Ktoś urządza sobie dziki komis na parkingu przy ulicy Międzyrzeckiej w Łukowie i blokuje miejsca mieszkańcom. Radny Łukasz Bober apeluje o interwencję. Zarządca drogi ma pewne plany, by to uporządkować.
„Na sprzedaż” – samochody z takimi kartkami na szybach zastawiają notorycznie miejsca parkingowe. – W sąsiedztwie jest duży market, punkty usługowe i Urząd Skarbowy. Klienci nie mają, gdzie zaparkować. Ludzie się skarżą – sygnalizuje problem radny Łukasz Bober (Alternatywa dla Łukowa).
– To jest jakaś niepisana praktyka powstawania nieformalnych komisów. To jest parking z dużym ruchem– zaznacza radny. Przyznaje, że mieszkańcy mają już tego dość. – Trzeba się zastanowić, czy są prawne możliwości likwidacji tego procederu– sugeruje Bober. W jego ocenie, to przykład „prowadzenia niezarejestrowanej działalności gospodarczej”. – Być może rozwiązaniem będzie wprowadzenie tam strefy ograniczonego postoju. – Ostatnio na parkingu pojawił się nawet kamper na sprzedaż– nie dowierza radny.
Miasto rozkłada ręce, bo ulica Międzyrzecka, przy której znajduje się parking jest w gestii Zarządu Dróg Wojewódzkich. – Sprawa "dzikiego komisu" na drodze wojewódzkiej nr 806 jest nam znana. Oczywiście mamy odpowiednie narzędzia, by zlikwidować ten proceder– przyznaje Kamil Jakubowski, rzecznik ZDW.
– Wolę jednak ich nie ujawniać, by osoba bądź osoby, które te samochody sprzedają o tych możliwościach nie wiedziały– tłumaczy rzecznik. Pewne działania mają być podjęte. – Ale na początku do ZDW powinno wpłynąć oficjalne pismo, choćby od radnych, burmistrza czy nawet od mieszkańców z informacją o tym zjawisku oraz z prośbą o interwencję– podpowiada Jakubowski. Na biurko ZDW ma trafić interpelacja radnego Bobera.