Niektórzy kibice mieli cichą nadzieję, że szczypiornistom AZS AWF Biała Podlaska uda się powstrzymać zmierzającego pewnie do ekstraklasy lidera z Mielca.
Już od pierwszego gwizdka sędziów z Kielc mielczanie chcieli pokazać, kto będzie rozdawał karty. Po 10 minutach lider prowadził różnicą sześciu bramek (10:4).
Chwilę później przewaga wzrosła do dziewięciu trafień. Stal radziła sobie znakomicie w grze obronnej, a także w konstruowaniu ataków.
Bardzo dobrze w bramce przyjezdnych spisywał się znany na Lubelszczyźnie, z występów w Azotach Puławy, Krzysztof Lipka, który bronił nawet rzuty karne. Gospodarze, wyszli na parkiet ze zbyt dużym respektem dla rywala. Mimo ambitnej postawy w drugiej części, akademikom nie udało się nawet zremisować.
AZS AWF Biała Podlaska – Stal Mielec 32:35 (13:18)
AZS: Michalczuk – Kamys 5, Dębowczyk 3, Żuk 5, Kożuchowski 2, Morąg 5, Fryc 2, Deszczyński 7, Franczuk 1, Kiryłow 2, Kieruczenko. Dyskwalifikacja: Siergiej Kiryłow w 45 min, z gradacji kar. Kary: 10 minut.
Stal: Lipka, Jarosz – Wilk 1, Janyst 3, Sobut 8, Szpera 5, Babicz 6, Kubisztal 3, Gawęcki, Basiak 9, Prakaptsou, Krzysztofik. Kary: 6 minuty.
Sędziowali: Igor Dębski i Artur Rodacki (obaj Kielce). Widzów: 300.