

(fot. PAP/Wiktor Dąbkowski)
Minister Radosław Sikorski poinformował, że pomnik zamordowanych polskich jeńców w Miednoje został zdewastowany. – Nie zrobili tego wandale, zrobiły to władze kompleksu cmentarnego na polecenie lokalnej prokuratury, a więc na polecenie państwa rosyjskiego – powiedział Sikorski. – To niedopuszczalne ingerowanie Rosji w prawdę historyczną.

– Niestety doszło do dewastacji naszego pomnika zamordowanych polskich więźniów wojennych w Miednoje, z pomnika nagrobnego usunięto krzyż Virtuti Militari i krzyż wojny obronnej 1939 r. Nie zrobili tego wandale, zrobiły to władze kompleksu cmentarnego na polecenie lokalnej prokuratury, a więc na polecenie państwa rosyjskiego – powiedział w środę, 21 maja, Radosław Sikorski.
O zniszczeniu polskich symboli poinformowało także Stowarzyszenie Memoriał, którego działacze starali się w Rosji rozpowszechniać wiedzę o zbrodni katyńskiej. Memoriał opublikował zdjęcia na swoim profilu na Facebooku:
„Odczytujemy tę oburzającą prowokację nie tylko jako próbę ingerencji w polskie wybory prezydenckie, ale jako typową rosyjską próbę zmieniania historii, która ma zakłamać historyczny fakt, że 17 września 1939 roku stalinowska Rosja wraz z Hitlerem napadła na Polskę” – czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych opublikowanym w środę, 21 maja.
„Jest to tym bardziej oburzające, że równocześnie putinowska Rosja przywraca kult człowieka, który wydał rozkaz mordu – Józefa Stalina. Kultu, którego ofiarą byli nie tylko polscy jeńcy wojenni, ale przede wszystkim Rosjanie i narody ZSRR”.
– Elementy upamiętniające: Krzyż Virtuti Militari i Krzyż Kampanii Wrześniowej (1939 roku), zostały usunięte z Polskiego Cmentarza Wojennego – przekazał PAP w środę (21 maja) ambasador RP w Rosji, Krzysztof Krajewski. Dodał, że „decyzję podjął sąd twerski, który – jak i całe sądownictwo w Rosji – uważa się za niezawisły, a działa na zlecenie państwa rosyjskiego”.
Jak dodał ambasador Krajewski, symbole wykonane z brązu zostały zdjęte, a kamienne postumenty: wygładzone, „tak, jak gdyby nigdy tam nic nie było”.
– To pokazuje, w jakim kierunku zmierza Rosja; pokazuje, w jakim kierunku zmierza myślenie, dlatego że te decyzje nie są decyzjami (...) samodzielnymi sądów. Są to decyzje, które otrzymują struktury państwa, instytucje państwa. W moim przekonaniu, mają polecenie, aby to, co się wiąże z Polską, usuwać – podkreśla ambasador Krajewski. I dodał: „najbardziej oburzające jest to, że dotyczy to cmentarzy, czyli miejsc, które (...) są miejscami świętymi, nietykalnymi”.
Polski Cmentarz Wojenny w Miednoje istnieje od 2000 roku. Tworzy go 25 zbiorowych mogił, w których spoczywają szczątki 6,3 tys. polskich jeńców obozu specjalnego NKWD w Ostaszkowie, w tym 5 tys. policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej, żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, Żandarmerii Wojskowej, Oddziału II Sztabu Głównego WP i pracowników wymiaru sprawiedliwości. Miednoje to druga, obok Polskiego Cmentarza Wojennego w Katyniu, nekropolia na terenie Rosji kryjąca szczątki ofiar zbrodni katyńskiej.
