Fot. Przemysław Gąbka/gornik.leczna.pl
W niedzielę piłkarze Górnika Łęczna pokonali w sparingu Stal Mielec 2:1, a dziś zakończą obóz w Woli Chorzelowskiej.
Półtorej tygodnia zgrupowania w niewielkiej miejscowości pod Mielcem minęło błyskawicznie. Zielono-czarni rozegrali w tym czasie dwa mecze towarzyskie i oba wygrali. Najpierw 2:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a następnie w takim samym stosunku z Pogonią Siedlce.
– Gramy z pierwszą ligą, musimy pokazać wyższy poziom, pewnie wygrać, bo to nas nakręca i buduje. To ma zaprocentować w lidze i oby tak było – mówi pomocnik łęcznian Szymon Drewniak. – Najważniejsze, że wygraliśmy ten sparing, bo to było naszym priorytetem. Założenia taktyczne, które mieliśmy wykonywać, wykonywaliśmy. Jeszcze przed nami sporo pracy. Mamy dwa tygodnie przygotowań do ligi, musimy mocno popracować nad pewnymi aspektami gry – dodaje napastnik Przemysław Pitry.
Górnicy są jeszcze dalecy od optymalnej dyspozycji. Wciąż odczuwają w nogach trudy treningów, jakie Andrzej Rybarski zafundował im przed wyjazdem na obóz.
– Po ciężkich trzech tygodniach w Łęcznej ten efekt zmęczenia narasta, ale na pewno przyjdzie ten okres, żeby odpocząć, troszeczkę sił zregenerować i być gotowym do ligi – przekonuje Pitry.
– Nogi dają się we znaki. Ja akurat przyszedłem po dwóch tygodniach od rozpoczęcia przygotowań. Odczuwam to, dostaję jeszcze dodatkowe treningi. Ta grupa, która przyszła do klubu trochę później musi to wyrównać. Zależy nam, żebyśmy wszyscy byli na tym samym poziomie i startowali od stu procent w pierwszej kolejce. – dodaje Drewniak, który deklaruje, że coraz lepiej czuje się w zespole. – Powoli wdrażam się do drużyny, muszę poczuć jeszcze tą piłkę, muszę się zgrać z chłopakami. Został jeszcze jeden sparing, mam nadzieję, że te dwa tygodnie dobrze przepracuję i będę przygotowany do meczu z Ruchem.
Na Podkarpaciu łęcznianie odbędą już tylko jedne zajęcia – dziś rano. Następnie zjedzą obiad i udadzą się w podróż powrotną do domu. W czwartek i piątek będą trenowali na własnych obiektach, a w sobotę o 15.30, w próbie generalnej przed rozpoczęciem sezonu, zmierzą się z Pogonią Siedlce.
Sytuacja kadrowa w zespole jest dobra. Poważniejsze problemy zdrowotne ma jedynie Łukasz Mierzejewski. Dziś okaże się jak długa pauza go czeka. Trener Rybarski wciąż ma do dyspozycji niewielu zawodników, ale to niedługo się zmieni. Kolejni gracze mają podpisać umowy jeszcze w tym tygodniu. W poniedziałek uczynił to Radosław Pruchnik.
– Klimat Lubelszczyzny i Górnika bardzo mi służy, dlatego cieszę się, że dalej będę mógł reprezentować zielono-czarne barwy w kolejnym sezonie w Ekstraklasie. Czuję, że się tutaj rozwijam i idę do przodu – stwierdził defensor.