Kilkanaście dni temu zawodnik Górnika Łęczna Michał M. wyjeżdżając z Tarasów Zamkowych rozbił luksusowe maserati. Teraz okazuje się, że w październiku piłkarz został zatrzymany przez policję we Lwowie bo prowadził auto pod wpływem alkoholu.
O całej sprawie poinformował portal weszlo.com powołując sie na ukraińskie media. Sytuacja zdarzyła sie jeszcze w październiku. Zawodnik został zatrzymany przez policję we Lwowie dwukrotnie. Podczas pierwszej kontroli miał 1.17 promila, podczas drugiej 0.32.
Cały artykuł dotyczący zdarzenie dostępny jest tutaj.
Z kolei w listopadzie na al. Unii Lubelskiej w Lublinie samochód Michała M. na wysokości Tarasów Zamkowych, uderzył w słup latarni. Według ustaleń kierujący maserati wyjeżdżał z galerii handlowej i wykonywał manewr skrętu w lewo. W tym momencie stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego auto obróciło się wokół własnej osi i tyłem uderzyło w słup latarni.
Kiedy na miejscu zjawiła się policja, w samochodzie znajdował się jedynie pasażer. Z kolei kierujący pojazdem udał się taksówką na pobliski komisariat, bo wobec niego stosowany jest dozór policyjny. Badanie alkomatem wykazało, że zawodnik był trzeźwy.