Dla Michał Sierockiego 12. Lekkoatletyczne Mistrzostwa Europy U23 w szwedzkim Gävle będą historyczne. Zawodnik AZS UMCS Lublin został wicemistrzem Europy w biegu na 110 metrów przez płotki. Ustanowił przy tym rekord życiowy (13.63 sekundy)
- Kilka ładnych dni minęło już od tych pamiętnych Mistrzostw Europy. Emocje opadły czy nadal to gdzieś jeszcze w głowie siedzi?
– Trudno, aby tak zupełnie opadły. To dla mnie ogromny sukces. Dlatego jeszcze tym żyję.
- Najważniejsze wydarzenie w sportowej karierze?
– Zdecydowanie! Medal imprezy międzynarodowej jest spełnieniem marzeń.
- Podczas Mistrzostw Polski U23 wspominałeś, że pojedziesz do Szwecji po medal. Mówiłeś to w pełni świadomie, zdając sobie sprawę ze swoich możliwości.
– To prawda. Jechałem na ME U23 z dobrym wynikiem. Wiedziałem, że powtórzenie mojej życiówki w finale może dać medal. Dziś już wiem, że to by nie wystarczyło. Na szczęście pobiłem rekord życiowy! Wierzyłem od samego początku, że jestem dobrze przygotowany, że jest szansa i mogę walczyć o jak najlepsze lokaty.
- Jak w ogóle wspominasz ten bieg? W przedziale 0.04 sekundy zmieściło się aż czworo zawodników, od drugiego do piątego miejsca. Walka była niezwykle zażarta.
– Emocje były ogromne. Przed startem strasznie się nabuzowałem. Bardzo dobrze nastawiłem się psychicznie i skupiłem tylko na tym, żeby dobrze wyjść z bloków. Chciałem jak najszybciej dobiec do pierwszego płotka. To mi wyszło. Poczułem, że jestem mniej więcej na drugim miejscu. Wtedy wiedziałem, że ten bieg będzie udany. Natomiast wbiegając na metę, zakładałem, że mogłem być w okolicy trzeciego miejsca. Moje nazwisko pojawiło się jednak na drugiej pozycji. Niesamowita euforia.
- Wygrywając Akademickie Mistrzostwa Polski czy Mistrzostwa Polski U23, miałeś problemy zdrowotne. Przed występem w Gävle wszystko było w porządku?
– Niestety jestem dosyć kontuzjogennym zawodnikiem. Po MP U23 pojawiły się pewne problemy. Na szczęście były na tyle drobne, że mogłem w miarę normalnie trenować.
- Jakie teraz plany? Odpoczynek?
– Chwila wytchnienia na pewno. To była dla mnie główna impreza sezonu. Najbliższy start to ten na Lidze Seniorów, prawdopodobnie 1 sierpnia. Potem są Mistrzostwa Polski, po których chyba już zakończymy sezon.