W spotkaniu rozegranym awansem LUK Politechnika Lublin zmierzy się z SMS PZPS Spała. Początek wtorkowego meczu w hali MOSiR godzinie 18.
Zgodnie z terminarzem oba zespoły miały spotkać się dopiero 7 marca w ramach 25. kolejki. Na prośbę gości do rywalizacji dojdzie już we wtorek. Do Lublina przyjedzie drużyna, która zamyka ligową tabelę. I nie trudno wywnioskować, kto będzie zdecydowanym faworytem.
Siatkarze ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego uzbierali dotychczas cztery punkty, wszystkie w meczach na swoim parkiecie. W drugiej kolejce sprawili dużego kalibru niespodziankę urywając punkt faworyzowanej Gwardii Wrocław (2:3). Dwie kolejki później odnieśli jedyne zwycięstwo. W pięciu setach pokonali beniaminka Chrobrego Głogów. Na koniec w 13. serii spotkań przegrali 2:3 z MCKiS Jaworzno. Tak skromny dorobek sprawił, że młodzież ze Spały po zakończeniu fazy zasadniczej pożegna się z Krisopol 1. Ligą.
Lublinianie plasują się na trzeciej pozycji z dorobkiem 46. punktów. LUK Politechnika do końca walczy o utrzymanie tej lokaty przed fazą play-off. – Najlepiej gdybyśmy z zespołem ze Spały wygrali za trzy punkty. Wówczas już moglibyśmy być pewni awansu do play-off – tłumaczy szkoleniowiec LUK Politechniki Maciej Kołodziejczyk.
Patrząc na osiągnięcia zespołu z Koziego Grodu oraz SMS Spała lubelski beniaminek nie powinien mieć problemów z udowodnieniem sportowej wyższości. – Mecze z takim przeciwnikiem, wbrew temu co pokazuje ligowa tabela, gra się bardzo ciężko. Spoglądamy w tabelę i to co widzimy bardzo często rozpręża drużynę. Zawodnicy są jednak zawodowcami i liczę, że udowodnią to na boisku – zapowiada szkoleniowiec LUK Politechniki. I natychmiast dodaje: – z drugiej strony gra z mniej wymagającym przeciwnikiem jest okazją do sprawdzenia nowych ustawień i wariantów rozegrania ataku. W trakcie play-off po prostu nie będzie na to czasu.
Czy lublinianie faktycznie bez problemów pokonają młodzież ze Spały będziemy mogli przekonać się osobiście we wtorek o godzinie 18.