(fot. Krzysztof Mazur/archiwum)
Na ten mecz kibice, nie tylko w Lublinie, ale i w całej Polsce czekali od bardzo dawna. Po niemal dwóch latach zawieszenia na żużlowe tory powraca Grigorij Łaguta. Nawet pogoda wydaje się być po jego stronie, bo prognozy na niedzielne starcie z Get Well Toruń (godz. 16.30) są optymistyczne
Lubelscy sympatycy „czarnego sportu” od początku lutego odliczali dni do startu Rosjanina. To właśnie wtedy pojawiła się wiadomość, że popularny „Grisza” zasili szeregi Speed Car Motoru Lublin. Na powrót do ligowego ścigania Łaguta czekał jednak zdecydowanie dłużej. W czerwcu 2017 roku wpadł na stosowaniu zabronionej substancji – meldonium. Werdykt? Początkowo aż dwa lata dyskwalifikacji, a potem 21 miesięcy zawieszenia.
Rosjanin odcierpiał swoje i teraz jego głód jazdy jest ogromny. Od marca (wtedy skończył się okres karencji) miał już okazję startować w kilku turniejach indywidualnych, bo jako zawodnik żółto-biało-niebieskich został oficjalnie potwierdzony dopiero 15 maja. Łaguta pokazał już w tym sezonie, że jest w bardzo dobrej formie. Jako przykład wystarczy podać jego występ w eliminacjach do Speedway Euro Championship Challenge. Na początku maja w słoweńskim Krsko „Grisza” był bezbłędny i w pełni zasłużenie zajął miejsce na szczycie podium.
Menedżer Speed Car Motoru Jacek Ziółkowski dobrał do swojej talii jokera, który może decydować o zwycięstwach swojej drużyny. Każda wygrana będzie teraz dla ligowego beniaminka na wagę złota. Do tej pory „Koziołki” wygrały zaledwie jedno spotkanie i cztery przegrały. Ciężko też wyobrazić sobie lepszy moment na debiut dla Łaguty niż starcie z mającym spore problemy Get Well Toruń.
„Anioły” są w niezwykle trudnej sytuacji. Mowa tutaj nie tylko o tym, co pokazują na torze – do tej pory przegrały każde z czterech spotkań – ale także o kłopotach wewnątrz zespołu. Do Lublina nie przyjadą menedżer Jacek Frątczak i żużlowiec Norbert Kościuch. Absencja pierwszego z nich jest tłumaczona względami zdrowotnymi. Natomiast zawodnik publicznie niepochlebnie wypowiadał się właśnie o Frątczaku i został odsunięty od składu na mecz z Motorem.
Awizowane składy
Speed Car Motor Lublin: 9. Paweł Miesiąc, 10. Andreas Jonsson, 11. Dawid Lampart, 12. Grigorij Łaguta, 13. Mikkel Michelsen, 14. Wiktor Trofimow, 15. Wiktor Lampart.
Get Well Toruń: 1. Jason Doyle, 2. Rune Holta, 3. Chris Holder, 4. Filip Nizgorski, 5. Niels Kristian Iversen, 6. Igor Kopeć-Sobczyński, 7. Maksymilian Bogdanowicz.