Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Polskie siatkarki w środę wygrały z Rosją 3:1 i przedłużyły swoje szanse na awans do półfinału mistrzostw Europy, które odbywają się w naszym kraju. "Biało-czerwone" muszą jednak w czwartek pójść za ciosem i pokonać Bułgarię. Dodatkowo potrzebny jest nam również korzystny rezultat w spotkaniu Holandii z Rosją.
Jeżeli naszym siatkarkom uda się gładko pokonać Bułgarię (3:0) wówczas wystarczy, że reprezentacja "pomarańczowych" ugra dwa sety w starciu z Jekatieriną Gaborową i jej koleżankami.
Najlepszym scenariuszem dla nas byłoby jednak zwycięstwo Holandii.
Środowy mecz dobrze rozpoczęły Polki, które ponownie musiały sobie radzić bez czuwającego przy chorej żonie trenera Jerzego Matlaka. Po raz kolejny zastąpił go asystent Piotr Makowski. Tak samo zresztą będzie także w czwartkowym pojedynku z Bułgarią, który zakończy drugą rundę rywalizacji
"Biało-czerwone" doskonale radziły sobie z utytułowanymi rywalkami, obejmując wysokie prowadzenie. Najpierw było 2:0, po chwili 8:4, a na drugą przerwę techniczną obie drużyny schodziły przy sześciopunktowym prowadzeniu gospodyń turnieju (16:10). Niestety nasze przeciwniczki się nie poddawały i w nerwowej końcówce pierwszej partii zdołały wydrzeć wygraną 26:24.
Druga partia, to niemal powtórka pierwszej. "Złotka” odskoczyły na kilka punktów (tablica wyników wskazywała nawet prowadzenie 11:4) i ponownie spoczęły na laurach. Tym razem skończyło się jednak happy-endem, bo świetną zagrywką Milena Sadurek zakończyła drugą partię zdobywając punkt na 25:22.
W trzecim rozdaniu długo trwała zażarta walka w stylu "punkt za punkt". Przez chwilę poważniejszą przewagę wypracowały sobie Rosjanki (11:8). Polki szybko ją jednak odrobiły i w końcówce zachowały więcej zimnej krwi. W efekcie wygraliśmy tego seta do 22.
W czwartej części środowego spotkania to podopieczne trenera Makowskiego od początku rządziły na parkiecie i mimo drobnych problemów w końcówce i kolejnego zmarnowanego prowadzenia, jednak udało się wygrać po raz trzeci w stosunku 25:22. Mecz zakończyła asem serwisowym Agnieszka Bednarek-Kasza.
Polska – Rosja 3:1 (24:26, 25:22, 25:22, 25:22)
Polska: Sadurek-Mikołajczyk (5), Jagieło (11), Bednarek-Kasza (14), Kaczor (24), Barańska (18), Gajgał (14), Zenik (libero) oraz Pykosz (1), Bełcik, Maj, Bamber (1).
Rosja: Safronowa (11 pkt.), Szeszenina, Borodakowa (6), Koszelewa (12), Gamowa (22), Siedowa (11), Kabeszowa (libero) oraz Murtazajewa (1), Żadan (1), Makarowa (3).
Grupa E – Hiszpania – Rosja 1:3, Holandia – Bułgaria 3:0, Polska – Belgia 3:1; środa: Bułgaria – Hiszpania 3:1, Rosja – Polska 1:3, Belgia – Holandia 0:3; czwartek: Hiszpania – Belgia, Holandia – Rosja, Polska – Bułgaria (20).
1. Holandia 4 8 12-0
2. Rosja 4 7 10-6
3. Polska 4 7 9-7
4. Bułgaria 4 6 6-9
5. Belgia 4 3 5-12
6. Hiszpania 4 4 4-12
Grupa F – Turcja – Serbia 3:1, Włochy – Azerbejdżan 3:0, Niemcy – Czechy 3:0; środa: Czechy – Włochy 0:3, Serbia – Niemcy 2:3, Azerbejdżan – Turcja 1:3; czwartek: Niemcy – Azerbejdżan, Turcja – Czechy, Włochy – Serbia.
1. Włochy 4 8 12-0
2. Niemcy 4 7 9-7
3. Serbia 4 6 9-6
4. Turcja 4 6 8-8
5. Czechy 4 5 3-11
6. Azerbejdżan 4 3 3-12
Awans do półfinału uzyskają po dwie najlepsze ekipy z grup E i F.
Najlepszym scenariuszem dla nas byłoby jednak zwycięstwo Holandii.
Środowy mecz dobrze rozpoczęły Polki, które ponownie musiały sobie radzić bez czuwającego przy chorej żonie trenera Jerzego Matlaka. Po raz kolejny zastąpił go asystent Piotr Makowski. Tak samo zresztą będzie także w czwartkowym pojedynku z Bułgarią, który zakończy drugą rundę rywalizacji
"Biało-czerwone" doskonale radziły sobie z utytułowanymi rywalkami, obejmując wysokie prowadzenie. Najpierw było 2:0, po chwili 8:4, a na drugą przerwę techniczną obie drużyny schodziły przy sześciopunktowym prowadzeniu gospodyń turnieju (16:10). Niestety nasze przeciwniczki się nie poddawały i w nerwowej końcówce pierwszej partii zdołały wydrzeć wygraną 26:24.
Druga partia, to niemal powtórka pierwszej. "Złotka” odskoczyły na kilka punktów (tablica wyników wskazywała nawet prowadzenie 11:4) i ponownie spoczęły na laurach. Tym razem skończyło się jednak happy-endem, bo świetną zagrywką Milena Sadurek zakończyła drugą partię zdobywając punkt na 25:22.
W trzecim rozdaniu długo trwała zażarta walka w stylu "punkt za punkt". Przez chwilę poważniejszą przewagę wypracowały sobie Rosjanki (11:8). Polki szybko ją jednak odrobiły i w końcówce zachowały więcej zimnej krwi. W efekcie wygraliśmy tego seta do 22.
W czwartej części środowego spotkania to podopieczne trenera Makowskiego od początku rządziły na parkiecie i mimo drobnych problemów w końcówce i kolejnego zmarnowanego prowadzenia, jednak udało się wygrać po raz trzeci w stosunku 25:22. Mecz zakończyła asem serwisowym Agnieszka Bednarek-Kasza.
Polska – Rosja 3:1 (24:26, 25:22, 25:22, 25:22)
Polska: Sadurek-Mikołajczyk (5), Jagieło (11), Bednarek-Kasza (14), Kaczor (24), Barańska (18), Gajgał (14), Zenik (libero) oraz Pykosz (1), Bełcik, Maj, Bamber (1).
Rosja: Safronowa (11 pkt.), Szeszenina, Borodakowa (6), Koszelewa (12), Gamowa (22), Siedowa (11), Kabeszowa (libero) oraz Murtazajewa (1), Żadan (1), Makarowa (3).
Grupa E – Hiszpania – Rosja 1:3, Holandia – Bułgaria 3:0, Polska – Belgia 3:1; środa: Bułgaria – Hiszpania 3:1, Rosja – Polska 1:3, Belgia – Holandia 0:3; czwartek: Hiszpania – Belgia, Holandia – Rosja, Polska – Bułgaria (20).
1. Holandia 4 8 12-0
2. Rosja 4 7 10-6
3. Polska 4 7 9-7
4. Bułgaria 4 6 6-9
5. Belgia 4 3 5-12
6. Hiszpania 4 4 4-12
Grupa F – Turcja – Serbia 3:1, Włochy – Azerbejdżan 3:0, Niemcy – Czechy 3:0; środa: Czechy – Włochy 0:3, Serbia – Niemcy 2:3, Azerbejdżan – Turcja 1:3; czwartek: Niemcy – Azerbejdżan, Turcja – Czechy, Włochy – Serbia.
1. Włochy 4 8 12-0
2. Niemcy 4 7 9-7
3. Serbia 4 6 9-6
4. Turcja 4 6 8-8
5. Czechy 4 5 3-11
6. Azerbejdżan 4 3 3-12
Awans do półfinału uzyskają po dwie najlepsze ekipy z grup E i F.
