Dolny rząd od lewej: Aleksandra Kędzierska, Kaja Grygiel, Dajana Butulija, Martyna Cebulska, Feyonda Fitzgerald. Na zdjęciu brakuje Marty Witkowskiej.
(fot. AZS UMCS.PL)
Dzisiaj o godz. 18.30 Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin na inaugurację nowego sezonu ligowego zmierzy się na wyjeździe z CCC Polkowice
Przed rokiem Pszczółki były krok od strefy medalowej. Ostatecznie porażka w piątym meczu zdecydowała, że do dalszej fazy rozgrywek awansowała Wisła Can-Pack Kraków, późniejszy wicemistrz Polski. Biała Gwiazda ograbiła lubelski klub nie tylko z marzeń o podium, ale i z dwóch najcenniejszych skarbów, ściągając do siebie trenera Szewczyka i rozgrywającą Dominikę Owczarzak. Ale choć w nowym sezonie akademickim zespołem z ławki dowodził będzie Wojciech Szawarski, a z boiska Feyonda Fitzgerald, to będzie ta sama Pszczółka, co w poprzednich latach.
W przerwie między rozgrywkami zespół opuściły tylko cztery zawodniczki. Poza wspomnianą już Owczarzak, także Tess Madgen, która po poważnej kontuzji dochodzi do siebie w Australii, ofiara przepisu o ograniczeniu ilości zagranicznych koszykarek do dwóch Asia Boyd oraz Marta Mistygacz, która nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Oprócz błyszczącej w sparingach Fitzgerald, pozyskano natomiast doświadczoną Dajaną Butuliję oraz Martynę Cybulską, doskonale znaną Szawarskiemu ze wspólnej pracy w Ostrovii Ostrów Wielkopolski.
Po okresie przygotowawczym lekko przebudowana Pszczółka wygląda obiecująco, o czym świadczy wygranie turniejów towarzyskich w Krakowie i Łodzi. To daje nadzieję na bezproblemową realizację planu minimum, jakim jest awans do play-off. Prawdziwym papierkiem lakmusowym dla tego zespołu będzie jednak dopiero rywalizacja o punkty. Dziś pierwsza odsłona. Na inaugurację sezonu 2017/18 lublinianki, grające w najsilniejszym składzie, zmierzą się na wyjeździe z typowanym do mistrzostwa zespołem CCC Polkowice.
– Jedziemy, żeby zagrać jak najlepszy mecz, a później się okaże, jaki będzie tego rezultat. Mnie interesuje, żeby dziewczyny zagrały dobrze, żeby były zadowolone, żebym ja był zadowolony. Zobaczymy, do czego to wystarczy – powiedział trener Szawarski, który docenia klasę przeciwnika. – Jak dla mnie CCC to główny faworyt do mistrzostwa. Nie są co prawda jeszcze w komplecie, brakuje im dwóch czy trzech zawodniczek, ale to ekipa z ogromnym potencjałem, ze świetnymi koszykarkami i świetnym trenerem – dodaje.