Trudno było spodziewać się, że Tytani powalczą z liderem rozgrywek. Tychy Falcons to zespół, który pewnie zmierza w stronę awansu. Popularne „Sokoły” mecz z outsiderem pierwszej ligi potraktowały wyjątkowo poważnie i zanotowały rekor-dowe zwycięstwo. Wynik 82:0 robi olbrzymie wrażenie, zwłaszcza, że 44 punkty zostały zdobyte już w pierwszej kwarcie.
– Naszym celem było wysokie zwycięstwo, by przybliżyć się do prawa organizacji finału PLFA I, oczywiście w przypadku, gdy do niego awansujemy. Tytani są fajną i waleczną drużyną, która myślę, że w Grupie Północnej PLFA I zwojowałaby dużo więcej – może nawet awansowałaby do półfinału. Przyszło im grać w mocnej i wyrównanej Grupie Południowej – powiedział na stronie www.plfa.pl Jacek Kozub, linebacker Tychy Falcons.
– Przyjechaliśmy do Tychów w bardzo okrojonym składzie. Niektórzy gracze zadebiutowali dzisiaj na nowych pozycjach. Wielu moich kolegów występowało we wszystkich formacjach. To musiało się odbić niekorzystnie na naszej dyspozycji i wyniku. Przewaga Falcons była bezapelacyjna. Mamy do tej drużyny duży szacunek i życzymy jej awansu – skomentował na oficjalnej stronie rozgrywek Andrzej Jakubiec, rozgrywający Tytanów Lublin.
Tychy Falcons – Tytani Lublin 82:0 (44:0, 14:0, 8:0, 16:0)
Falcons: Wróbel, Białas, Szepiszczak, Kocyła, Dominik, Błazik, Kosiorowski, Gabryś, Kania, Ray, Lewis, Kanicki, Baron, Bury, Niezgoda, Kozub, Urban, Kurcius, Kosiorowski, Jasiński, Richter, Sikorski. Wróblewski, Kapuścik.
Tytani: Paprota, Jakubiec, Grosman, Włodarczyk, Żukowski, Krzyżanowski, Kramarz, Bogdański, Michalski, Daniec, Denko, Marzec, Guzal, Kiciński, Frąc, Szabelski, Piędzia, Lewikowski, Michalski, Chamera, Burył, Pietras.
Sędziował: Karaś. Widzów: 300.
Drugi wynik: Kraków Kings – Lions Gliwice 33:26.
- Falcons 5 10 299-61
- Lions 6 8 162-147
- Kings 6 6 144-135
- Rebels 5 4 87-119
- Tytani 6 0 39-269
11-12 czerwca: Lions – Falcons * Kings – Rebels.