W ostatniej kolejce sezonu tylko AZS AWF Biała Podlaska zdobył komplet punktów po wygranej z MTS Chrzanów. Porażką zakończyła debiutanckie występy MKS Padwa Zamość
Przed pierwszym gwizdkiem spotkania w Orlen Arenie zamościanie mieli szansę na wskoczenie nawet na czwarte miejsce w tabeli. Taka okazja pojawiła się w związku ze stratą punktów przez SPR Końskie w meczu z KPR Legionowo. Był tylko jeden warunek – Padwa musiała wygrać z rezerwami wicemistrza Polski.
W pierwszej połowie przewagę uzyskali goście. Padwa prowadziła 7:5, 10:6, 12:10. W końcówce miejscowi zdołali doprowadzić do remisu. W 44 min po trafieniu Radosława Pomiankiewicza przyjezdni wyszli na trzy gole przewagi (19:16). Niestety, nie dało się podwyższyć prowadzenia.
Co gorsze, im było bliżej końcowej syreny, tym siła rażenia przyjezdnych zaczęła coraz bardziej słabnąć. Zespół zaczął popełniać błędy, w grę wkradło się dużo nerwowości. Efektem tego było oddanie inicjatywy i porażka na zakończenie debiutanckiego sezonu w I lidze. Drużyna prowadzona przez trenera Tomasza Czerwonkę uległa Orlen Wiśle II Płock 23:25.
– Szkoda, bardzo szkoda tej końcówki. Trzy punkty były absolutnie w naszym zasięgu. Radość z bardzo przyzwoitego sezonu została nieco zmącona – podsumował opiekun Padwy.
Orlen Wisła II Płock – MKS Padwa Zamość 25:23 (13:13)
MKS Padwa: Drabik, Wnuk – T. Fugiel 7, Szymański 5, Adamczuk 4, Gałaszkiewicz 2, Bigos 2, Sałach 1, Sz. Fugiel 1, Pomiankiewicz 1, Puszkarski, Kłoda, Samoszczuk. Kary: 2 minuty.
W dobrych nastrojach żegnali się z kibicami zawodnicy AZS AWF Biała Podlaska. Gospodarze wykorzystali atut własnego boiska i pewnie ograli MTS Chrzanów 32:26.
Pierwsza połowa nie wskazywała jednak na przekonujące zwycięstwo. Akademicy męczyli się z rywalem i wygrywali zaledwie różnicą jednej bramki (15:14). Dopiero w końcówce spotkania bialczanie odjechali z wynikiem. Między 54., a 58. min zdobyli sześć bramek i odskoczyli na 31:25. Ostatecznie zwyciężyli różnicą sześciu trafień.
AZS AWF Biała Podlaska – MTS Chrzanów 32:26 (15:14)
AZS BP: Adamiuk, Sętowski, Kozłowski – Maksymczuk 1, Łazarczyk 3, Urbaniak 8, Ziółkowski 6, Nowicki, Niedzielenko 2, Stefaniec 3, Małecki 3, Kriuczkow 1, Bekisz 5. Kary: 6 minut.