Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

6 grudnia 2020 r.
11:37

Boiskowa konfrontacja z marzeniami. Piłkarki Górnika Łęczna zaczną walkę w Lidze Mistrzyń

Autor: Zdjęcie autora Kamil Kozioł

W czwartek, 10 grudnia o godzinie 17, Górnik Łęczna rozpocznie rywalizację w fazie pucharowej Ligi Mistrzyń. Rywalem będzie francuskie Paris Saint-Germain

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

To pierwszy raz, kiedy klub z naszego województwa zaszedł tak daleko w tych rozgrywkach. Trzeba jednak zaznaczyć, że Górnik nie jest pierwszą polską drużyną, która dotarła do fazy pucharowej najważniejszych klubowych zmagań w Europie.

Liga Mistrzyń UEFA funkcjonuje od sezonu 2009/10. Od tej pory startowały w niej trzy polskie kluby. Pierwsza była Unia Racibórz, która zdominowała kobiecą scenę w naszym kraju na przełomie dekad. Ani razu jednak piłkarkom z południa Polski nie udało się przedrzeć przez pierwszą rundę.

Później bramy piłkarskiego raju próbowały szerzej otworzyć zawodniczki Medyka Konin. One jednak również zatrzymywały się na 1/16 finału. Trzy ostatnie podejścia należały już do zawodniczek Górnika Łęczna. Pierwsze dwie próby zakończyły się niepowodzeniem. Udało się dopiero za trzecim razem, a nagrodą za trud będzie konfrontacja z Paris Saint-Germain, jedną z najpotężniejszych ekip w Europie.

Pierwszy rywal

Obecny sezon Ligi Mistrzyń jest wyjątkowy. Do tej pory kwalifikacje do tych rozgrywek odbywały się w formie turniejowej: cztery zespoły spotykały się ze sobą w jednym miejscu, grały metodą każdy z każdym, a najlepsza ekipa awansowała do fazy pucharowej Ligi Mistrzyń. Pandemia koronawirusa uniemożliwiła jednak taką metodę rozgrywania eliminacji. UEFA postanowiła, że kwalifikacje zostaną podzielone na dwie rundy, a w każdej z nich o awansie zadecyduje tylko jeden mecz.

Los sprzyjał mistrzyniom Polski, bo w pierwszej rundzie wylosowały ŻNK Split. Dodatkowo mecz miał odbyć się w Łęcznej. Mistrz Chorwacji był zagadką, bo w składzie miał w większości anonimowe w europejskim futbolu zawodniczki. Wprawdzie są one dość regularnie powoływane do narodowej reprezentacji, to jednak chorwacka kadra w europejskim futbolu znaczy jeszcze mniej niż polska.

– Skoro Split jest mistrzem Chorwacji, to jest to przeciwnik, którego trzeba uszanować. Można się zastanawiać, w którym miejscu jest chorwacka piłka kobieca, zarówno na szczeblu reprezentacyjnym, jak i klubowym, ale nie ma to sensu. Jestem przekonany, że rywal przyjedzie tu po zwycięstwo, ale nasz cel jest taki sam – zapowiadał przed meczem Piotr Mazurkiewicz, opiekun Górnika.

Dobre spotkanie

Na szczęście piłkarki ze Splitu nie okazały się zbyt trudną przeszkodą. Przyjezdne sprawiły gospodyniom problemy jedynie na początku spotkania, kiedy dość odważnie zaatakowały bramkę Anny Palińskiej. W 32 min skarciła je jednak Patricia Hmirova, która wykończyła jedną z nielicznych akcji Górnika. Później wszystko już poszło dość łatwo, bo po przerwie do siatki trafiały Nikola Karczewska, Hmirova i Emilia Zdunek. Rywalki było stać jedynie na zdobycie jednej bramki autorstwa Merjemy Medić.

Cieszyć musiał zwłaszcza gol Karczewskiej, która jeszcze kilkanaście dni wcześniej walczyła z koronawirusem. Zresztą z powodu zakażeń w tym meczu nie zagrało więcej piłkarek mistrzyń Polski. W tym gronie były między innymi Ewelina Kamczyk i Małgorzata Grec, czyli jedne z liderek Górnika.

– Dawno nie zagrałyśmy tak dobrego spotkania. Oczywiście: popełniłyśmy kilka mniejszych lub większych błędów, straciłyśmy bramkę, ale myślę, że mimo to możemy być zadowolone z naszej postawy oraz z tego, że zdobyłyśmy cztery gole. Błędy i brak precyzji, które początkowo były widoczne w naszej grze to na pewno także efekt tego, iż był to mecz Champions League. Kilka z nas miało styczność z tymi rozgrywkami, ale dla części był to debiut, a co za tym idzie, pojawił się stres i presja. Z minuty na minuty utwierdzałyśmy się jednak w przekonaniu, że ten mecz jest do wygrania i jeśli zaczniemy grać swoją piłkę, wyjdziemy z niego zwycięsko. Z tego zespołu można jeszcze wiele wycisnąć pod kątem mentalnym. Wyniki testów na koronawirusa osłabiły nas, ale wydaje mi się, że nieobecność dziewczyn wpłynęła na nas też mobilizująco. Chciałyśmy dobrze zagrać i wygrać dla nich, by mogły do nas dołączyć w drugiej rundzie kwalifikacji i byśmy razem mogły zmierzać po kolejne zwycięstwa – powiedziała cytowana przez klubowe media Emilia Zdunek, liderka środka pola ekipy mistrzyń Polski.

Wymiana ciosów

Dwa dni po tym spotkaniu, 6 listopada w Nyonie, odbyło się losowanie drugiej rundy eliminacyjnej.

UEFA przed losowaniem podzieliła drużyny na koszyki. Według nich Górnik mógł trafić na litewską litewską Gintrę Universitetas lub na cypryjski Apollon Limassol. Z tej dwójki zdecydowanie lepiej było zagrać z cypryjskim zespołem. Górnik miał farta i nie dość, że wylosował Apollon, to jeszcze mecz miał odbyć się w Łęcznej.

18 listopada, dzień w którym rozgrywany był mecz II rundy eliminacyjnej, na długo zapisze się w historii klubu. Początek spotkania był jednak bardzo trudny. Gospodynie po raz kolejny rozpoczęły mecz Ligi Mistrzyń mocno przestraszone. Już w 2 min w pole karne wpadła Milica Mijatović, gdzie została powalona przez Oliwię Rapacką. Prowadząca ten mecz Lizzy van der Helm nie miała wątpliwości i wskazała na 11 metr.

Do piłki podeszła Krystyna Freda i dała prowadzenie mistrzyniom Cypru. Później na boisku trwała wymiana ciosów, a obie ekipy mogły zdobyć po kilka bramek. W 80 min Górnik wreszcie doprowadził do remisu, a duży udział przy tym trafieniu miała Aubrei Corder. Bramkarka mistrzyń Cypru przy jednym z dośrodkowań odbiła piłkę wprost pod nogi Eweliny Kamczyk, która nie miała problemów z wpakowaniem jej do siatki. Chwilę później gospodynie znowu wpadły sobie w ramiona, bo Emilia Zdunek świetnie przymierzyła z dystansu. Futbolówka odbiła się jeszcze od nóg jednej z rywalem i wtoczyła się do bramki.

Zawodniczki Apollonu ewidentnie nie wytrzymały fizycznie trudów tego spotkania i w końcówce nie miały już siły, aby rzucić się do odrabiania strat. Miło było patrzeć jak łęcznianki kontrolują boiskowe wydarzenia i osiągają historyczny wynik.

– Każda z nas pracowała podwójnie, oddawała serce, biegała za drugą koleżankę. Początek w naszym wykonaniu mógł wyzwalać różne emocje i odczucia, bo to drużyna z Cypru przeważała. Miałyśmy jednak także trochę szczęścia, bo rywalki mogły prowadzić wyżej, ale doskonale w bramce spisywała się Ania Palińska. Dzięki temu wszystkie weszłyśmy na wyższy poziom swoich umiejętności – powiedziała w klubowych materiałach Małgorzata Grec. – Pokazałyśmy, że potrafimy się podnieść i rozstrzygnąć wynik meczu na swoją korzyść nawet w ostatnich minutach. To była więc mieszanka: połączenie szczęścia, umiejętności i fizyczności. Przeżyłam już różne chwile, zdobywając mistrzostwo czy Puchar Polski. Ta wygrana na pewno była jednak inna, bo przecież nigdy wcześniej nie udało nam się awansować do 1/16 finału Ligi Mistrzyń. Było to więc uczucie wyjątkowe.

Gwiazdy i pieniądze

Kolejny odcinek tej wspaniałej przygody został napisany 24 listopada, kiedy w Nyonie losowano pary 1/16 finału Ligi Mistrzyń. Górnik mógł trafić na Brøndby IF, SK Slavia Praga, Paris Saint-Germain lub Manchester City. Los przydzielił im najmocniejszy zespół z tego zestawienia, czyli wicemistrza Francji. Pierwszy mecz odbędzie się w Łęcznej 10 grudnia o godzinie 17 w Łęcznej. Rewanż jest zaplanowany na 16 grudnia. Oba spotkania będą transmitowane na antenie TVP Sport.

Dlaczego właściwie to jest tak wielkie wydarzenie? PSG w kobiecym futbolu to podobna półka jak męski odpowiednik tej drużyny.

W poprzednim sezonie paryżanki dotarły do półfinału Ligi Mistrzyń, gdzie uległy 0:1 Olympique Lyon. Wcześniej PSG zostawiło w pokonanym polu między innymi londyński Arsenal czy portugalską Bragę.

PSG ma prawie nieograniczone możliwości finansowe, dlatego może zatrudniać największe gwiazdy światowego futbolu. Trener Olivier Echouafni korzysta z tego przywileju pełnymi garściami i w składzie ma zawodniczki z Francji, USA, Brazylii, Niemiec, Szwajcarii, Danii, Kanady, Hiszpanii czy Chile.

Najsłynniejsze piłkarki to Ramona Bachmann, Marie-Antoinette Katoto, Formiga, czy Irene Paredes. Cała czwórka to szeroko rozpoznawane na świecie zawodniczki, które mają status gwiazd kobiecego futbolu. Formiga sięgała po medale Igrzysk Olimpijskich, Bachmann i Paredes grały na mistrzostwach świata, a to tylko kilka z ich osiągnięć.

Jest też jedna Polka, Paulina Dudek. To 23-letnia pomocniczka, która ma na swoim koncie m.in. mistrzostwo Europy U-17. W kraju grała przede wszystkim dla Medyka Konin, skąd trafiła do PSG. Do niedawna w PSG występowała jeszcze inna Polka, Katarzyna Kiedrzynek. Była bramkarka Górnika Łęczna w lecie jednak zmieniła klubowe barwy i obecnie reprezentuje VfL Wolfsburg.

– PSG to zespół światowej klasy, który od lat gra w Lidze Mistrzyń i w tym sezonie będzie jednym z faworytów do jej wygrania – powiedziała w materiałach prasowych klubu Katarzyna Kiedrzynek. – Moim zdaniem to będzie dobry moment, by niektóre zawodniczki uświadomiły sobie, na jakim poziomie względem chociażby ligi francuskiej, jest liga polska. Boisko wszystko zweryfikuje, także umiejętności i postrzeganie tzw. zagranicy. Dla niektórych z nich będzie to też szansa, by przekonać się, choć w pewnym stopniu, czy dałyby sobie radę w innych rozgrywkach. Trzeba przygotować się do tego meczu jak najlepiej i marzyć, bo marzenia zawsze są w stanie pociągnąć nas dalej. Osobiście bardzo się cieszę, że na Lubelszczyznę przyjedzie klub, mający taką markę. Przez siedem lat gry w PSG zawsze liczyłam, że zmierzymy się z polską drużyną, a tu masz, tylko wyjechałam z Paryża i już polska drużyna przeciwnikiem PSG w Lidze Mistrzyń.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami
ZDJĘCIA
galeria

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami

We wtorkowy wieczór, mimo kapryśnej pogody, Plac Zamkowy w Lublinie wypełnił się po brzegi. Tysiące mieszkańców przyszło, by wspólnie świętować wolność podczas niezwykłego widowiska muzycznego „Polska na Tak!”. Koncert, który połączył różne pokolenia artystów i widzów, był hołdem dla niepodległości, solidarności i otwartości. Zobaczcie naszą fotogalerię.

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości
galeria

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości

Na strzelnicy lubelskiego „Snajpera” rywalizowali zawodnicy klubów strzeleckich oraz osoby indywidualne posiadające licencje albo patenty strzeleckie. Najwyższe trofeum to Puchar Niepodległości.

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Do poważnego wypadku doszło dzisiaj wieczorem około godziny 18:15 w miejscowości Moszczanka (woj. lubelskie), na drodze krajowej nr 48 na odcinku Dęblin – Kock.

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki
RECENZJA

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki

Czy młoda osoba, która popełniła zbrodnię, powinna spędzić resztę życia za kratami? Historia Moniki Osińskiej pokazuje, że odpowiedź nie jest prosta.

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie
RELACJA

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie

W Warszawie prezydent Karol Nawrocki złożył wieńce, wręczył odznaczenia i nominacje generalskie, a w Gdańsku premier Donald Tusk uczestniczył w Paradzie Niepodległości, podkreślając jedność i wspólną odpowiedzialność za kraj.

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej
galeria

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej

Wydarzenie, przygotowane we współpracy z Teatrem z Nasutowa, pozwoliło uczestnikom przenieść się do obozu legionistów z 1918 roku i poczuć atmosferę tamtych przełomowych dni.

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości
ZDJĘCIA
galeria

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości

Zebranie Rady Miasta, uroczysty apel, defilada i złożenie wieńców pod pomnikami bohaterów – tak w Lublinie przebiegały obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem przedstawicieli władz miasta i województwa.

Budynek Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie w czasie strajku nauczycieli Lubelszczyzny, 1981 r.
DODATEK IPN

„SOLIDARNOŚĆ". Polska droga do wolności

Wybuch masowych strajków pracowniczych w 1980 r. w Polsce był wyrazem buntu wolnościowego Polaków wobec rzeczywistości komunistycznej. Powstały w ich wyniku wielomilionowy ruch związkowy „Solidarności” okazał się jednym z największych fenomenów w tysiącletnich dziejach naszego kraju.

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Nowy mural przy ul. Zamojskiej stał się artystycznym akcentem obchodów Święta Niepodległości. Lublin jako pierwszy w Polsce włączył się w akcję „Polska na TAK!”

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium