Jeżeli w najbliższym czasie nic nie zmieni się, to SPR AZS Pol wkrótce zniknie ze sportowej mapie Polski. Zawodniczki postawiły działaczom ultimatum – wypłaty maja trafić na konta jeszcze przed wyjazdem zespołu na zgrupowanie w Rijece.
– Dziewczyny nie mają nawet za co opłacić opiekunek do dzieci. Zaległości pogłębiają się z każdym miesiącem. Naprawdę chciałybyśmy przystąpić do nowego sezonu ze spokojną głową. Małym powodem do optymizmu jest jedynie fakt, że na wtorkowych porannych zajęciach wszystkie zdecydowały się trenować – powiedziała Sabina Włodek, drugi trener SPR.
W poniedziałek wieczorem szczypiornistki spotkały się z Juliuszem Szajnochą, dyrektorem Wydziału Sportu i Turystyki UM.
– Usłyszałyśmy wiele obietnic, ale nikt nam nie powiedział, kiedy dostaniemy zaległe pieniądze. Jeżeli nic się w tej sprawie nie zmieni, a klub nadal nie będzie w stanie znaleźć sponsora, to po powrocie z Chorwacji złożymy wnioski o rozwiązanie kontraktów – powiedziała Anna Baranowska, golkiperka SPR AZS Pol.
Szczypiornistki wiele obiecują sobie po środowym spotkaniu z prezydentem miasta, Krzysztofem Żukiem.
– Poszukiwania sponsora ciągle trwają – powiedziała Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prasowy prezydenta.
Trudno jednak mieć nadzieję, że wicemistrzynie Polski usłyszą jakieś konkrety. Sytuacja finansowa klubu jest tragiczna. Jak poinformował nas Czytelnik, podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy zmniejszono kapitał zakładowy spółki o 452 700 zł i umorzono 4527 akcji nieuprzywilejowanych należących do Wyższej Szkoły Społeczno-Przyrodniczej.
– Taka była umowa dżentelmeńska z miastem. Aktualnie jesteśmy w posiadaniu 12% akcji klubu. Reszta należy do miasta. Myślę, że zrobiliśmy bardzo dużo dla klubu, nawet więcej, niż zakładaliśmy. Szkoła finansowała w znacznej mierze działalność administracyjną klubu przez ostatnie pół roku oraz sfinansowała obóz w Rijece.
Oczywiście, znaczna część ekipy wyjeżdżającej do Chorwacji weźmie udział w Akademickich Mistrzostwach Europy, ale pozostałe będą tam tylko trenować z myślą o występach w klubie.
A przypomnę, że koszt utrzymania jednej zawodniczki podczas obozu wynosi ponad trzy tysiące złotych. Nie wspomnę również o innej działalności, która miała na celu pomóc wyjść SPR na prostą – powiedział Henryk Stefanek, kanclerz WSSP.