Tomasovia słabo radzi sobie w 2016 roku. Najlepiej świadczy o tym fakt, że dopiero w sobotę niebiesko-biali zanotowali pierwsze zwycięstwo na wiosnę. W derbach ograli AMSPN Hetmana Zamość 4:0
Sytuacja w tabeli drużyny z Tomaszowa Lubelskiego nadal jest niewesoła. Obecnie Ireneusz Baran i spółka do bezpiecznej strefy tabeli tracą dziewięć punktów. Ósma Avia Świdnik ma także jeden mecz rozegrany mniej. Wszyscy w Tomaszowie Lubelskim liczą, że wygrana w Zamościu da jednak drużynie pozytywnego „kopa”.
Już w dziewiątej minucie powinna paść pierwsza bramka. Wojciech Gęborys dośrodkował w pole karne, a tam dobry strzał głową oddał Baran. Pomylił się nieznacznie, bo piłka trafiła w słupek. W kolejnych minutach brakowało klarownych okazji, ale goście byli cierpliwi. I rozstrzygnęli zawody już przed przerwą. Najpierw Krzysztof Zawiślak wykorzystał dośrodkowanie Michała Skiby i główką otworzył wynik. Jeszcze przed przerwą znowu świetnie piłkę zagrywał Skiba, a Wojciechowi Gęborysowi nie pozostało nic innego, jak wpakować ją do siatki.
Po przerwie gospodarze nie wierzyli już chyba, że są w stanie cokolwiek zdziałać, bo od początku drugiej części spotkania całkowicie oddali pole gry rywalom. Szybko w poprzeczkę huknął Gęborys, ale w 56 minucie Zawiślak po podaniu Barana zaliczył swoje drugie trafienie. Najbardziej doświadczony gracz w składzie Tomasovii polował na swojego gola i udało mu się w 66 minucie. To była zresztą wisienka na torcie, bo Baran przymierzył do siatki bezpośrednio z rzutu wolnego i to w samo okienko.
Wygrana 4:0, to najniższy wymiar kary. Niedługo później Potra Sasima uratowała poprzeczka (po strzale z wolnego w wykonaniu Skiby), a później doskonałe okazje marnowali jeszcze Baran, Nazar Mielnuczyk, czy Marek Misiewicz, który w 65 minucie zastąpił Kacpra Wróblewskiego. 36-latek tym samym wrócił do ekipy niebiesko-białych po... 12 latach przerwy.
AMSPN Hetman Zamość – Tomasovia Tomaszów Lubelski 0:4 (0:2)
Bramki: Zawiślak (38, 56), Gęborys (44), Baran (66).
AMSPN Hetman: Sasim – Fidler, Czarniecki, Rogalski, Bubeła (51 Pilipczuk), Myszka, Daszkiewicz, Daszek, Kaznocha, Bukowski (46 Płotnikiewicz), Karaszewski
Tomasovia: Wadach – Skiba, Smoła, Wróblewski (65 Misiewicz), Mielnuczyk, Gęborys (58 Orzechowski), Szuta, Misztal, Iwanicki, Baran (78 Lasota), Zawiślak (73 Juśkiewicz)
Żółte kartki: Myszka, Czarniecki, Fidler – Skiba, Iwanicki, Szuta.
Czerwona kartka: Myszka (68 min, Hetman, za drugą żółtą)
Sędziował: Radosław Wąsik (Lublin). Widzów: 200.