FOT. KAMIL KASZTELAN/SPS EKO RÓŻANKA
Napastnik Brata Siennica Nadolna Krystian Szczepaniuk przypłacił występ przeciwko Unii Białopole złamaniem kości w nodze. – Dopóki sędzia panował nad meczem, oglądaliśmy fajne widowisko. Później arbiter pogubił się. Mieliśmy jeszcze kilku kontuzjowanych i aż dwie czerwone kartki – mówi trener Brata Andrzej Krawiec
– Morale zespołu wzrasta, kiedy wygrywa się 4:0, 5:0. Zwyciężyliśmy tylko 2:0, ale najważniejsze są trzy punkty – mówił po końcowym gwizdku szkoleniowiec Frassatiego Daniel Krakiewicz.
Jego podopieczni męczyli się w spotkaniu ze Spółdzielcą Siedliszcze. – Z jednej strony to fajnie, że goście od początku czują respekt dla nas i wychodzą na mecz z ustawieniem defensywnym. Z drugiej, musieliśmy się sporo napracować aby strzelić gole. Spółdzielca „postawił autobus” w poprzek naszego małego boiska, a nam nie było łatwo przebić się przez rosłych obrońców – tłumaczy opiekun Frassatiego.
W pierwszej połowie najlepszą sytuację zmarnował Sebastian Baran. Z kolei po przerwie w słupek trafił rezerwowy Rafał Robak. Dwie bramki miejscowi zdobyli w końcowym fragmencie meczu. – Zasłużyliśmy na zwycięstwo – twierdzi trener Krakiewicz.
W zupełnie odmiennych nastrojach byli goście. – Gdyby Mateusz Iwaniuk precyzyjniej przymierzył w ostatniej minucie pierwszej połowy, pewnie byśmy prowadzili 1:0. Tak się jednak nie stało – ubolewa Zbigniew Droń, prezes Spółdzielcy.
Dobrą okazję miał też w drugiej odsłonie Artur Hawerczuk. Spółdzielca zagrał bez dwóch podstawowych zawodników Łukasza Lechowskiego i Damiana Osoby. Pierwszemu na przeszkodzie stanęła praca, drugi pauzował za żółte kartki. – Zabrakło dwóch doświadczonych piłkarzy. Jeden błąd dwójki naszych obrońców zakończył się stratą pierwszego gola. Druga stracona bramka to efekt naszej dekoncentracji – tłumaczy Droń. – Remis byłby wynikiem bardziej sprawiedliwym.
Frassati Fajsławice – Spółdzielca Siedliszcze 2:0 (0:0)
Bramki: Adamiak (81), Robak (90 + 1).
Frassati: Czajka – Madeja, Trała, Stacharski, Jedut, J. Olech (89 Pluta), P. Przebirowski, Lipa (86 K. Przebirowski), Adamiak, Kasperek (68 Robak), S. Baran.
Spółdzielca: Kasprzak – Droń, Borek, Mroczek, A. Osoba (80 Daniel Orłowski), Braniewski, Dawid Orłowski, Sas (75 Łaska), Jędruszak, Iwaniuk, Hawerczuk.
Kolejny komplet punktów zdobyła Sparta Rejowiec Fabryczny. To już czwarta wygrana podopiecznych trenera Bartosza Bodysa. – Nasz dorobek bramkowy powinien być zdecydowanie większy – mówi szkoleniowiec gospodarzy. – Drugą część meczu zagraliśmy na chodzonego.
Mecz rozegrany został w sobotę o godzinie 12. Po południu trener i część piłkarzy bawiło się na weselu Artura Rutkowskiego. Pana młodego i jego brata Kamila zabrakło w składzie.
Mimo osłabień gospodarze przeważali i dyktowali warunki. W dobrej dyspozycji był bramkarz Sparty Sebastian Bralewski, który obronił rzut karny wykonywany przez Mirosława Neckara. – Wygraliśmy zasłużenie. Szkoda tylko, że tak nisko – podsumował trener Bodys.
Sparta Rejowiec Fabryczny – Pławanice Kamień 2:0 (0:0)
Bramki: Terlecki (62), Góra (72).
W 90 min Mirosław Neckar (Pławanice) nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił bramkarz Sparty Sebastian Bralewski.
Sparta: Bralewski – Terlecki, Lewczuk, Kister, M. Sawicki (66 S. Kwiatkowski), Bodys, Kiejda, Kwiatosz (54 Góra), Krystjańczuk, P. Kwiatkowski (54 Sulowski, 78 Rudenko), Barabasz.
Pławanice: Dmuch – Kamiński, Neckar, Wiśniewski, Paweł Szajna (65 Paluch), Rzeszut, Nestorowicz (30 Szałaj), A. Czajka, S. Dudko, Urban (80 Petruk), Ł. Paszkiewicz.
W spotkaniu na szczycie lider Kłos Chełm okazał się lepszy od zajmującego drugą pozycję Startu Krasnystaw wygrywając 3:0. – Oglądałem Kłosa w meczach z Pławnicami Kamień i Frassatim Fajsławice. W spotkaniu z nami była to jeszcze lepsza drużyna. Na przedmeczowej odprawie powiedziałem zawodnikom, że przyjeżdża do nas zespół, który może nas nie szanuje, ale na pewno czuje do nas respekt – mówi szkoleniowiec Startu Bartłomiej Czajka.
Od początku oba zespoły czuły respekt względem siebie. Gra była bardzo wyrównana. Lepiej w starciu na szczycie prezentowali się przyjezdni, którzy przyjechali do Krasnegostawu z kompletem czterech zwycięstw w rundzie wiosennej. I to podopieczni trenera Roberta Tarnowskiego pierwsi cieszyli się z trafienia. W 31 minucie Tomasz Janas dokładnie przymierzył po dośrodkowaniu Damiana Flisa z rzutu wolnego. Drugą bramkę goście zdobyli tuż po przerwie. Tym razem, także po wolnym Flisa, do bramki Startu piłkę skierował Łukasz Drzewicki. Najlepszy strzelec Kłosa w rundzie rewanżowej już pięciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Trzeci gol dla Kłosa był również jego autorstwa. – Łukasz dokładnie przymierzył z dystansu i piłka, po odbiciu od poprzeczki, wpadła do bramki gospodarzy – relacjonuje trener Kłosa Robert Tarnowski.
– Dwa gole straciliśmy z rzutów wolnych, których nie powinno być. Kłos bardzo dokładnie zaplanował te stałe fragmenty. W drugiej połowie uzyskaliśmy optyczną przewagę w środku pola, ale to rywale zdobywali bramki. Na wysoką porażkę mogły wpłynąć nasze kłopoty kadrowe. Wśród 17 zgłoszonych zawodników mieliśmy aż 10 młodzieżowców. Niektórzy piłkarze wyjechali na różne turnieje. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy już dysponować optymalnym składem – tłumaczy trener Czajka.
Wygrywając w Krasnymstawie Kłos powiększył przewagę nad Startem do 13 punktów. – To już solidna zaliczka, tym bardziej, że najgroźniejszych rywali mamy już za sobą: Strat, Frassati i SPS Eko Różanka. Jesteśmy jednak dalecy od ogłaszania przedwczesnego awansu do IV ligi. Nadal gramy swoje. W każdym kolejnym spotkaniu interesuje nas zwycięstwo – zapowiada trener Tarnowski.
Start Krasnystaw – Kłos Chełm 0:3 (0:1)
Bramki: Janas (31), Drzewicki (47, 69).
Start: Skrzypa – Nowakowski, Wojciechowski, Sobów, Lenard, Łuczyn (60 Frącek), Kowalski (65 Dworucha), Kleban, Ciesielski (75 Karasiński), Chariasz, Sadowski.
Kłos: Porzyc – Omleko, Poznański, Ciechoński, Siatka, Flis, Bala, Żwirbla (86 Antoniak), Janas (90 Korkosz), Szponar (80 Skubisz), Drzewicki (75 Gierczak).
Brat Siennica Nadolna – Unia Białopole 0:4 (0:1)
Bramki: Łukaszewski (42, 57), Jabłoński (81, 85).
Czerwone kartki: Mateusz Garbacz (Brat) w 35 min, z drugą żółtą; Michał Kociuba (Brat) w 85 min, za drugą żółtą.
Brat: Pypa – Kociuba, Malinowski, D. Jopek (60 Wójciuk), M. Szadura (60 K. Szadura), Arkadiusz Kister, K. Jopek, P. Szadura, Szczepaniuk (70 Gdak), Lubaś (36 Nowicki), Garbacz.
Białopole: Wikło – Szwiec, Stepaniuk, Bureć, Tukiendorf, Komosa (70 Sekulski), Zdybel, Kołodziejczyk (80 Fedec), Łukaszewski, Oleszczuk (70 Rondoś), Jabłoński.
Tatran Kraśniczyn – SPS Eko Różanka 1:3 (1:1)
Bramki: K: Mazurek (43) – Chwedoruk (21, 88), Skorupski (72).
Tatran: Mróz – Soczyński, Błaszczak, A. Stasiuk, S. Stasiuk, K. Mazurek, D. Mazurek, P. Mazurek, Suduł, Tymicki, Barzał (70 Pukas).
Różanka: Danielczuk – Bojarczuk, Łobko, Chmiel (78 K. Mikulski), Kruk, Żakowski, Błaszczuk, M. Gołąb, Piotrowski, Skorupski, Chwedoruk.
Ogniwo Wierzbica – Sawena Sawin 4:0 (2:0)
Bramki: Szanfisz (28), Krupski (42, 75), K. Hanc (80).
Ogniwo: Zagraba – Pietruszka, Pilipczuk, Nowaczek (48 K. Hanc), M. Kołtun, Szanfisz, Krupski (80 R. Kołtun), Nadolski (63 Rutkowski), Zwolak (72 Stańczuk), Gałecki, P. Bąk.
Sawena: R. Jaglewicz – Łubkowski, Krawczyński, Niemiec, Czmielewski (78 Dmitruk), Teter, Suszcz, Szyszko, Kolanowski (75 Kierepka), Kozina, Wachulski.
Ruch Izbica – Unia Rejowiec, nie odbył się z powodu złego stanu boiska