Huragan Międzyrzec Podlaski wygrał jeden mecz w Warszawie i wyrównał stan rywalizacji w play-off na 1-1
Dwa pierwsze mecze odbyły się na parkiecie drugiej ekipy grupy czwartej II ligi. Stołeczni okazali się lepsi w pierwszym spotkaniu, międzyrzeczanie – w drugim. Piątkowe starcie z Metrem lepiej rozpoczęli goście. – Nękaliśmy rywali trudną do odbioru w zagrywką. Możemy jednak żałować, że nie udało nam się zwyciężyć, a w poszczególnych setach graliśmy nierówno – ubolewa środkowy Huraganu Bartosz Jesień.
Sporo problemów gospodarze sprawiali gościom mocnym serwisem. – Mieliśmy tego przykład w drugiej, trzeciej i piątej odsłonie. Dopóki nam siedziała zagrywka, wszystko było w porządku. Gdy zaskoczyli siatkarze Metra, a nasze przyjęcie nie było perfekcyjne, zaczęły się problemy – relacjonuje środkowy ekipy z Międzyrzeca.
Dużo krwi napsuł Huraganowi były zawodnik m.in. KPS Siedlce i Avii Świdnik Mateusz Majcherek. Po wygranej w partii otwarcia 25:21, w dwóch kolejnych zaczęły się dla przyjezdnych schody. Sporo nerwowości w poczynania przyjezdnych wprowadzili także sędziowie. – Trafiło się kilka, delikatnie mówiąc, dość dziwnych decyzji, których nie mogliśmy zrozumieć – twierdzi Jesień.
Goście, przegrywając już 1:2 w setach, zwyciężyli w czwartej partii na przewagi 26:24. Niestety, w tie-breaku podopieczni trenera Marcina Śliwy przegrywali już 1:7. Stało się tak za sprawą zagrywki Majcherka, który punktował przyjezdnych. Ostatecznie pierwsze starcie w play-off zakończyło się wygraną warszawian 3:2.
Przełamanie trzeciej po fazie zasadniczej drużyny z Międzyrzeca nastąpiło w drugim spotkaniu. Tym razem lepiej w serwisie radzili sobie siatkarze Huraganu. Choć początek meczu mieli bardzo nieudany. Przyjezdni przegrywali już 0:2 w setach i do drugiego zwycięstwa ekipie Metra brakowało już tylko jednej wygranej partii. Kluczem do końcowego sukcesu gości okazała się zagrywka, ale tzw. flot. – Gospodarze mieli problemy z przyjęciem, zaczęli niedokładnie rozgrywać, co przełożyło się na wynik. Metro też zaczęło mylić się w serwisie – tłumaczy klucz do sukcesu Jesień.
Teraz rywalizacja przenosi się do Międzyrzeca, gdzie w sobotę i niedzielę rozegrane zostaną dwa kolejne spotkania.
Metro Warszawa – Huragan Międzyrzec Podlaski 3:2 (21:25, 25:16, 25:19, 24:26, 15:5) i 2:3 (25:21, 25:22, 17:25, 22:25, 11:15), stan rywalizacji 1-1
Huragan: Nowacki, Brzostek, Ostapowicz, Jesień, Łęgowski, Toma, Kowalczyk (libero) oraz Kasjaniuk, Majewski. W pierwszym meczu w roli zmienników wystąpili: Kuśnieruk, Bielecki i Kasjaniuk.
***
W drugiej parze pierwszej rundy play-off: SKS Hajnówka – BAS Białystok 3:1 (25:23, 25:22, 18:25, 25:15) i 3:0 (25:21, 25:19, 25:21), stan rywalizacji 2-0.