W meczu na ligowym szczycie emocje były jednostronne i udzielały się one wyłącznie lubelskim kibicom. SPR już na początku wywalczył sobie sporą przewagę i do końcowej syreny kontrolował przebieg wydarzeń.
Jako pierwsze impas przełamały gospodynie, które po rzucie Izabeli Puchacz objęły prowadzenie. Zagłębie starało się dotrzymywać kroku, ale mimo starań SPR powiększało przewagę.
Niestety, po udanym okresie lublinianki spuściły nieco z tonu, co skwapliwie wykorzystało Zagłębie, doprowadzając do remisu 8:8. Trener Grzegorz Gościński musiał wziąć czas dla uporządkowania szyków. Uwagi szkoleniowca podziałały.
Kristina Repelewska ponownie wyprowadziła gospodynie na prowadzenie, a w dodatku lubinianki musiały radzić sobie w osłabieniu. Na ławkę kar powędrowały Joanna Obrusiewicz i Beata Orzeszka, a wkrótce parkiet opuściła kontuzjowana Jelena Kordić.
Gospodynie wykorzystały sytuację i zeszły na przerwę z czterema bramkami w zapasie. Po zmianie stron poziom zawodów znów poszedł w dół, a w boiskowych poczynaniach najlepszych ekip ekstraklasy dominował chaos.
W 49 min SPR prowadziło 23:18 i zważywszy na formę mocno zagubionych tego dnia "miedziowych” kwestia zwycięstwa została już praktycznie rozstrzygnięta. W lubelskiej ekipie najskuteczniejsze okazały się Sabina Włodek, zdobywczyni siedmiu bramek oraz Izabela Puchacz, która zakończyła zawody z pięcioma trafieniami.
SPR Lublin – Zagłębie Lubin 28:23 (14:10)
SKŁADY I BRAMKI
SPR: Jurkowska – Malczewska, Małek 3, Włodek 7, Marzec 3, Wolska 2, Repelewska 4, Rukaite 3, Puchacz 5, Skrzyniarz 1, Wojtas. Kary: 6 min.
Zagłębie: Maliczkiewicz, Czarna, Tswirko – Załęczna 2, Piekarz, Ciepłowska 1, Semieniuk 4, Obrusiewicz 2, Gunia 4, Orzeszka, Kordic 2, Pielesz 4, Byzdra 4, Olszewska. Kary: 8 min.
Sędziowali: Marek Baranowski i Bogdan Lemanowicz. Widzów: 800.