Stawką niedzielnego meczu było szóste miejsce w tabeli rundy zasadniczej, ale aby znaleźć się na tej lokacie podopieczni trenera Dominika Derwisza musieli wyraźnie pokonać drużynę z Dąbrowy Górniczej.
Początek był obiecujący dla kibiców zgromadzonych na trybunach hali MOSiR, bowiem gospodarze w pierwszych minutach gry wypracowali sobie dosyć wysoką przewagę. Przyjezdni wzięli się jednak do roboty w końcówce pierwszej kwarty i po dziesięciu minutach spotkania był remis 22:22.
Druga kwarta była wyrównanym starciem, żaden z zespołów nie potrafił odskoczyć od rywala na większą przewagę. Schodząc na dużą przerwę lublinianie prowadzili 41:40.
Po zmianie stron gra nadal toczyła się punkt za punkt, jednak przyjezdnym udało się wyjść na kilkupunktowe prowadzenie. Duży udział w tym miały m.in. cztery celne rzuty za trzy zawodników Dąbrowy Górniczej.
Na pięć minut przed końcową syreną koszykarze Wikany-Startu przegrywali już różnicą jedenastu punktów. Dzięki ambitnej postawie gospodarzom udało się odrobić starty i doprowadzić do remisu po czterdziestu minutach gry.
W dogrywce lepsi okazali się goście, którzy wygrali różnicą trzech punktów, a zwycięstwo zapewniły im trafienia Marcina Piechowicza.
Po niedzielnej porażce Wikana-Start zajęła ósme miejsce po rundzie zasadniczej i w rozgrywkach play-off zmierzy się ekipą Polski Cukier SIDEn Toruń.
Wikana-Start Lublin - MKS Dąbrowa Górnicza 86:89 (22:22, 19:18, 16:23, 22:16, d. 7:10)
Start: Mordzak 24, Wilczek 19, Szawarski 14, Czujkowski 10, Kowalski 6, Michalski 6, Sikora 4, Pełka 3.
Dąbrowa Górnicza: Wołoszyn 28, Piechowicz 21, Małecki 13, Wróbel 8, Wieczorek 7, Szymański 7, Zmarlak 3, Piszczek 2, Boryka.
Sędziowali: Marek Borowy, Jan Piróg, Mateusz Tychowski.