(
Lubelski Węgiel KMŻ wciąż nie ma w składzie na sezon 2014 żadnego juniora
– Wartościowych juniorów jest na rynku bardzo mało, a ci najlepsi są już zajęci i będą jeździć w ekstralidze – przyznaje Dariusz Sprawka, prezes Lubelskiego Węgla KMŻ. Dlatego kibice "Koziołków” nie mają co spodziewać się wielkich nazwisk.
Na ostatniej konferencji prasowej trener LW KMŻ Marian Wardzała zażartował nawet mówiąc, że "Robert (Miśkowiak – przyp. red.) młodo wygląda to będziemy go przebierać”.
Ale w lidze żartów nie będzie, a bez wartościowej linii młodzieżowców lubelska drużyna może mieć spory problemy nie tylko z ambitnym planem awansu do pierwszej czwórki, ale nawet z utrzymaniem się w I lidze.
Nadzieją miał być Oskar Bober, ale wychowanek LW KMŻ wybrał GKM Grudziądz, ze względu na możliwość większej ilości startów. Przy Zygmuntowskich mają jednak nadzieję, że do zespołu dołączy w przyszłym sezonie jakiś wychowanek.
– Jak wiadomo trener Wardzała pracuje u nas także z młodzieżą i jest już dwóch kolejnych chłopaków, którym zakupiliśmy ostatnio sprzęt. Teraz wszystko zależy od nich. Jak będą wytrwali to wkrótce przystąpią do egzaminu na licencję żużlową – podkreśla prezes Sprawka.
Tymczasem w niedzielę wieczorem wyjaśniła się też przyszłość Sebastiana Ułamka, którego w ostatnim czasie wiązano z Lubelskim Węglem KMŻ. Były uczestnik cyklu Grand Prix ostatecznie podpisał umowę z GKM Grudziądz, choć wszystko wskazywało na to, że będzie jeździł w Wybrzeżu Gdańsk.
– Nasze rozmowy z Sebastianem Ułamkiem trwały bardzo długo. W pewnym momencie byliśmy już blisko porozumienia, ale wtedy pojawiła się oferta z Gdańska, który zaoferował mu lepsze pieniądze – nie ukrywa prezes Sprawka.
Szef LW KMŻ przyznaje, że liczy w najbliższym sezonie na budżet w granicach przynajmniej 2 mln zł. Złożą się to na wpływy z miasta, od kopalni Bogdanka, Kompani Piwowarskiej (właściciela Tyskiego), drobnych sponsorów, a także ze sprzedaży biletów na mecze.