

W przedostatniej kolejce w grupie spadkowej Azoty Puławy przegrały z Energa MMTS Kwidzyn 36:40

Puławianie pojechali do Kwidzyna zaledwie 11-osobowym składzie. W tym gronie trener miał do dyspozycji dwóch bramkarzy. Z kolei Bartłomiej Jaszka, odpowiedzialny za wyniki gospodarzy, miał do dyspozycji komplet 16 graczy wpisanych do meczowego protokołu. Obie drużyny przed tą kolejką były pewne utrzymania.
Od początku, od mocnego uderzenia rozpoczęli miejscowi. Energa MMTS prowadził 2:0. Wraz z upływem czasu grający ambitnie puławianie zaczęli odrabiać straty. W 10 minucie, po trafieniach Łukasza Gogoli i Giorgi Dikhaminiji objęli prowadzenie 5:4. Do końca pierwszej połowy MMTS Kwidzyn wygrywał: 7:6, 13:8, 15:13, 18:18. Po 30 minutach gry w tej części miejscowi wygrywali różnicą trzech trafień (19:16).
Po zmianie stron gospodarze odskoczyli na 23:17. Azoty próbowały zniwelować straty. Niestety, skromna liczebność zawodników w polu, brak możliwości większej licz by roszad premiowały miejscowych do końcowego zwycięstwa. Trzy minuty przed końcem spotkania kwidzynianie wygrywali różnicą już siedmiu bramek (39:32). Ostatecznie mecz zakończył się porażką puławian 36:40.
Spotkanie w Kwidzynie był przedostatnim epizodem rywalizacji Azotów w Orlen Superlidze.
Energa MMTS Kwidzyn - Azoty Puławy 40:36 (19:16)
Kwidzyn: Zakreta, Chruściel - Łazarczyk 4, Bekisz 1, Milicević 5, Welcz 7, Potoczny 1, Pilitowski M. 2, Kosmala 3, Malczak 7, Landzwojczak 5, Pilitowski K., Chałupka 1, Jankowski 1, Lewczyk 2, Czarenecki 1. Kary: 16 minut.
Azoty: Tsintsadze, Borucki - Zarzycki 7, Gogola 3, Antolak 1, Jaworski 5, Bereziński, Dikhaminija 12, Janikowski 2, Przychodzeń, Jarosiewicz 6. Kary: 12 minut.
