Pszczółka AZS UMCS Lublin w pierwszym meczu nowego sezonu przegrała na własnym parkiecie z Artego Bydgoszcz 56:64.
Do niedzielnej inauguracji Tauron Basket Ligi Kobiet zarówno mistrzynie Polski, jak i zdobywczynie Pucharu Polski przystępowały nękane problemami. Artego musiało radzić sobie bez kontuzjowanej Daneshy Stallworth, a Martyna Koc biegała po parkiecie z urazem achillesa.
Gospodyniom natomiast brakowało przede wszystkim zgrania. Z powodu problemów osobistych Aliyyah Handford oraz kłopotów z uzyskaniem wizy Uju Ugoki, trener Krzysztof Szewczyk miał do dyspozycji pełen skład dopiero dwa tygodnie przed rozpoczęciem sezonu.
Na domiar złego dzień przed meczem problemy żołądkowe mocno osłabiły Tess Medgen. Australijka, która podczas zeszłotygodniowego turnieju Eastern European Women’s Basketball League była nieskuteczniejszą zawodniczką lubelskiej ekipy, w niedzielę była cieniem samej siebie. Z pierwszych czterech rzutów trafiła zaledwie jeden, a Pszczółki, pozbawione największej gwiazdy, nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki. Pierwszą kwartę przegrały 12:20, a w kolejnej przeciwniczki jeszcze mocniej im odskoczyły.
Pięć minut przed końcem, po celnym rzucie Elżbiety Międzik za trzy, Artego powiększyło przewagę do 14 punktów. Trener Krzysztof Szewczyk wziął czas i polecił swoim podopiecznym grę strefą w obronie. Zmiana organizacji nie przyniosła jednak pożądanych efektów. Między lubliniankami były zbyt duże luki, co bez przeszkód wykorzystywały podopieczne Tomasza Herkta. Artego wypracowało sobie nawet 19 punktów przewagi, ale w ostatniej sekundzie pierwszej połowy o dwa „oczka” różnicę zmniejszyła Ugoka.
Na pierwsze punkty w trzeciej kwarcie kibice gospodyń czekali przeszło trzy minuty. W końcu za dwa trafiła wracająca do Lublina po studiach w USA Agata Dobrowolska. Pszczółki się rozkręciły, w pewnym momencie doszły rywalki na dziesięć punktów. Pod koniec tej części gry pozwoliły jednak rywalkom na kilka łatwych zdobyczy i dziesięć minut przed końcem Artego miało 14 punktów przewagi. W ostatniej kwarcie mimo ambitnej walki udało się odrobić jedynie część strat.
– Wiedziałyśmy, ze to będzie trudne spotkanie i takie było. Niestety, nie udało się wygrać, ale to dopiero początek sezonu. Mam nadzieję, że wyciągniemy odpowiednie wnioski, nowe zawodniczki szybko się wkomponują, zaczniemy stanowić monolit i regularnie punktować – powiedziała dla TVP Sport Dominika Owczarzak, rozgrywająca Pszczółki.
Pszczółka AZS UMCS Lublin – Artego Bydgoszcz 56:64 (12:20, 13:22, 15:12, 16:10)
Pszczółka : Ugoka 17, Handford 14, Dorogobuzowa 8, Owczarzak 6, Madgen 5, Jujka 4, Dobrowolska 2, Mistygacz 0, Szumełda-Krzycka 0.
Artego: Koc 16, Reid 14, Armstrong 14, Międzik 12, Szybała 5, Niedźwiedzka 2, Suknarowska 1.
Pozostałe wyniki: Wisła Can-Pack Kraków – PGE MKK Siedlce 91:72 * Ostrovia Ostrów Wielkopolski – Energa Toruń 58:72 * CCC Polkowice – Cosinus Widzew Łódź 75:55 * Basket 90 Gdynia – JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec 68:72 * 1KS Ślęza Wrocław – InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski 81:90.