Pod okiem nowego szkoleniowca drużyna ma walczyć o podium rozgrywek bialskiej klasy okręgowej
Dziewulski zastąpił dotychczasowego trenera Piotra Madeja. Ten zrezygnował z dalszego prowadzenia drużyny z Łazów. Nowy opiekun ŁKS zasiadał na trenerskiej ławce w Orlętach Łuków i Sokole Adamów. Z ostatnią z ekip świętował w sezonie 2016/17 awans do IV ligi. Jako zawodnik reprezentował barwy Orląt Łuków, Zagłębia Lubin, Legii Warszawa, Świtu Nowy Dwór Mazowiecki i Pogoni Siedlce.
Pod okiem nowego opiekuna siódma drużyna minionych rozgrywek chce nakreślić sobie bardziej ambitne cele. – Bardzo byśmy chcieli zająć zdecydowanie wyższe miejsce niż ostatnio. Liczę na miejsce na podium – zapowiada prezes ŁKS Łazy Rafał Sujka.
W minionych rozgrywkach drużyna z Łazów uplasowała się w środku stawki. Do szóstej lokaty zabrakło jej punktu, do piątej już sześciu. Pod okiem nowego szkoleniowca ŁKS rozegrał już trzy mecze kontrolne. Na swoim terenie zmierzył się z Gromem Kąkolewnica i pokonał go 2:1. Obie bramki w odstępie 11 minut zdobył Radosław Szustek. Młodzieżowiec zasilił ŁKS w rundzie wiosennej z Orląt Łuków. Piłkarz szybko się zaaklimatyzował i z pewnością nowy trener będzie miał z niego pożytek. Również zawodnikiem drużyny z Łukowa jest kolejny z młodzieżowców pomocnik Hubert Skoczeń. Obaj mają grać w ŁKS na zasadzie wypożyczenia. Oprócz Gromu o sile zespołu z Łazów przekonały się drużyny z niższych lig. W spotkaniu z Turem Turze Rogi była wygrana 11:1. Z kolei ULKS Dębowica pokonana została 3:1. Dwa gole strzelił grający na środku pomocy Łukasz Matuszewski, jednego… trener Dariusz Dziewulski. – To była konieczność, że zagrałem w tym sparingu. Zazwyczaj na treningach mam 18, a czasami i 20 zawodników. Tymczasem na sparing z Dębowicą razem ze mną było 11 ludzi do gry. W sierpniu skończę 40 lat, już minął czas na granie – tłumaczy szkoleniowiec.
Do składu wracają dwaj doświadczeni obrońcy Robert Momot i Piotr Safiański. Obaj wiosną nie grali, jesienią wspomogą defensywę ŁKS. Z drużyną trenują także byli zawodnicy Orląt Łuków. Pierwszy to napastnik Mateusz Wysokiński, drugi pomocnik Piotr Wałachowski. – Obu piłkarzy widzimy w naszym zespole – zapowiada prezes klubu z Łazów. – Mamy solidny potencjał kadrowy. Jeśli zostaną z nami Mateusz Wysokiński i Piotr Wałachowski powinniśmy być jeszcze mocniejsi. Miejcie na podium, o którym wspominał prezes klubu, nie jest przesadą – dodaje trener Dziewulski.
Po stronie ubytków trzeba zapisać pomocnika Rafała Jaworskiego i obrońcę Daniela Goławskiego. Pierwszy przenosi się do III-ligowych Orląt Radzyń Podlaski. Drugi natomiast znalazł się na celowniku beniaminka IV ligi Orląt Łuków.