Budowlani Lublin przegrali 21:34 w zaległym spotkaniu w Gdańsku z Lechią. W weekend lublinianie znowu pojadą na Wybrzeże na mecz o piątą lokatę z Arką Gdynia
Spotkanie w Gdańsku było ostatnim w sezonie zasadniczym. Pierwotnie mecz miał odbyć się w sierpniu, ale na przeszkodzie stanęły kłopoty kadrowe obu zespołów. Niektórzy zawodnicy obu ekip uczestniczyli bowiem w Czechach z reprezentacją Polski w młodzieżowych mistrzostwach Europy i dlatego doszło do zmiany terminu.
Budowlani mieli szansę na wybór przeciwnika w decydującej batalii o piątą lokatę na koniec sezonu 2017. Wygrana w Gdańsku dawała lublinianom awans w tabeli na piątą pozycję i przywilej gospodarza w starciu ponownie z Lechią. Tak się jednak nie stało.
Lublinianie byli w dobrych nastrojach jedynie po pierwszych 40 minutach gry. – Już po 10 minutach wygrywaliśmy 14:0. W ataku rozegraliśmy dobre zawody. Niestety zawiódł nasz młyn. Gdyby ta formacja zaprezentowała się o 15-20 procent lepiej pokonalibyśmy Lechię. Sam atak meczu nie wygra – ubolewa szkoleniowiec Budowlanych Stanisław Więciorek.
Lechia Gdańsk – Budowlani Lublin 34:21 (19:21)
Punkty dla Lechii: Kewin Bracik 10, Miłosz Popławski 9, Robert Kwiatkowski 5, Mateusz Pawłowski 5, Karol Skrzypiński 5.
Punkty dla Budowlanych: Vladyslav Adezhynyk 10, Artem Kułyk 6, Piotr Skałecki 5.
Budowlani: Novikov, Khomenko (65 Brzezicki), Kelberashvili, Król, K. Wiśniewski, Majcher, Rudziński, Musur, Bobruk, Adezhynyk, Skałecki, Kułyk, Szrejber, Kamiński, Grabowski.