
Kolejna tragedia, kolejny raz usłyszeliśmy „pomyliłem z dzikiem”. Ile tragedii z rąk myśliwych musi się jeszcze wydarzyć? Czy możemy czuć się bezpiecznie? – dopytywali aktywiści z lubelskiego Ruchu Antyłowieckiego podczas dzisiejszego protestu pod siedzibę Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego przy ul. Wieniawskiej.

Protest był spowodowany kolejną niepotrzebną śmiercią od kuli myśliwego. Chodzi o polowanie z tragicznym finałem, które miało miejsce16 sierpnia 2025 roku. W Młyniskach, gmina Michów, zginął mężczyzna przed ogrodzeniem swojego domu, bo myśliwy pomylił go z dzikiem. Pocisk rozerwał mu prawe płuco.
Z ustaleń prokuratury wynika, że myśliwy Sławomir A. oddał strzał bez dokładnego osobistego rozpoznania zwierzyny i z pogwałceniem wszelkich zasad obowiązujących myśliwego. Zwłaszcza, że był dobrze zaznajomiony z terenem, gdyż pole, na którym miały przebywać dziki, należało do jego rodziny i wielokrotnie tam polował.
To nie pierwsza demonstracja spowodowana śmiercią postronnego człowieka po strzale myśliwego. Poprzednia odbyła się po tragicznej śmierci 16-letniego Imanaliego. W 2021 roku, w niedzielę we wszystkich świętych 1 listopada, doszło do tragedii w Kluczkowicach koło Opola Lubelskiego. Został zastrzelony chłopiec, którego myśliwy także pomylił z dzikiem.
Myśliwych w Polsce jest więcej niż policjantów. Mundurowi przechodzą regularne badania. Tymczasem myśliwi przechodzą badania zdrowotne tylko raz, gdy starają się o pozwolenie na broń w celach łowieckich. Średnia wieku myśliwych w Polsce wynosi 52 lata. Pogarszający się wzrok, słuch i refleks związany z wiekiem mogą wpływać na bezpieczeństwo i skuteczność.
Dlatego tak ważne są obowiązkowe, częste badania. Również psychologiczne, jak i psychiatryczne, bo stan człowieka w ciągu jego życia się zmienia. O to od lat apelują o to aktywiści z ruchów antyłowieckich.
