Lublinianka bez problemów ograła Janowiankę 4:0. Drużyna Grzegorza Białka już do przerwy prowadziła 2:0, a powinna dwa razy tyle. Po zmianie stron goście zmarnowali kilka kolejnych, wyśmienitych okazji.
Od 56 minuty prowadzili jednak trzema bramkami, a na listę strzelców wpisał się Piotr Stefański. W doliczonym czasie gry wynik z rzutu karnego ustalił Andrzej Gutek.
W pierwszej połowie trener Białek posłał do boju młodzież. Po zmianie stron w sumie przeprowadził aż siedem zmian. W składzie zabrakło pauzującego za kartki Erwina Sobiecha, ale po kontuzji wrócił Jakub Kosiarczyk i rozegrał całe spotkanie. Podobnie zresztą, jak Dawid Ptaszyński. – Tym razem zagraliśmy dwie dobre połowy. Może szwankowała skuteczność, ale poza tym jestem zadowolony z postawy chłopaków. Mam nadzieję, że pewna wygrana z Janowianką będzie dobrym prognostykiem przed trudnym ligowym starciem z Victorią Żmudź – przyznaje szkoleniowiec Lublinianki.
Nieco bardziej wyrównany był mecz POM Iskry Piotrowice z Avią. Świdniczanie w ostatnich sekundach pierwszej połowy objęli prowadzenie i szybko powiększyli przewagę po przerwie. Gospodarze ambitnie walczyli jednak do końca. – Kiedy zaliczyliśmy kontaktowe trafienie, to poszliśmy wysoko. Niestety Grzesio Fularski zmarnował doskonałą okazję, żeby wyrównać. My nie strzeliliśmy, a zrobili to rywale i sprowadzili nas na ziemię dwoma bramkami. Pokazaliśmy się jednak z dobrej strony. Oby tak samo było w lidze – mówi Konrad Maciejczyk, trener zespołu z Piotrowic.
Wcześniej do półfinału Pucharu Polski awansował Motor Lublin, który wygrał z Powiślakiem Końskowola 1:0. W gronie czterech najlepszych drużyn znalazła się również Perła Borzechów, która w 1/4 finału dostała wolny los.
ŚRODOWE WYNIKI
Janowianka Janów Lubelski – Lublinianka 0:4 (Ptaszyński 23, Jesionek 32, Stefański 56, Gutek 90-z karnego) * POM Iskra Piotrowice – Avia Świdnik 1:4 (Kaczmarczyk 65 – Nowak 45. Kalita 51, 74, Starok 82).