Po poprzednim meczu z Wólczanką piłkarze Avii chcieli jak najszybciej wrócić do gry. Przed tygodniem mieli sporo sytuacji i powinni wygrać, ale przegrali 2:4. Można powiedzieć, że w sobotę odkupili winy, bo pokonali na wyjeździe Jutrzenkę Giebułtów aż 6:0.
Goście nie wiedzieli do końca czego się spodziewać po rywalach. Trudno się jednak dziwić. Z powodu zarażeń koronawirusem w drużynie Jutrzenka była poza grą aż przez cztery tygodnie. W tym sezonie zdążyła rozegrać zaledwie dwa spotkania.
Od początku wszystko układało się jednak po myśli gości. Wynik w 24 minucie otworzył Damian Szpak. Błąd popełnił jednak golkiper rywali. Po wysokim pressingu przeciwnika wybił piłkę pod nogi Szpaka na 20 metr. Napastnik przyjezdnych podprowadził piłkę i świetnie uderzył zewnętrzną częścią stopy do bramki.
W samej końcówce pierwszej połowy rzut karny wywalczył Eryk Ceglarz, a jedenastki nie zmarnował Paweł Uliczny. Dzięki temu goście schodzili na przerwę w bardzo dobrych humorach. Po zmianie stron Jutrzenka nie zamierzała jeszcze rezygnować i Andrzej Sobieszczyk musiał się wykazać. Obronił jednak groźny strzał rywali, a kilka chwil później było po zawodach.
Po akcji Dawida Wójcika i Ceglarza ten drugi podwyższył na 3:0 dla żółto-niebieskich. A to oznaczało, że nic złego w tym spotkaniu ekipy ze Świdnika już nie spotka. Avia miała w kolejnych fragmentach sporo sytuacji i wykorzystała trzy z nich. Na listę strzelców wpisywali się jeszcze: Szpak, Dominik Maluga, a także Patryk Drozd, który pojawił się na murawie w 77 minucie, a po chwili ustalił rezultat sobotnich zawodów na 6:0.
Trzeba też dodać, że trener Łukasz Mierzejewski pomieszał trochę w składzie. W spotkaniu w ogóle nie zagrali: Krystian Mroczek i Rafał Kursa, którzy pauzowali za kartki, a także Bartosz Mroczek. A do tego na ławce zawody rozpoczął Wojciech Białek. „Biały” zameldował się na murawie na ostatnie pół godziny.
– Na pewno była w nas sportowa złość po poprzednim występie. Do przerwy spokojnie coś powinniśmy strzelić Wólczance. To jednak się nie udało. Dzisiaj chłopakom należą się brawa, że stwarzali te sytuacje i że potrafili je wykorzystać. Na pewno przeważaliśmy i mogliśmy wygrać jeszcze wyżej. Nie ma jednak na co narzekać, cieszą przede wszystkim trzy punkty, dobry występ i już zaczynamy myśleć o kolejnym przeciwniku – wyjaśnia trener Łukasz Mierzejewski.
Już w najbliższą środę kolejny mecz ligowy. Tym razem żółto-niebiescy zmierzą się u siebie z Koroną II Kielce (godz. 16).
Jutrzenka Giebułtow – Avia Świdnik 0:6 (0:2)
Bramki: Szpak (24, 69), Uliczny (43-z karnego), Ceglarz (56), Maluga (75), Drozd (78).
Avia: Sobieszczyk – Dobrzyński, Mykytyn, Górka, Niewęgłowski, Maluga, Wójcik, Uliczny, Ceglarz (63 Białek), Szpak (77 Drozd), Oziemczuk (77 Poleszak).