

Chełmscy kryminalni odnaleźli poszukiwaną listem gończym 44-latkę. Kobieta, chcąc uniknąć zatrzymania, schowała się w szafie pod płaszczem. Zamiast wolności zyskała dodatkowe zarzuty – tym razem za kradzież z włamaniem na miejscowym targu.

Kiedy policjanci zapukali do drzwi mieszkania na jednym z chełmskich osiedli, w środku panowała cisza przerywana szeptami. Gospodarz długo nie chciał otworzyć. Dopiero wizja siłowego wejścia przekonała go do wpuszczenia funkcjonariuszy. Wydawało się, że lokum jest puste. Kryminalni jednak nie dali się zwieść.
Po chwili natrafili na nietypową kryjówkę – w szafie, przykryta płaszczem, siedziała poszukiwana od miesięcy kobieta. Była skazana na 10 miesięcy więzienia za kradzieże, a dodatkowo – jeszcze przed osadzeniem w areszcie – usłyszała kolejne zarzuty.
Jak informuje nadkomisarz Ewa Czyż, rzecznik chełmskiej policji:
– Kobieta odpowie za kradzież z włamaniem do boksu warzywnego na chełmskim targu, do której doszło w czerwcu. Skradła wówczas skrzynki z owocami, jajka, opakowania foliowe oraz pieniądze.
Na niekorzyść 44-latki działa fakt, że ma już na koncie podobne przestępstwa. Za tegoroczny czyn odpowie w warunkach recydywy.
Finalnie trafiła już do aresztu śledczego, gdzie spędzi najbliższe miesiące – tym razem bez możliwości schowania się pod płaszczem.
