Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
ROZMOWA Z Grzegorzem Bronowickim, wychowankiem łęczyńskiego klubu
• Rozdział z Crveną Zvezdą Belgrad został już zamknięty, więc gdzie będzie pan występował w nowym sezonie?
- Jeszcze nie wiem. Sądzę, że wszystko wyjaśni się na początku tego tygodnia.
• Najpierw wymieniano zespoły z Warszawy - Legię i Polonię.
- Były jakieś rozmowy z Legią, a trochę wcześniej z Polonią. Ale prawdę mówiąc, więcej o tym spekulowano, niż było w tym konkretów.
• Powrót na Łazienkowską Jakuba Wawrzyniaka z Panathinaikosu Ateny mógł mieć na to wpływ?
- Nie wiem, ale chyba nie.
• A potem pojawiły się oferty z Lechii Gdańsk oraz Jagiellonii Białystok.
- I to były konkretne propozycje, nad którymi można już było się zastanawiać.
• Barierą w ewentualnym wyborze \"Jagi” nie jest dziesięć ujemnych punktów?
- W ostatnich rozmowach działacze tego klubu zapewniali, że ta kara również ulegnie kasacji.
• Lechia chyba bardziej kusi, bo do Gdańska ma przyjść nowy sponsor.
- W jakiś stopniu na pewno jest to zachęcające. Jednak nie znam tego klubu, ani piłkarzy, którzy w nim występują. Decyzja o przeprowadzce do Gdańska wcale nie jest taka prosta.
• A wyjazd za granicę był brany pod uwagę?
- W ogóle nie ma takiej opcji. Swojemu menedżerowi Mariuszowi Piekarskiemu od razu powiedziałem, że w rachubę wchodzi tylko Polska.
• Kilka tygodni wcześniej przyznał pan, że najlepiej nie ruszałby się z Łęcznej.
- Bo jestem przywiązany do tego miasta. Bardzo chętnie znowu zagrałbym w Górniku, jednak uzależnione jest to od kilku warunków.
• Jest pan reprezentantem Polski, więc jednym z nich zapewne są finanse.
- Proszę mi wierzyć, one wcale nie są wygórowane.
• Były już w tej sprawie jakieś rozmowy?
- Owszem, ten temat był poruszany, ale na razie nikomu nic nie obiecuję. Ani kibicom, ani Górnikowi. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy. Ja też mam swoje wątpliwości. Pierwsza liga to przecież nie ekstraklasa i nie ten poziom.
• Szymon Pawłowski i Michał Goliński grali w ostatnim sezonie w I lidze w Zagłębiu Lubin, a mimo to Leo Beenhakker o nich nie zapominał.
- O reprezentacji to ja w tej chwili nawet nie myślę. Przecież przez prawie rok nie grałem w piłkę. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, może miesiąc, aby dojść do pełnej dyspozycji. I Górnik mógłby być dla mnie dobrym rozwiązaniem, także ze względów psychologicznych. Po prostu byłbym u siebie. Sądzę, że dzięki temu miałbym większy komfort. Ale nic na siłę, poczekajmy na rozwój wydarzeń. Żadnych decyzji jeszcze nie ma.
• Górnik potrzebuje istotnych wzmocnień, bo jego celem jest gra o ekstraklasę.
- Na razie nic nie słychać o transferach do zespołu, a zanosi się w lidze na dużą konkurencję.
• A może w Górniku znowu zagrają bracia Bronowiccy? Ostatnio Piast Gliwice wystawił na listę transferową Piotra.
- Kto wie, może tak się stanie. Moim zdaniem Piotrek z wielką chęcią wróciłby na stare śmieci.
