Pierwsze wspólne zajęcia mają za sobą zawodnicy drugoligowego KM Cross Lublin. Decyzja o tym, kiedy będą mogli zacząć trenować na torze jeszcze nie zapadła.
Przyjazd zawodników do Lublina był okazją do integracji drużyny, która według wielu ekspertów w nadchodzącym sezonie ma walczyć o awans do Nice PLŻ. W trakcie ich pobytu udało się omówić sprawy organizacyjne związane z udziałem w rozgrywkach, ale nie obyło się też bez ciężkiej pracy. W poniedziałek wzięli udział w treningu crossfit.
– Widać, że porządnie przepracowali zimę i są w dobrej dyspozycji. Nie chciałbym nikogo wyróżniać, ale szczególnie muszę pochwalić juniorów, którzy od momentu rozpoczęcia przygotowań zanotowali duży progres – mówi Dariusz Śledź, trener KM Cross.
– Uważaliśmy, że należy się spotkać, aby zacieśnić kontakty przed sezonem. W tej chwili myślimy już o nadchodzących rozgrywkach i walczymy o to, żeby jak najszybciej wyjechać na tor – dodaje Piotr Więckowski, menadżer sekcji żużlowej KM Cross. – Teraz piłka leży po stronie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który powinien założyć bandę pneumatyczną. Tor jest już na tyle suchy, że jej montaż można już rozpocząć. Jeśli prognozy pogody się sprawdzą, to pierwsze jazdy mogłyby być możliwe jeszcze w tym tygodniu.
Nieco bardziej realistycznie do tego tematu podchodzi trener. – Na pewno chcielibyśmy wyjść na tor jak najwcześniej, ale spokojnie, jeszcze nie ma paniki. Jeszcze mamy sporo czasu – mówi Śledź. I dodaje: – Mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu trochę pojeździmy.
Z zawodników KM Cross okazję do startów w tym roku miał już Paweł Miesiąc, który w ubiegłym tygodniu wrócił z Argentyny, gdzie rywalizował o indywidualne mistrzostwo tego kraju. Wywalczył srebrny medal, co biorąc pod uwagę fakt, że startował na pożyczonym motocyklu, należy uznać za duży sukces.
– Cel, jakim była okazja do startów udało mi się osiągnąć. Gorzej jest z tym drugim celem, czyli odzyskaniem mojego sprzętu, który został zatrzymany przez tamtejszy urząd celny, ale jestem dobrej myśli – mówi pochodzący z Rzeszowa żużlowiec. – Na szczęście te lepsze silniki zostawiłem w Polsce. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby je przygotować i być gotowym do wyjazdu na tor.
Na motocyklu miał już okazję jeździć także jeden z juniorów KM Cross, mieszkający na stałe w Wielkiej Brytanii Eryk Borczuch. – To był trening punktowany na torze w Scunthorpe. Poszło mi nawet nieźle, nie czułem trzymiesięcznej przerwy. Pierwsze trzy biegi były swego rodzaju nauką, ale w trzech kolejnych, kiedy dopasowaliśmy motocykl odczuwałem już przyjemność z jazdy – mówi żużlowiec, który jutro będzie świętował 17. urodziny.
Zawodnicy KM Cross mają w planach sześć meczów sparingowych z trzema rywalami. 18 i 19 marca zmierzą się z Unią Tarnów, a tydzień później rozegrają dwa mecze ze Stalą Rzeszów. 1 i 2 kwietnia ich rywalem będzie Wanda Kraków. Przy okazji jednego ze spotkań w Lublinie ma zostać zorganizowana prezentacja drużyny.