Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Sport

26 sierpnia 2016 r.
20:08

Niedosyt po Rio de Janeiro. Nasze podsumowanie igrzysk

Kinga Kołosińska i Monika Brzostek z AZS UMCS TPS Lublin w debiucie olimpijskim awansowały do 1/8 finału
Kinga Kołosińska i Monika Brzostek z AZS UMCS TPS Lublin w debiucie olimpijskim awansowały do 1/8 finału

11 medali wywalczyła reprezentacja Polski podczas XXXI Igrzysk Olimpijskich. Ilościowo to najlepszy wynik od 2000 roku i igrzysk w Sydney. Pozostał jednak spory niedosyt, bo wielu naszych faworytów zawiodło.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Igrzyska w Rio de Janeiro miały dwie wielkie gwiazdy, które gdzie się nie pojawiły, budziły prawdziwą sensację. To Amerykanin Michael Phelps i Jamajczyk Usain Bolt. Pływak wywalczył w Brazylii pięć złotych i jeden srebrny krążęk. Gdyby indywidualnie sklasyfikować go w tabeli medalowej, zająłby w niej...19 miejsce. Między Kubą a Nową Zelandią, a przed choćby Kanadą, Turcją, Grecją czy Polską.

Rekord sprzed naszej ery

W sumie w trakcie swojej kariery, w najważniejszej sportowej imprezy na świecie, Phelps stawał na podium 28-krotnie, z czego 23 razy na najwyższym stopniu! 13 medali z najcenniejszego kruszcu wywalczył w konkurencjach indywidualnych, co pozwoliło mu pobić rekord legendarnego Leonidasa z Rodos, który według historyków sportowych w latach 164–152 p.n.e. zdominował rywalizację biegaczy. Wygrywał dwanaście razy. Podobnie jak Phelps, biorąc udział również w czterech kolejnych igrzyskach.

Odchodzi Nieśmiertelny

Bolt aż tyloma sukcesami pochwalić się nie może, ale tytuł najszybszego człowieka na świecie to wystarczający powód, żeby być sławnym. Jamajczyk z pewnością jest. Tylko on potrafił wypełnić Stadion Olimpijski im. Nilsona Santosa do ostatniego miejsca. W Brazylii na każdym kroku był rozchwytywany przez kibiców, pragnących zrobić sobie z nim zdjęcie lub zdobyć autograf. Zresztą nie tylko przez nich. Uwielbiają go także inni sportowcy. Olbrzymie zainteresowanie zdaje się nieco go już męczyć, ale nie przeszkadza mu w odnoszeniu kolejnych sukcesów. W Rio 30-latek triumfował we wszystkich swoich startach: indywidualnie na 100 i 200 metrów oraz razem z kolegami w sztafecie 4x100 metrów.

– Teraz mogę odejść. Nieśmiertelny. To na pewno ostatnie igrzyska olimpijskie w mojej karierze. Osiągnąłem wszystko, co się dało. Nie muszę już nic nikomu udowadniać – powiedział Jamajczyk.

Dwa razy złoto i rekord świata

Do grona największych gwiazd śmiało można zaliczyć także Anitę Włodarczyk. Polka nie jest co prawda równie popularna, jak Bolt i Phelps, ale pod względem sportowym to ta sama półka. W ostatnich latach zdominowała rzut młotem na świecie, a styl, w jakim triumfowała w Brazylii, był po prostu fenomenalny. 31-latka z Rawicza o ponad metr pobiła należący do niej samej rekord globu, o blisko sześć wyprzedzając srebrną medalistkę, Chinkę Wenxiu Zhang.

– Tak, to był nokaut... Przewaga nad dziewczynami była gigantyczna, nie pamiętam, kiedy ostatnio była równie wielka. Najbardziej cieszę się jednak z rekordu świata, bo złoty medal był prawie pewny, a ja po cichu liczyłam jeszcze na ten rekord. Widziałam, co się dzieje na treningach. Czułam, że mnie na to stać i zrobiłam to. Warto było wyciskać z siebie ostatnie poty na zgrupowaniach, żeby dożyć tego dnia – stwierdziła Włodarczyk.

Co ciekawe, jak sama przyznaje, to nie jest jeszcze szczyt jej możliwości. – Trener mi powiedział, że przy rekordowym rzucie puściłam biodra. Starałam się to zniwelować w kolejnych próbach. Nie udało się. Ale nie ma czego żałować. Rzucić tyle na igrzyskach olimpijskich... Bomba!

Złote medale wywalczyły jeszcze tylko nasze wioślarki: Magdalena Fularczyk i Natalia Madaj. W finałowym wyścigu dwójek podwójnych Polki o blisko sekundę wyprzedziły osadę brytyjską. – Spełnienie marzeń. Po igrzyskach w Londynie nic nie musiałam, ale chciałam. Tam był medal, może nie z najcenniejszego kruszcu, ale był. Teraz się udało zrobić coś więcej, mamy to i jestem przeszczęśliwa – powiedziała Fularczyk.

Kolor lakieru nie miał znaczenia

Na tym niestety krążki z najcenniejszego kruszczu się kończą, choć kilkoro naszym sportowcom do złota zabrakło naprawdę niewiele. Rafał Majka dopiero półtora kilometra przed metą pozwolił się wyprzedzić Belgowi Gregowi Van Avermaetowi i Duńczykowi Jakobowi Fuglsangowi, a jego koleżanka z kolarskiej reprezentacji Maja Włoszczowska przez niemal cały dystans walczyła bark w bark ze Szwedką Jenny Risvelds, ostatecznie kończąc rywalizację na drugiej pozycji.

– Marzyłam o złocie, nawet pomalowałam paznokcie w tym kolorze, żeby je przyciągnąć, ale srebro to też jest wielki sukces – zapewniła Włoszczowska.

Niemiec zerwał medal z szyi

Najbliżej tytułu mistrza olimpijskiego był jednak Piotr Małachowski, którego dopiero w ostatniej kolejce konkursu rzutu dyskiem pokonał Christopher Harting. Niemiec ustanowił nowy rekord życiowy, wyprzedzając dotychczas prowadzącego w konkursie Polaka. Małachowski przyjął wyzwanie, spróbował poprawić swój wynik, ale pod presją nie był w stanie przerzucić Niemca. Po swojej ostatniej próbie wyszeptał do kamery: „Przepraszam”. Ale nastrój szybko mu się poprawił.

– Czy jestem zawiedziony? Nie. Uwierzcie mi, jestem bardzo szczęśliwy. To kolejny medal i wiedziałem doskonale, że chłopaki mogą mnie przerzucić. Daniel Jasinski i Harting są młodzi, a młodość czasami jest straszna. Sam taki kiedyś byłem i potrafiłem zaskoczyć – tłumaczył dziennikarzom.

Do ostatnich metrów o złoto walczyła także Marta Walczykiewicz. – Cieszę się niesamowicie. Zdobyłam medal, o którym marzyłam odkąd zaczęłam trenować. To dwadzieścia lat kariery. Na mecie się popłakałam. Ale dopiero, jak wyświetliły się wyniki. Wiedziałam już wcześniej, że mam medal, widziałam, że mam przewagę, ale wolałam się upewnić, że nie śnię. Nie przeszkadza mi nawet, że kolejny raz przegrałam z Lisą Carrington – powiedziała kajakarka.

Dla większości polskich sportowców olimpijski medal jest wielkim sukcesem, bez względu na kolor. Najmocniej cieszą się ci, na których przed igrzyskami nikt nie stawiał. Jak zapaśniczka Monika Michalik czy specjalizująca się w pięcioboju nowoczesnym Oktawia Nowacka. Liczne grono kolegów i koleżanek z reprezentacji może im tylko pozazdrościć.

O długość paznokcia

Bardzo blisko podium była młodziutka oszczepniczka Maria Andrejczyk, która w eliminacjach ustanowiła nowy rekord kraju, a w finale była dwa centymetry od brązu. Przed samym końcem rywalizacji przerzuciła ją jej idolka, Barbara Spotakova z Czech.

– Po tym wszystkim już nie jest moją idolką (śmiech). Naprawdę ją szanuję za to, jaką jest oszczepniczką, ale to już nie czas na podziwianie innych, tylko na walkę. Właśnie to mi pokazała w finale. Tu nie ma czasu na przyjaźń, trzeba walczyć. Czuję olbrzymi niedosyt. No przecież to tylko dwa centymetry, co to jest? Moje paznokcie tyle mają! – emocjonowała się po konkursie utalentowana 20-latka.

O olbrzymim niedosycie może mówić Joanna Jóźwik. Piękna specjalistka od biegu na 800 m przygotowała na igrzyska życiową formę, pobiła swój rekord o blisko sekundę, ale będąc skazana na rywalizację z nabuzowanymi testosteronem Afrykankami, nie miała szans na medal. Dobiegła do mety na piątym miejscu, jak twierdzą złośliwi – drugim wśród kobiet.

Kobieta z testosteronem na poziomie mężczyzny

– Gdyby ktoś mi powiedział, że zajmę piąte miejsce w finale IO, brałabym w ciemno. Jestem bardzo zadowolona. Ale Caster Semenya jest nie do pobicia. Jeśli władze nic z tym nie zrobią, tak będzie już do końca – powiedziała Jóźwik.

Co miała na myśli? Zawodniczka z RPA, podobnie jak dwie pozostałe medalistki Francine Niyoinsaba z Burundi i Margaret Nyairera Wambui z Kenii, ma testosteron na poziomie mężczyzny. Przez kilka ostatnich lat osiągała znacznie gorsze wyniki, bo obowiązywały przepisy, nakazujące zbijanie hormonu za pomocą leków do arbitralnie ustalonych 10 nmol/l. Sprawą zajęli się jednak prawnicy czarnoskórej zawodniczki, którzy przekonywali przed sądem, że testosteron jest częścią talentu. Wygrali. Dzięki temu Semenya mogła odstawić leki. Od razu zaczęła notować wyniki na pułapie nieosiągalnym dla innych biegaczek. Na konferencji prasowej po wywalczeniu złotego medalu nie chciała jednak rozmawiać na ten temat.

– Gdy wychodzisz z mieszkania, powinieneś myśleć o swoim występie, a nie o wyglądzie przeciwnika. Powinieneś tylko chcieć spisać się lepiej od innych. Skupiamy się na wynikach, a nie na decyzjach federacji czy spekulacjach – powiedziała zawodniczka, która – jeśli wierzyć doniesienom australijskiej prasy – posiada cechy obojnacze.

Powtórka z rozrywki

Powrót do domu z pustymi rękoma boli szczególnie tych, którzy uważani byli za faworytów do podium, ale z różnych względów zawiedli. Tenisistka Agnieszka Radwańska podobnie, jak przed czterema laty w Londynie, udział w turnieju olimpijskim zakończyła już na pierwszej rundzie. Pływak Radosław Kawęcki nie przebrnął nawet eliminacji na swoim koronnym dystansie, skoczkini wzwyż Kamila Lićwinko nie dała rady wysokości 1,97 m, z która normalnie radzi sobie bez problemu, żeglarz Piotr Myszka zawalił ostatni dzień regat, a kulomiot Konrad Bukowiecki spalił wszystkie próby w finale.

Najmocniej zawiódł jednak Paweł Fajdek. Murowany faworyt do złota zdominował w ostatnich latach rywalizację w rzucie młotem na świecie, w tym roku wygrywał wszystko jak leciało, ale tak, jak cztery lata temu w Londynie, spalił się psychicznie i nie zdołał przebrnąć eliminacji.

Po swoim starcie zupełnie się załamał, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami, a na swój profil na jednym z portali społecznościowych wrzucił emocjonalny film, na którym płacząc, wyznał: „Chciałbym wszystkich bardzo przeprosić za to, co się wydarzyło. Stało się coś, czego nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć. To dla mnie bardzo trudne. Przede mną najtrudniejszy okres w moim życiu”.

Długa lista rozczarowań

Startujący w barwach Agrosu Zamość młociarz siłą rzeczy był także największym rozczarowaniem, jeśli chodzi o występ sportowców z województwa lubelskiego. Niestety, nie jedynym. Do Rio de Janeiro pojechało dziesięcioro zawodników i zawodniczek związanych z województwem lubelskim. Każdy z nich miał szanse na osiągnięcie w Brazylii sukcesu, ale nikomu nie udało się stanąć na podium. Wciąż ostatnim medalistą z naszego regionu pozostaje więc zapaśnik Andrzej Głąb, który w 1988 roku wywalczył srebro w Seulu.

W Rio mocno zawiedli pływacy. Jan Świtkowski ze Skarpy Lublin nie zdołał przebrnąć eliminacji na 200 m stylem motylkowym, a jego kolega z reprezentacji Konrad Czerniak odpadł w półfinale na 100 m motylkiem. Z kolei na tym samym dystansie w stylu dowolnym nie wystartował w ogóle, bo działacze... zapomnieli zgłosić go do rywalizacji.

– Liczyłem na znacznie więcej i myślałem ze byłem na to gotowy, niestety nie udało się. Wielu z Was na mnie liczyło, trzymało kciuki, wspierało. Dostałem mnóstwo wiadomości. Chciałbym Wam za to wszystko szczerze podziękować i jednocześnie przeprosić, ponieważ dużą część z Was zawiodłem – napisał puławianin, startujący w barwach AZS AWF Katowice na swoim oficjalnym profilu w internecie.

Ciężkie losowanie

Nie popisała się też judoczka Arleta Podolak z Zamościa, która zakończyła udział w turnieju olimpijskim już na pierwszej rundzie. Na więcej liczył z pewnością także Rafał Fedaczyński. Zawodnik AZS UMCS Lublin został sklasyfikowany na 24 miejscu w chodzie na 50 km.
Na miarę możliwości spisały się natomiast siatkarki plażowe Kinga Kołosińska i Monika Brzostek z AZS UMCS TPS Lublin, które w debiucie olimpijskim awansowały do 1/8 finału. Dała radę zapaśniczka Cementu-Gryfa Chełm Katarzyna Krawczyk. Mimo ciężkiego losowania potrafiła pokonać medalistkę mistrzostw świata Sumiyę Erdenechimeg z Mongolii. Przeszkodą nie do przebycia okazała się dopiero utytułowana Szwedka Sofia Mattsson, mająca w dorobku trzy tytuły mistrzyni Europy i cztery srebrne medale mistrzostw świata.

Stracili życiową szansę

Olbrzymi niedosyt mają prawo odczuwać szczypiorniści. Urodzony w Lublinie Michał Szyba i kapitan Azotów Puławy Przemysław Krajewski znaleźli się w drużynie, która po ofiarnej walce zajęła w olimpijskim turnieju czwarte miejsce. Najgorsze dla sportowca, bo tuż za podium. Biorąc jednak pod uwagę postawę zespołu w fazie grupowej, zaawansowany wiek większości naszych zawodników i kontuzję lidera Michała Jureckiego, trzeba uznać to za wielki sukces naszych piłkarzy ręcznych.

– My nie myślimy o tym w tych kategoriach. Mamy poczucie, że wymknęła nam się z rąk życiowa szansa. Jesteśmy załamani – stwierdził Krajewski. – Meczem z Chorwacją wywalczyliśmy sobie prawo gry o medale. Mieliśmy dwa mecze, żeby przejść do historii nie tylko polskiej piłki ręcznej, ale całego polskiego sportu. Nie udało się i wszyscy czujemy z tego powodu olbrzymi żal – dodał jego kolega z reprezentacji Mariusz Jurkiewicz.

Zabrakło umiejętności?

Kibice znacznie bardziej zawiedzeni są jednak postawą siatkarzy. Mistrzowie świata pożegnali się z turniejem olimpijskim na etapie ćwierćfinału, przegrywając gładko 0:3 ze Stanami Zjednoczonymi. – Ta porażka bardzo boli. Przeszliśmy długą drogę, żeby tu zagrać, długie przygotowania i w ten sposób to wszystko się kończy. Żal, bo stać nas było na to, żeby Amerykanów pokonać – ocenił Karol Kłos. – To nie był szczyt naszej formy – dodał Mateusz Bieniek, a Bartosz Kurek stwierdził wprost: – Nie przegraliśmy tego meczu w głowach. Zabrakło nam umiejętności.

Emerytury i premie

Ci, którzy zdobyli medale, zapewnili sobie dożywotnią emeryturę olimpijską. Mogą liczyć także na godne premie finansowe. Polski Komitet Olimpijski wypłaci polskim medalistom premie w łącznej wysokości 915 tysięcy złotych. Najwięcej, bo 120 tysięcy złotych, otrzyma Włodarczyk. Srebrne krążki wyceniono na 80 tys. zł, a brązowe na 50. W konkurencjach, w których startuje więcej niż jeden zawodnik (np. w wioślarstwie czy kajakarstwie), każdy startujący otrzyma 75 procent kwoty należnej za sukces indywidualny.

Nagrody dla Polaków wyglądają skromnie przy premiach, na jakie mogli liczyć choćby reprezentanci Azerbejdżanu – pół miliona dolarów za złoto. Ale już amerykańscy sportowcy otrzymali gratyfikacje w podobnej wysokości, co nasi.

Polscy medaliści z Rio de Janeiro dostaną też premie z innych źródeł. Otrzymają nagrody finansowe od sponsorów, a także z ministerstwa sportu, które za złoto płaci 64 400 złotych, za srebro 46 000, a za brąz – 36 800.

Pożegnania i nadzieje

Kolejne igrzyska olimpijskie zostaną rozegrane za cztery lata w Tokio. Wielu naszych wybitnych sportowców nie będziemy już tam oglądali. Odejście zdążył ogłosić dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Tomasz Majewski, który w Rio de Janeiro zajął szóste miejsce.

– Każdy wielki mistrz chciałby kończyć karierę na szczycie. Najgorsze co może być, to rozmienianie się na drobne. Cieszę się, że w ostatnim sezonie byłem zdrowy i mogłem nawiązać walkę ze światową czołówką. Mam wspaniałych następców. Do nich należy przyszłość – powiedział Majewski.

Do Tokio nie dotrwa raczej także wielu piłkarzy ręcznych. Pokolenie Karola Bieleckiego, Bartosza Jureckiego czy Sławomira Szmala powoli schodzi ze sceny. Nie wiadomo, czy zdrowie pozwoli na dalsze starty na najwyższym poziomie Włodarczyk i Małachowskiemu. Na szczęście mamy następców, dających nadzieje na lepsze jutro. Gwiazdy Andrejczyk, Jóźwik, Bukowieckiego czy utalentowanej sprinterki Ewy Swobody za cztery lata powinny rozbłysnąć z pełną mocą.

POLSCY MEDALIŚCI OLIMPIJSCY 2016

Złote medale

Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj (Wioślarstwo, dwójka podwójna kobiet) • Anita Włodarczyk (Lekkoatletyka, rzut młotem).

Srebrne medale

Piotr Małachowski ( Lekkoatletyka, rzut dyskiem) • Marta Walczykiewicz (Kajakarstwo, K-1 200 m) • Maja Włoszczowska (Kolarstwo, cross-country).

Brązowe medale

Rafał Majka (Kolarstwo, wyścig ze startu wspólnego) • Maria Springwald, Joanna Leszczyńska, Agnieszka Kobus i Monika Cieciuch (Wioślarstwo, czwórka podwójna kobiet) • Beata
Mikołajczyk i Karolina Naja (Kajakarstwo, K-2 500 m) • Monika Michalik (Zapasy, 63 kg) • Oktawia Nowacka ( Pięciobój nowoczesny, zawody indywidualne kobiet) • Wojciech Nowicki (Lekkoatletyka, rzut młotem).

Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

Zarzuty dla ojca i syna po ataku na ratowników medycznych w Łukowie

Zarzuty dla ojca i syna po ataku na ratowników medycznych w Łukowie

Zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej usłyszał ojciec oraz syn, którzy mieli zaatakować ratowników medycznych na oddziale ratunkowym w Łukowie. Według ustaleń byli zniecierpliwieni długim oczekiwaniem na udzielenie pomocy. Obaj byli trzeźwi.

Lutnia Piszczac zainkasowała komplet punktów w spotkaniu z Unią Żabików

W środę i czwartek rozegrane zostały mecze 23. kolejki bialskiej klasy okręgowej

Podział punktów w spotkaniu LZS Sielczyk z Az-Bud Komarówka Podlaska. Orlęta Łuków z nowym trenerem rozbiły Absolwenta Domaszewnica. Victoria Parczew lepsza od Orła Czemierniki

Uciekać przed komendantem – zły pomysł
Kraśnik

Uciekać przed komendantem – zły pomysł

Dynamiczny pościg za przestępcą po ulicach  Kraśnika – sceny jak z filmu akcji miały dziś miejsce przed południem w tym mieście. Uciekał przestępca poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. W bezpośrednim pościgu uczestniczył funkcjonariusz w cywilu oraz zastępca komendanta powiatowego policji w Kraśniku, który jako pierwszy ujął 30-letniego rzezimieszka.

Premier Donald Tusk (z prawej) w towarzystwie posła Michała Krawczyka

Dziś o godzinie 20 premier Donald Tusk wygłosi orędzie

Premier Donald Tusk wygłosi w czwartek o godzinie 20 orędzie – potwierdza podsekretarz stanu w kancelarii premiera Agnieszka Rucińska.

ChKS Chełm rozpoczyna decydującą walkę o awans do PlusLigi

ChKS Chełm rozpoczyna decydującą walkę o awans do PlusLigi

Pierwszy mecz finału play-off z Mickiewiczem Kluczbork w piątek o godzinie 17.30

Zalety i wady ruletka czatów randkowych

Zalety i wady ruletka czatów randkowych

Jeśli jesteś aktywnym użytkownikiem Internetu, bardzo dobrze wiesz, że czat wideo nie jest już nowym formatem randek online. Pierwsze losowe wideo czaty Omegle i Chatroulette zostały uruchomione w 2009 roku i szybko zyskały popularność. Nie tylko dzięki temu, że są one wygodne, ale także dlatego że to zupełnie sposób na randkę.

Trenowali przed majówką. Skutecznie – 24 punkty i pożegnanie z prawem jazdy

Trenowali przed majówką. Skutecznie – 24 punkty i pożegnanie z prawem jazdy

Trwa długi, majowy weekend. Nad bezpieczeństwem na drogach czuwają policjanci ruchu drogowego. Nawet częste kontrole nie zastąpią rozsądku kierowców. Przekonali się o tym dwaj szoferzy. Tuż przed majówką jeden z nich „zarobił” jednorazowo 24 punkty karne, a drugi stracił prawo jazdy.

21 lat w Unii
galeria

21 lat w Unii

1 maja obchodzimy 21. rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Z tej okazji przed budynkiem LUW przy ul. Spokojnej w Lublinie nastąpiło uroczyste podniesienie na maszty flag oraz odegranie hymnów Polski i UE.

W sobotę 24 maja wieczorem centrum miasta Puławy zamieni się w rajdowy odcinek specjalny
Puławy

Zbliża się Rajd Nadwiślański. Ściganie wraca na ulice Puław

W sobotę i niedzielę, 24 i 25 maja, odbędzie się Rajd Nadwiślański. Jeden z odcinków specjalnych, tak jak przed laty, poprowadzony zostanie ulicami Puław. Na kibiców czekać będzie również strefa artystyczno-gastronomiczno-piknikowa.

Briefing prezydent Michała Litwiniuka

"Haniebny happening Grzegorza Brauna". Prezydent Białej Podlaskiej potępia zdjęcie flagi Ukrainy

Prezydent Michał Litwiniuk (PO) potępia „haniebny happening” Grzegorza Brauna w Białej Podlaskiej i zapowiada, że flaga Ukrainy ponownie zawiśnie na fasadzie ratusza. W środę na wiecu wyborczym zwolennicy kontrowersyjnego polityka za jego namową przy użyciu drabiny ściągnęli flagę z budynku urzędu.

Orlen Oil Motor Lublin w pierwszym domowym meczu pokonał drużynę z Częstochowy. Teraz chce zrobić to samo z ekipą z Rybnika

Orlen Oil Motor Lublin podejmie w piątek Innpro ROW Rybnik. Faworyt jest tylko jeden

Jeszcze na dobre nie opadły emocje po wyjazdowej wygranej w hicie trzeciej kolejki nad Betard Spartą Wrocław, a już w piątek żużlowcy Orlen Oil Motoru otworzą zmagania w czwartej serii. Do Lublina przyjedzie skazywany na pożarcie beniaminek – Innpro ROW Rybnik. Każdy inny wynik niż pewna wygrana trzykrotnych mistrzów Polski będzie sensacją

Grzegorz Braun (z prawej) ma kłopoty. Uchylenia jego immunitetu domaga się szef resortu sprawiedliwości
polityka

Adam Bodnar chce ukarania Grzegorza Brauna. Za zabranie ukraińskiej flagi

Ekscesy Grzegorza Brauna nie pozostaną bezkarne - oświadczył dzisiaj minister sprawiedliwości Adam Bodnar, odnosząc się do zachowania polityka w szpitalu w Oleśnicy oraz na wiecu w Białej Podlaskiej.

Grafika stworzona przy użyciu SI
magazyn

"Umiem rozmawiać o sensie życia i tworzyć sonety"

O tym czy jest sztuczna inteligencja, do czego służy, jak widzi ludzi i przyszłość społeczeństwa rozmawiamy ze...sztuczną inteligencją. Na nasze pytania odpowiada Chat GPT w wersji 4.o - najpopularniejszy model językowy na świecie.

Zamkowe owce z Janowca rozpoczęły wypas
przyroda

Zamkowe owce z Janowca rozpoczęły wypas

Tuż przed długim weekendem majowym do Janowca wróciły owce. Jest ich 43, a ich zadaniem jest pielęgnacja zamkowego krajobrazu poprzez poprawę tzw. bioróżnorodności parku.

Jaka pogoda na majówkę? Ładnie i ciepło, ale tylko do piątku
pogoda
film

Jaka pogoda na majówkę? Ładnie i ciepło, ale tylko do piątku

Długi weekend majowy rozpocznie się pogodowym optymizmem – słonecznie, sucho i coraz cieplej. W piątek czeka nas 20°C i spokojne niebo. Niestety, sobota i niedziela będą już chłodniejsze z możliwymi miejscowo niewielkimi opadami deszczu.

PKO BP EKSTRAKLASA
30. KOLEJKA

Wyniki:

Zagłębie Lubin - Stal Mielec 0-0
Raków Częstochowa - Śląsk Wrocław 3-0
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 3-1
Puszcza Niepołomice - Pogoń Szczecin 4-5
Radomiak Radom - Lech Poznań 2-2
Górnik Zabrze - Widzew Łódź 0-0
GKS Katowice - Legia Warszawa 1-3
Korona Kielce - Jagiellonia 3-1
Motor Lublin - Cracovia 0-1

Tabela:

1. Raków 30 62 45-19
2. Lech 30 60 56-28
3. Jagiellonia 30 55 51-38
4. Pogoń 30 53 52-34
5. Legia 30 50 55-39
6. Cracovia 30 45 52-47
7. Motor 30 43 43-50
8. Katowice 30 42 41-40
9. Górnik 30 42 39-35
10. Korona 30 40 31-39
11. Piast 30 38 31-34
12. Widzew 30 37 34-43
13. Radomiak 30 36 42-47
14. Zagłębie 29 32 40-45
15. Lechia 30 30 34-51
16. Puszcza 30 27 33-49
17. Śląsk 30 25 33-48
18. Stal 29 25 30-46

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!