Kołosińska i Brzostek dość gładko przeszły przez fazę grupową. Na inaugurację zmagań studenckich Polki pokonały 2:0 chiński duet Feng Yuhan i Guo Wei.
W nim Kołosińska i Brzostej obroniły aż trzy piłki meczowe. Decydujący punkt ładnym atakiem zdobyła zawodniczka z Łodzi i zapewniła „biało-czerwonym” do dalszej fazy z pierwszego miejsca.
Runda pucharowa była rozgrywana systemem brazylijskim, co spowodowało, że końcowy sukces można było osiągnąć przegrywając nawet jedno spotkanie. Pierwsze dwie przeszkody Polki pokonały dość gładko – ograły 2:0 Francuzki Melindę Adelin i Laurę Longuet oraz Kanadyjki Taylor Pischke i Melissę Humana-Paredes.
Kołosińska i Brzostek pierwszą porażkę poniosły dopiero w trzecim meczu fazy pucharowej, kiedy na ich drodze stanęły gospodynie Ekaterina Khomiakova i Evgeniya Ukolova. Rosjanki nie dały większych szans Polkom i wygrały 2:0 po meczu trwającym zaledwie 32 minuty.
Ta przegrana sprawiła, że droga Kołosińskiej i Brzostek do finału znacznie wydłużyła się. Najpierw trzeba było uporać się z innymi Rosjankami – Mariią Prokopevą i Svetlaną Popovą. Rywalki postawiły mocny opór, ale ostatecznie lepsze okazały się Polki, które zwyciężyły 2:0. W obu setach decydujące punkty zdobywała reprezentantka AZS UMCS Lublin.
W półfinale Polki zmierzyły się z Julią Sude i Chantal Loboureu z Niemiec. Kołosińska i Brzostek wygrały 2:0. W pierwszym secie Polki prowadziły już 7:2, ale błyskawicznie roztrwoniły przewagę i pozwoliły rywalkom zdobyć siedem punktów z rzędu.
W końcówce lepszą odpornością na stres wykazały się nasze zawodniczki, a decydujące punkty zdobyła skutecznym atakiem Kołosińska. Druga partia była równie dramatyczna, bo Niemki wygrywały już 17:15. Świetnie grała jednak Kołosińska, która w końcówce zdobyła cztery „oczka”. Mecz zakończył nieskuteczny atak Sude.
W finale na polski duet czekały ponownie Rosjanki Kohomiakova i Ukolova. Tym razem, Kołosińska i Brzostek postawiły nieco mocniejszy opór niż za pierwszym razem. „Biało-czerwone” rozpoczęły wprawdzie dość nerwowo i bardzo szybko przegrywały 2:5.
Z każdą minutą nabierały jednak pewności siebie i w końcówce remisowały już nawet 17:17. Ostatnie piłki należały jednak do gospodyń, które wygrały tę odsłonę do 19. W drugiej partii Polki zaliczyły wymarzony początek.
Błąd serwisowy Ukolovej i trzy dobre ataki Kołosińskiej sprawiły, że na tablicy wyników pojawił się rezultat 3:1. Podrażnione Rosjanki szybko wzięły się za odrabianie strat i chwilę później prowadziły już 14:8. Polki próbowały jeszcze odwrócić losy spotkania, ale nie zdołały dogonić przeciwniczek i przegrały do 17.