(fot. WOJCIECH NIEŚPIAŁOWSKI)
Speed Car Motor poniósł drugą porażkę z rzędu. Podopieczni Dariusza Śledzia nie sprostali Car Gwarant Startowi Gniezno na wyjeździe i przegrali 43:47. Lublinianie wystartowali jednak w szóstkę, bez Oskara Bobera
Junior nie siadł na motocykl, bo był „niedysponowany”. Taka była oficjalna wersja, przynajmniej do czasu badania na obecność alkoholu we krwi. Jego test wypadł pozytywnie. Przy nazwisku młodzieżowca pojawiały się więc tylko wykluczenia. Zawodnik może się spodziewać kary za swoje zachowanie, w tym zawieszenia nawet na kilka miesięcy.
„Koziołki” musiały sobie jednak jakoś radzić. W pierwszym biegu Dawid Lampart przewodził stawce i przywiózł do mety remis 3:3, bo na ostatnim miejscu zameldował się Paweł Miesiąc. W gonitwie młodzieżowej Wiktor Lampart nie miał żadnych szans – Norbert Krakowiak i Maksymilian Bogdanowicz świetnie współpracowali i zamknęli go tuż po starcie. Przewaga gospodarzy szybko urosła, ale do wygranej było jeszcze daleko. Natomiast żółto-biało-niebiescy powoli odrabiali straty i po szóstym biegu był już remis po 18.
Atmosfera w Starcie coraz bardziej się zagęszczała, bo twardy tor nie był tak dużym atutem, jakby tego chcieli miejscowi. Bardzo dobrze spisywał się Andreas Jonsson, który ponownie wcielił się w rolę lidera lublinian i krzyżował plany rywali. Swoje robił też inny z seniorów Dawid Lampart, który był skuteczny w swoich gonitwach. Scenariusz tego meczu trochę się zmienił – gnieźnianie nie mieli już tak widocznej przewagi, jak na początku tej rywalizacji. Po ósmym biegu goście po raz pierwszy objęli prowadzenie 25:23. Nie udało im się jednak odjechać rywalom.
Punktem zwrotnym była gonitwa numer 10, w której osamotniony Jonsson ścigał się z Kimem Nilssonem i Oliverem Berntzonem. Szwed przegrał, a w kolejnym wyścigu jego los podzielili: Miesiąc i Masters. Start odzyskał upragnione prowadzenie – 36:30. Sytuacja gości była coraz trudniejsza, bo nie udawało im się wysoko punktować. Przed biegami nominowanymi było 43:35 dla Gniezna, zwycięstwo „Koziołkom” gwarantowała tylko bezbłędna jazda do końca spotkania.
Pewną niespodzianką była nieobecność Jonssona w dwóch ostatnich startach. Szwed przyjechał jednak na niedzielne zawody prosto z Daugavpils, po starcie w trzecim finale Tauron SEC i mógł być przemęczony. Ta pokerowa zagrywka nic jednak nie zmieniła. Najpierw młodszy z braci Lampartów i Miesiąc nie dogadali się w parku maszyn i bardziej ze sobą walczyli niż współpracowali. Potem jednak na osłodę dla kibiców gości podwójne zwycięstwo do mety przywieźli Lambert i starszy z braci Lampartów. Spotkanie zakończyło się dla lublinian porażką sportową i moralną, ale punkt bonusowy za dwumecz trafił na ich konto.
Car Gwarant Start Gniezno – Speed Car Motor Lublin 47:43
Gniezno: 9. Jurica Pavlic 11 (2,3,2,1,3), 10. Mirosław Jabłoński 5+2 (1*,0,1*,3), 11. Kim Nilsson 9 (1,1,3,3,1), 12. Oliver Berntzon 8+1 (3,d,2*,3,0), 13. Adrian Gała 8+1 (2,2,2,2*,0), 14. Maksymilian Bogdanowicz 3 (3,u,u), 15. Norbert Krakowiak 3+1 (2*,1,0).
Lublin: 1. Dawid Lampart 10+1 (3,2*,1,1,3), 2. Paweł Miesiąc 8+1 (0,3,3,1,1*), 3. Sam Masters 3 (0,3,0,0,-), 4. Robert Lambert 10+1 (2,1,3,2,2*), 5. Andreas Jonsson 6 (3,2,1,0), 6. Wiktor Lampart 6+1 (1,1*,2,2), 7. Oskar Bober 0 (w,w,w).