Z nietypową prośbą zgłosili się do Rady Miasta Lublin działacze Stowarzyszenia Sieradzko-Lubelskiego im. Floriana Szarego.
Chcą, aby „jedna z ulic miasta Lublin biegnąca w kierunku zachodnim” dostała nazwę „ul. Sieradzka”. Nie wskazują żadnej konkretnej ulicy, podpowiadają trzy możliwości: nazwanie nowej ulicy, przemianowanie którejś z już istniejących: całej lub tylko fragmentu, byleby była to droga biegnąca na zachód. Działacze obiecują, że w zamian gotowi są poprosić władze Sieradza o to, by jedną z ulic nazwali „Lubelską”.
Autorzy petycji tłumaczą swoją prośbę m.in. bogatą historią tego miasta. Wyliczają, że ulice o nazwie „Sieradzka” istnieją już w Warszawie, Łodzi, Złoczewie, Wieluniu, Piotrkowie Trybunalskim oraz w rosyjskim Sarańsku. Zwracają też uwagę na to, że w Lublinie są ulice o nazwach nawiązujących do miast znajdujących się poza woj. lubelskim, jako przykład podając ul. Kaliską, Łomżyńską i Łowicką.
Rada Miasta zobowiązana jest do rozpatrzenia petycji w czasie nie dłuższym niż trzy miesiące. Radni będą musieli ocenić, czy prośba jest zasadna. Jeżeli uznają, że tak, nie będzie to automatycznie oznaczać wyznaczenia na mapie ulicy Sieradzkiej, Jeśli uznają, że prośba nie jest godna poparcia, nie sprawi to, że prezydent nie będzie mógł wystąpić do Rady Miasta z prośbą o nadanie takiej nazwy jednej z ulic.