Znowu duże kłopoty kadrowe przed starciem z Olimpią Beskid Nowy Sącz miały mistrzynie Polski – MKS Selgros. Sabina Włodek tym razem mogła skorzystać z zaledwie 10 zawodniczek. Mimo to lublinianki pokonały rywali 37:28.
Pierwsze fragmenty spotkania były bardzo wyrównane. Po kwadransie gry było 7:7. Powoli zaczynała się jednak zarysowywać przewaga gospodyń. I ostatecznie na przerwę MKS schodził mając w zapasie cztery bramki zaliczki (16:12).
W drugiej połowie emocji było nieco mniej, bo ekipa z Lublina szybko powiększyła swoją przewagę do sześciu trafień i spokojnie punktowała rywalki. Po 40 minutach gry zrobiło się 23:17 i było już jasne, że Olimpia będzie miała olbrzymie problemy, żeby sprawić w hali Globus niespodziankę.
Klasę w sobotę pokazała Iwona Niedźwiedź, która dowodziła atakiem mistrzyń Polski. W sumie zapisała na swoim koncie 12 bramek. Marta Gęga dołożyła osiem. Znowu zadowolona ze swojej postawy może być Edyta Charzyńska, która bramkarki rywalek pokonała pięć razy.
MKS Selgros Lublin – Olimpia-Beskid Nowy Sącz 37:28 (16:12)
MKS: Gawlik, Dżukiewa – Rola 5, Charzyńska 5, Niedźwiedź 12, Quintino 3, Gęga 8, Bijan, Skrzyniarz 4, Kozimur. Kary: 6 min.
Olimpia-Beskid: Sach, Szczurek – Leśniak 9, Stelmach 9, Małek, Figiel 1, Lesik, Motak, Szczurek, Basiak, Olejarczyk, Stokłosa, Smbatian 3, Nosal, Nocuń 4, Vlaskalić 1, Golec 1. Kary: 12 min.