biletów na czwartkowe spotkanie, będące sportowym otwarciem Areny Lublin, została już sprzedana. Do dyspozycji kibiców pozostało już jedynie 500 wejściówek. Będzie można nabywać je dziś od godz. 12. W tym celu otwarte będą trzy kasy przy stadionie. Ci z kibiców, dla których biletów zabraknie, będą mogli obejrzeć mecz za pośrednictwem strony internetowej laczynaspilka.pl.
Na stadionie przy ul. Krochmalnej w październiku odbędzie się jeszcze pokazowy mecz kadry Jerzego Engela z piłkarzami Górnika Łęczna (niedziela, wstęp wolny) oraz zaplanowane na 25 derby pomiędzy Motorem a Lublinianką.
Jak dojechać na mecz?
Lubelski ZTM dla kibiców, wybierających się na mecz Polska - Włochy uruchomił specjalną linię "Arena Lublin", którą będzie można dojechać na spotkanie, a następnie z niego wrócić.
Przed meczem, od godz. 16.30 specjalne autobusy będą odjeżdżały co 10 minut z przystanku przy Placu Litewskim na przeciwko Poczty Głównej. Autobusy pojadą trasą: Krakowskie Przedmieście (przystanek Plac Litewski 03) - Lipowa - Piłsudskiego - Młyńska - Dworcowa - Krochmalna - Stadionowa (przystanek Arena Lublin 02).
Po zakończeniu zawodów ok. godz. 20:30 z przystanku Arena Lublin 02 zostaną uruchomione cztery dodatkowe na trasie: Stadionowa (przystanek Arena Lublin 02) - Krochmalna - Dworcowa - Młyńska - Lubelskiego Lipca 80 - Unii Lubelskiej - Zamojska - Bernardyńska - Plac Wolności - Kapucyńska - Plac Litewski (przystanek Plac Litewski 03).
