Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Wspinaczka sportowa

5 października 2021 r.
15:48

Intensywny sezon Aleksandry Mirosław zwieńczony medalem na Mistrzostwach Świata

(fot. Piotr Michalski)

– Mimo że miałam tak naprawdę tylko trzy starty, to naprawdę poczułam się bardzo zmęczona, wracając z Tokio i ta Moskwa była jakby takim startem w ostatniej chwili – ROZMOWA z Aleksandrą Mirosław, lubelską olimpijką i brązową medalistką tegorocznych Mistrzostw Świata w Moskwie

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Wszystkie starty w tym sezonie już za tobą. Znalazło się wreszcie trochę czasu na odpoczynek?

– Tak, był czas na odpoczynek. Czas również na, że tak powiem, podreperowanie tego, na co nie było czasu w sezonie, troszeczkę doprowadzenie pewnych spraw do końca, jeżeli chodzi o kwestie zdrowotne, ale już jesteśmy na dobrej drodze. Powoli też wracamy do treningu i kierujemy gdzieś tam myśli w kontekście przyszłego sezonu, układania planu na następny rok i na 2023 rok. Miejmy nadzieję, że również na Paryż w 2024 roku.

  • Na Mistrzostwach Świata w Moskwie zdobyłaś brązowy medal. Po starcie było widać, że nie jesteś do końca zadowolona z takiego wyniku.

– Nikt nie lubi przegrywać. Ja zdecydowanie w Moskwie byłam najszybsza, patrząc na czasy z eliminacji i patrząc właśnie na czas finałów. Zabrakło mi szczęścia, ale wydaje mi się, że po prostu też miałam pewien problem wejścia w takie odpowiednie "flow", jak zawsze mam na zawodach, w stan takiego maksymalnego skupienia. Sześć tygodni po igrzyskach ciężko jest cokolwiek przebić. To, co tam przeżyliśmy, emocje, jakie mieliśmy dostarczone, to, co tam się działo... Ja na Mistrzostwach Świata czułam się troszeczkę, jakbym była na jakimś Pucharze Polski, Mistrzostwach Polski. Oczywiście to nie umniejsza rangi tych zawodów. Bardziej chodziło o takie właśnie mentalne przygotowanie.

Natomiast razem z trenerem wyciągnęliśmy wnioski. Wiemy, co mogliśmy zrobić lepiej, a z drugiej strony patrzę na to, że pod kątem Berna w 2023 roku, gdzie będą właśnie Mistrzostwa Świata i też walka o kwalifikację olimpijską. Dużo lepiej będzie mi się jechało, właśnie wychodząc jakby z tego trzeciego miejsca, a nie bronienia tytułu po raz trzeci. Wydaje mi się, że to jest zdecydowanie lepsze.

  • Nie chcę, żeby to źle zabrzmiało. W końcu zdobyłaś brązowy medal na Mistrzostwach Świata, to już czwarty "krążek" z takiej imprezy w twojej karierze.

– Oczywiście, ja też się cieszę z tego medalu. Fajnie się wraca w ogóle z jakimkolwiek medalem. Nigdy nie sądziłam, że dojdę do takiego momentu w mojej karierze, że trzecie miejsce Mistrzostw Świata to nie będzie miejsce, które mnie satysfakcjonuje. Natomiast mnie od kilku lat, od kiedy wróciłam do sportu na poważnie w 2018 roku, interesują tylko pierwsze miejsca.

  • Czy można powiedzieć, że to był dla ciebie intensywny rok, niekoniecznie pod względem liczby startów, ale rangi tych zawodów?

– Tak, rzeczywiście, to był bardzo intensywny rok. Bardzo dużo emocji było w tym sezonie. Mimo że miałam tak naprawdę tylko trzy starty, to naprawdę poczułam się bardzo zmęczona, wracając z Tokio i ta Moskwa była jakby takim startem w ostatniej chwili. Z trenerem podjęliśmy decyzję po Tokio, że jedziemy jednak do Moskwy. Natomiast to nie był taki start, na który byłam ukierunkowana – szczyt formy był szykowany na igrzyska olimpijskie. To był bardzo emocjonujący start i bardzo, że tak powiem, wykańczający i męczący, ale też wracam do niego z uśmiechem na twarzy.

  • Twój trener – Mateusz Mirosław – mówił zaraz po igrzyskach, że masz jeden dzień odpoczynku i zaraz wracacie do treningów przed Mistrzostwami Świata w Moskwie.

– Tak było. Podjęliśmy decyzję o starcie w Moskwie, więc wróciliśmy z Tokio, były dwa-trzy dni odpoczynku, żeby się przepakować i od razu wróciliśmy właśnie do takiego reżimu treningowego. Natomiast to było takie sześć tygodni, gdzie rzeczywiście podtrzymywaliśmy tę formę, więc to, co zbudowaliśmy w Tokio, udało nam się dowieźć do Moskwy. Tylko tak jak mówię, tam ten aspekt psychologiczny trochę zawiódł, ale będzie lepiej.

  • Co masz w planach na 2022 rok?

– Na pewno takim głównym celem będą Mistrzostwa Europy, które odbędą się w Monachium i będą to Mistrzostwa Europy rozegrane przy okazji takich "multigames", gdzie będzie też lekkoatletyka i inne dyscypliny, więc to będzie bardzo duża impreza. Tam szykujemy to, co zazwyczaj robię, czyli walkę o tytuł. Już nie obronę, ponieważ w 2020 roku straciłam tytuł mistrzyni Europy.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Zamkowe owce z Janowca rozpoczęły wypas
przyroda

Zamkowe owce z Janowca rozpoczęły wypas

Tuż przed długim weekendem majowym do Janowca wróciły owce. Jest ich 43, a ich zadaniem jest pielęgnacja zamkowego krajobrazu poprzez poprawę tzw. bioróżnorodności parku.

Jaka pogoda na majówkę? Ładnie i ciepło, ale tylko do piątku
pogoda
film

Jaka pogoda na majówkę? Ładnie i ciepło, ale tylko do piątku

Długi weekend majowy rozpocznie się pogodowym optymizmem – słonecznie, sucho i coraz cieplej. W piątek czeka nas 20°C i spokojne niebo. Niestety, sobota i niedziela będą już chłodniejsze z możliwymi miejscowo niewielkimi opadami deszczu.

Po bezbramkowym remisie w Opolu Górnik zagra u siebie z Pogonią Siedlce

Górnik Łęczna w piątek zagra z Pogonią Siedlce. Celem powrót na ścieżkę zwycięstw

Po wyjazdowym remisie w Opolu piłkarze Górnika Łęczna wracają na swój stadion. W piątek (godz. 19) zielono-czarni podejmą broniącą się przed spadkiem Pogoń Siedlce z byłym napastnikiem łęcznian w składzie

Polonez w lubartowskim parku. Tańczyli i świętowali - historycznie
zdjęcia

Polonez w lubartowskim parku. Tańczyli i świętowali - historycznie

Trzeci maja dopiero w sobotę, ale tegoroczni maturzyści Zespołu Szkół nr 2 im. ks. P.K. Sanguszki w Lubartowie już w zeszłym tygodniu postanowoli to święto uczczić. Zatańczyli poloneza w miejskim parku.

Ryzykant wyprzedzał na wzniesieniu i podwójnej ciągłej. Dwa auta rozbite

Ryzykant wyprzedzał na wzniesieniu i podwójnej ciągłej. Dwa auta rozbite

62-latek na drodze w Wólce Hrusińskiej w gminie Krasnobród popełnił poważny błąd. Zaczął wyprzedzać na wzniesieniu i doprowadził do kolizji z autem jadącym z przeciwnej strony.

Mathieu Scalet od pierwszy od lutego pojawił się ostatnio w podstawowym składzie Motoru

Motor w piątek zagra sparing z Widzewem, kolejny mecz w lidze dopiero 9 maja

Motor kolejny mecz o punkty zagra dopiero 9 maja. Żótło-biało-niebiescy zmierzą się wtedy u siebie z Piastem Gliwice (godz. 18). To nie znaczy jednak, że piłkarze Mateusza Stolarskiego będą mieli wolne. W piątek o godz. 12 czeka ich sparing z Widzewem Łódź.

Wiec wyborczy Grzegorza Brauna zakończony skandalem. Usunęli flagę Ukrainy

Wiec wyborczy Grzegorza Brauna zakończony skandalem. Usunęli flagę Ukrainy

Wiec wyborczy Grzegorza Brauna w Białej Podlaskiej zakończył się skandalem. Przy pomocy swoich zwolenników kandydat na prezydenta Polski usunął z budynku Urzędu Miasta flagę Ukrainy.

Jarosław Gowin, były wicepremier i minister nauki w rządzie Mateusza Morawieckiego
samorząd

Jarosław Gowin wraca do gry. Nowa rola byłego wicepremiera w Chełmie

Jarosław Gowin, były wicepremier i minister nauki w rządzie Zjednoczonej Prawicy ma nową pracę. Został pełnomocnikiem ds. współpracy z uczelniami wyższymi oraz partnerstwa międzynarodowego w kancelarii prezydenta miasta Chełm, Jakuba Banaszka.

Kewin Sasak (Bogdanka LUK Lublin): W sobotę zagramy tak, jakby nadal było 0:0
galeria

Kewin Sasak (Bogdanka LUK Lublin): W sobotę zagramy tak, jakby nadal było 0:0

Pierwszy mecz finałowy PlusLigi dla drużyny z Lublina. Bogdanka LUK pokonała na wyjeździe ALuron CMC Wartę Zawiercie 3:0. Jak środowe spotkanie oceniają obie ekipy?

Uroczyste pochody pierwszomajowe. Jak kiedyś obchodzono 1-maja w Lublinie
Historia
galeria

Uroczyste pochody pierwszomajowe. Jak kiedyś obchodzono 1-maja w Lublinie

Święto Pracy, czyli 1-maja było jednym z najważniejszych świąt w czasach PRL, które obchodzono nad wyraz uroczyście, najczęściej z udziałem najwyższych władz partyjnych. O tym, w jaki sposób obchodzono to święto świadczą liczne, archiwalne fotografie.

Majówka czas start. Policja apeluje o rozwagę na drogach

Majówka czas start. Policja apeluje o rozwagę na drogach

Długi weekend majowy to czas, gdy Polacy tłumnie ruszają w drogę na zasłużony odpoczynek. Jednak policja apeluje, by w tym czasie nie wyłączać myślenia i pamiętać o zdrowym rozsądku podczas błogiego wypoczynku.

Piłkarze Górnika nie dostają pensji na czas. Zarząd klubu wydał w tej sprawie kolejny komunikat

Piłkarze Górnika nie dostają pensji na czas. Zarząd klubu wydał w tej sprawie kolejny komunikat

Piłkarze Górnika Łęczna nie otrzymują na czas pensji wobec czego przed niedzielnym meczem z Odrą Opole na jego piłkarze w ramach protestu wyszli na murawę z kilkuminutowym opóźnieniem. Po zakończeniu spotkania kibice zielono-czarnych domagali się w mediach społecznościowych odpowiedzi zarządu klubu do zaistniałej sytuacji. Ta została opublikowana w środę wieczorem

Walka o mistrzostwo LNBA jest bardzo zacięta

LNBA: Matematyka pokonała Patobasket i wyrównała stan rywalizacji

Wydawało się, że już w niedzielę poznamy mistrza LNBA. Okazało się jednak, że stara gwardia jeszcze się dobrze trzyma, co pokazał niedzielny mecz. Matematyka wygrała z Patobasketem i o losach tytułu zadecyduje trzecie spotkanie.

Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz przegrał walkę z chorobą

Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz przegrał walkę z chorobą

Kucharz, juror Masterchefa i Masterchefa Juniora, Tomasz Jakubiak nie żyje. Miał 41 lat.

Stal Kraśnik powiększyła przewagę nad Lublinianką do sześciu punktów

Stal Kraśnik ucieka Lubliniance, Hetman Zamość podziękował trenerowi

W środę została rozegrana 26. kolejka Keeza IV ligi. Stal Kraśnik bez problemów wygrała mecz z Kłosem Gmina Chełm 4:0, a skoro Lublinianka zostawiła trzy punkty w Janowie Lubelskim, to lider powiększył przewagę nad ekipą z Wieniawy do sześciu punktów. Kolejnej porażki doznał Hetman Zamość, a działacze szybko po spotkaniu poinformowali, że Robert Wieczerzak i jego sztab zostali odsunięci od prowadzenia drużyny.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!