W swoim pierwszym meczu mistrzostw świata w piłce ręcznej, które rozgrywane są w Szwecji Polska pokonała Słowację 35:33.
Słowacy jednak nie odpuszczali i szybko zdołali doprowadzić do wyrównania 12:12. Przy stanie 13:13 do pracy wziął się Karol Bielecki. Jego dwa atomowe rzuty pozwoliły nam ponownie odskoczyć na 15:13.
Końcówka należała jednak do Daniela Valo i jego kolegów. Świetnie między słupkami spisywał się rezerwowy bramkarz Martin Pramuk i w efekcie Słowacy niewielką stratę zamienili na dwa trafienia przewagi, bo schodzili do szatni wygrywając 17:15.
W drugiej części spotkania szczypiorniści Wenty szybko doprowadzili do remisu po 18. W kolejnych fragmentach obie drużyny toczyły wyrównany bój, ale odrobinę lepsi byli nasi przeciwnicy.
Od rezultatu 23:23 na parkiecie dzielili i rządzili już wyłącznie "biało-czerwoni”. Seria przechwytów i celnych rzutów po wzorowych kontrach pozwoliła nam uzyskać bezpieczną przewagę 28:23. Radość Sławomira Szmala i spółki była jednak przedwczesna, bo rywale w mgnieniu oka odrobili starty i doprowadzili do wyniku 33:32 na korzyść Polski.
W nerwowej końcówce zwycięstwo "biało-czerwonych” przypieczętował jednak kolejną bombą w swoim stylu Bielecki. Po chwili Bartosz Jurecki trafił na 35:33 i było już jasne, że tego meczu nie przegramy.
Kilka minut na parkiecie spędził również bramkarz Azotów Puławy Piotr Wyszomirski. 23-latek nie popisał się jednak żadną skuteczną interwencją, a piłkę z siatki musiał wyciągać trzy razy.
W sobotę kolejnym rywalem Polski będzie Argentyna. Początek meczu o godz. 20.
Polska – Słowacja 35:33 (15:17)
Polska: Szmal, Wyszomirski – Jaszka, Kuchczyński, Tkaczyk, Tomczak, Bielecki, Siódmiak, B. Jurecki, M. Jurasik, M. Jurecki, Tłuczyński, Jurkiewicz, M. Lijewski, Rosiński, Zaremba.