Koszykarki AZS UMCS Lublin od połowy listopada spisują się poniżej oczekiwań. W tym czasie z ośmiu spotkań ligowych wygrały zaledwie dwa.
Po kilku dniach okazało się, że szkoleniowiec jednak zmienił zdanie i postanowił wrócić do zespołu. Jaki finał znajdzie ta dziwna sytuacja?
– Nie wiem, za rozwiązanie tej sprawy odpowiedzialny jest wiceprezes do spraw sportowych Dariusz Szymczuk. Przyznam szczerze, że jestem zdumiony tym, co się dzieje. Trener Nowak zapowiedział w niedzielę, że mam szukać sobie nowego szkoleniowca.
Znalazłem go. Zaproponowaliśmy posadę Waldemarowi Cybulakowi, który przyjął naszą ofertę – tłumaczy Dariusz Wierzbicki, prezes AZS UMCS Lublin.
– Nie jesteśmy zadowoleni z rozchwianej postawy Cezarego Nowaka, dlatego jesteśmy umówieni z nim na spotkanie w poniedziałek. Wszyscy liczymy, że wtedy cała sprawa zakończy się – powiedział Dariusz Szymczuk.
Nowy szkoleniowiec przeprowadził już z akademiczkami kilka treningów. Na wszystkich jednak obecny był Cezary Nowak.
Sam poprosiłem go o to, ponieważ nie znam jeszcze na tyle dobrze tego zespołu. Na zajęciach skupiłem się przede wszystkim na wlaniu w drużynę nowej energii. Wiadomo, że w tak krótkim okresie nie jestem w stanie zrobić niczego więcej – dodał Waldemar Cybulak.
Oponenci zarzucają również trenerowi Nowakowi kontrowersyjny styl prowadzenia zespołu, który nie przystoi opiekunowi drużyny akademickiej. – Nie może być tak, że rzuca on na każdym meczu wulgaryzmami, a ja muszę się później za to wstydzić – dodaje sternik klubu.
Pewne jest, że dzisiaj, podczas meczu wyjazdowego z Koroną Kraków, opiekę nad zespołem będzie sprawował Waldemar Cybulak. Do protokołu jednak jeszcze nie zostanie wpisany, więc oficjalnie trenerem drużyny będzie najprawdopodobniej jego córka Daria, będąca kapitanem AZS UMCS.
– Zostały nam trzy mecze do rozegrania, z Korona Kraków, Ostrovią Ostrów Wielkopolski i Finepharmem Karkonosze Jelenia Góra. Wszystkie wymienione zespoły są w naszym zasięgu i uważam, że jeszcze jesteśmy w stanie awansować do czołowej szóstki, która będzie miała zapewnione utrzymanie w pierwszej lidze – twierdzi Waldemar Cybulak.