

Po dwóch tygodniach przerwy do walki o punkty wracają piłkarze Motoru Lublin. Drużyna trenera Mateusza Stolarskiego dzisiaj zmierzy się w Gdańsku z Lechią (godz. 19). Transmisja na Canal+ Sport 5, na naszym portalu tradycyjnie relacja na żywo.

Na inaugurację wygrana u siebie z Arką, w drugiej kolejce lanie w Szczecinie z Pogonią 1:4, a później nietypowo długa pauza. Najpierw Jagiellonia Białystok zdecydowała się przełożyć mecz trzeciej serii gier, a spotkanie z Lechią zaplanowano dopiero na poniedziałek. A to oznacza, że żółto-biało-niebiescy wrócą do gry po aż 15 dniach.
– Jesteśmy po dwutygodniowej przerwie, długo musieliśmy czekać, żeby mieć szansę zrehabilitować się po porażce w Szczecinie. Nie możemy się już doczekać tego spotkania, aby je rozegrać i zdobyć w nim punkty – zapowiada Mateusz Stolarski.
A jak szkoleniowiec ekipy z Lublina ocenia najbliższego rywala? – Lechia to na pewno zespół bardzo groźny w ofensywie. W ostatnich trzech meczach zdobyli sześć bramek, w głównej mierze dla tego, że Bobcek jest w bardzo dobrej dyspozycji. Pozycja dziewiątki i skrzydła Lechii bardzo dobrze funkcjonują, szczególnie podczas kontrataków. Widzimy przestrzeń do tego, aby sprawić im trudności jeśli chodzi o ich grę obronną, bo przy jednoczesnym strzelaniu bramek, również sporo ich tracą. Dlatego będziemy chcieli wykorzystać ten mankament przeciwnika – wyjaśnia opiekun Motoru.
Lechia zaczęła nowe rozgrywki z pięcioma punktami na minusie ze względu na zaległości finansowe. Do tej pory udało jej się wywalczyć tylko „oczko” po wyjazdowym remisie z Cracovią. Pełną pulę w starciu z „Pasami” drużyna Johna Carvera straciła jednak w doliczonym czasie gry. Wcześniej ekipa z Gdańska zanotowała porażki z: Górnikiem Zabrze (1:2) i Lechem Poznań (3:4).
Na pewno defensywa gości w poniedziałkowy wieczór będzie musiała mieć oko na napastnika rywali. Thomas Bobcek strzelił cztery z sześciu goli całego swojego zespołu. Czech w starciu z „Kolejorzem” skompletował hat-tricka, a kolejną bramkę dorzucił w poprzednim meczu w Krakowie.
Kibice z Lublina z niecierpliwością czekają na powrót swoich pupili do gry i zastanawiają się, jak drużyna zareaguje po porażce w Szczecinie. Piłkarze trenera Stolarskiego otworzyli wynik, ale ostatecznie przegrali z „Portowcami” 1:4. Tak się jednak składa, że żółto-biało-niebiescy w ostatnich latach bardzo lubią mecze wyjazdowe nad morzem, a zwłaszcza te z Lechią. Motor wygrał w Gdańsku przed rokiem (2:0) i dwa lata temu (1:0). Z czterech ostatnich spotkań z tym rywalem, Bartosz Wolski i spółki rozstrzygnęli na swoją korzyść trzy. Raz zremisowali u siebie 1:1.
– Myślę, że to będzie ciężkie spotkanie, taki mecz walki. Mamy średnią passę z najbliższym rywalem. Dlatego chcemy to przełamać i zakończyć serię zwycięstwem. Licząc ze sparingiem przegraliśmy z nimi cztery razy. To będzie dodatkowa motywacja, żeby się postawić. Musimy zagrać mądrze w defensywie i wystrzec się błędów, które nam się ostatnio przydarzają. Motor ma szybkich zawodników na bokach i musimy z tym walczyć, przerywać sytuacje w środku pola – ocenia Kacper Sezonienko.
