Fot. Przemysław Gąbka/gornik.leczna.pl
Czterech nowych zawodników pozyska prawdopodobnie Górnik Łęczna przed sobotnim spotkaniem z Ruchem Chorzów. Aleksander Komor może podpisać kontrakt jeszcze dziś, a Krzysztof Danielewicz już jutro.
Na pięć dni przed pierwszym meczem sezonu 2016/17 w kadrze Górnika Łęczna nie ma jeszcze tylu zawodników, żeby zapełnić ławkę rezerwowych. W najbliższym czasie to ma jednak wreszcie się zmienić. Zielono-czarni planują przed rozpoczęciem sezonu zakontraktować jeszcze czterech graczy. Aleksander Komor może podpisać kontrakt jeszcze dziś, a Krzysztof Danielewicz już jutro.
Dwaj pozostali to testowani zawodnicy, których personaliów klub nie chce ujawniać. Jak udało nam się dowiedzieć, jeden z nich to serbski pomocnik Dragomir Vukobratovic, który przez ostatnie pół roku występował w OFK Belgrad, gdzie miał pewne miejsce w środku pola.
– Pod względem szkoleniowym jesteśmy gotowi do nowego sezonu. Jeśli chodzi o treningi, o przygotowania, udało się zrealizować to wszystko, co sobie założyliśmy. W kwestii transferów niestety nie. Tutaj największym ograniczeniem jest brak stabilizacji. Wciąż nie wiadomo, gdzie będziemy grali, czy będziemy mieli wsparcie kibiców, a zawodnicy zmieniając kluby zwracają na to uwagę – tłumaczy Andrzej Rybarski, szkoleniowiec Górnika.
Przyszłości w Łęcznej nie ma Jakub Świerczok, który nie pojechał z pierwszym zespołem na zgrupowanie, nie grał w sparingach, a do rozgrywek przygotowuje się z drugą drużyną. Trener Rybarski nie widzi dla niego miejsca w składzie pierwszego zespołu, a działacze czekają na propozycje z innych drużyn.
23-latek, który w minionym sezonie strzelił siedem goli w rozgrywkach ekstraklasy, ma jeszcze przez rok ważny kontrakt. Wypożyczenie nie wchodzi w grę. Łęcznianie chcą przynajmniej odzyskać koszty pozyskania zawodnika. W klubie wszyscy zdają sobie sprawę, że ciężko będzie znaleźć klub, który wykupi go na podstawie klauzuli odstępnego wpisanej w kontrakt (160 tys. euro), ale rozważyliby sprzedaż już przy ofercie w granicach 300 tys. złotych. Zainteresowanie jest spore, dlatego w najbliższym czasie można spodziewać się finalizacji tematu. Zapytania w sprawie Świerczoka składały m.in. Podbeskidzie Bielsko-Biała, GKS Tychy i Bytovia.
Wciąż niejasna jest przyszłość Grzegorza Piesio, którym od dłuższego czasu interesuje się Zagłębie Lubin. Dotychczasowe oferty nie satysfakcjonowały jednak Górnika. Miedziowi byli skłonni wyłożyć 600 tys. złotych. W Łęcznej oczekują przynajmniej miliona. – Grzesiek zadeklarował, że chce zostać z nami. Wiadomo, jeśli zgłosi się Legia i wyłoży na stół grubą kasę, może być nam ciężko go utrzymać, ale w innym przypadku nie obawiałbym się, że odejdzie – uspokaja Rybarski.
Tymczasem Dziugas Bartkus, który pożegnał się z Górnikiem po zakończeniu sezonu, podpisał kontrakt z mistrzem Malty – Valletta FC. Teraz czeka go walka o Champions League. W II rundzie kwalifikacyjnej jego nowy klub zmierzy się z Crveną Zvezdą Belgrad.