Górnik Łęczna przygotowuje się do pierwszego meczu rundy wiosennej z Wigrami Suwałki. Klub wysłał do organizatorów rozgrywek pismo z prośbą o przełożenie meczu, ale decyzję o tym czy mecz się odbędzie, podejmie w piątek delegat PZPN, który pojawi się w Łęcznej
W tym roku aura nie jest łaskawa dla sportowców. Mróz trzyma mocno, a inauguracja rozrywek już dzisiaj. W związku z tym aż trzy mecze na zapleczu Lotto Ekstraklasy zostały odwołane. Swój mecz chcieli przełożyć także łęcznianie. W sobotnie popołudnie Górnik ma walczyć z Wigrami Suwałki o pierwsze w tym roku ligowe punkty. – Zespół trenuje przed spotkaniem tak, jakby miało się ono odbyć. Pogoda nie sprzyja graniu w piłkę, a dodatkowo na murawie naszego stadionu leży śnieg. W środę przygotowaliśmy specjalną dokumentację dotyczącą stanu boiska – mówi Veljko Nikitović, prezes Górnika. O tym czy mecz się odbędzie kibice dowiedzą się w piątek. – Przed południem na stadionie pojawi się delegat PZPN. Po jego wizycie poznamy decyzję w sprawie meczu z Wigrami Suwałki – poinformował na Twitterze Jakub Drzewiecki, rzecznik prasowy klubu z Łęcznej.
Po słabej jesieni kibice „zielono-czarnych” liczą na zdecydowanie lepszą wiosnę. – Utrzymanie to nasz główny cel. Jednak transfery, które przeprowadziliśmy świadczą o tym, że myślimy długofalowo. Wdrażamy to co postanowiliśmy pół roku temu – chcemy opierać zespół na zawodnikach z regionu. Dodatkowo kadrę uzupełniają starsi gracze, którzy zostawili wiele serca dla Górnika. Przed rundą wiosenną jestem pozytywnie nastawiony. Wierzę w trenera, zawodników i naszych kibiców – dodaje Nikitović.
Górnik do batalii o zachowanie ligowego bytu podchodzi więc z bojowym nastawieniem. – W okresie przygotowawczy wykonaliśmy kawał solidnej pracy i myślę, że przyniesie ona efekty w postaci punktów w lidze – przekonuje Sergiusz Prusak, bramkarz Górnika, któremu zimą przybył konkurent do gry w pierwszym składzie – Damian Podleśny. – Nowi zawodnicy dobrze wkomponowali się z zespół. Zresztą nasza szatnia od lat słynie z bardzo dobrej atmosfery. Nowi koledzy z pewnością podniosą rywalizację i to sprawią, że będziemy jeszcze mocniejsi. Dodatkowo sytuacja w klubie jest bardzo dobra, wszystkie wypłaty odbywają się w terminie. Nie pozostało nam nic innego jak trenować, grać i wygrywać – dodaje Prusak.
Górnik zimą dokonał kilku ciekawych wzmocnień. Oprócz wspomnianego Podleśnego do zespołu dołączyli dwa napastnicy z klubów z Ekstraklasy – Michał Żebrakowski i Mikołaj Lebedyński. Ponadto do zespołu dołączył ukraiński snajper Jurij Wereszczak, który w przeszłości strzelał bramki m.in. w Estonii. Na tym jednak nie koniec. Łęcznianie wykorzystali fakt, że Adrian Łuszkiewicz rozwiązał umowę z GKS Tychy i podpisali umowę z doświadczonym pomocnikiem, który w I lidze rozegrał ponad 230 meczów. Wzmocniono także defensywę. Do Łęcznej trafił pochodzący z Lubelszczyzny Marcin Flis, który w przeszłości był zawodnikiem Piasta Gliwice i ma teraz powalczyć o miejsce na lewej obronie z Rafałem Kosznikiem.