To może być decydująca faza sezonu. Piłkarze Motoru rozegrają trzy mecze w 10 dni. Pierwszym rywalem zespołu z Lublina będzie MKS Trzebinia/Siersza. Spotkanie zostanie rozegrane dzisiaj o godz. 19. Wszyscy liczą, że gospodarze wygrają po raz dziewiąty z rzędu
Wąska kadra nie sprzyja takim maratonom. A żółto-biało-niebiescy nie dysponują szerokim składem. Na szczęście coraz lepiej czuje się Kamil Cholerzyński, który opuścił dwa ostatnie spotkania. Jest duża szansa, że w piątek już pojawi się na boisku. Trener Marcin Sasal musi jednak porządnie pokombinować, jak ustawić drużynę, żeby nikogo nie „zajechać”. Ciągle ostrożnie do gry wprowadzany jest także Kamil Oziemczuk. To jednak nie przeszkadza „Oziemowi” w zdobywaniu goli. W tej rundzie „ukłuł” już pięć razy. Do gry pali się też Slaven Jurisa, który w pucharze z Avią zaliczył dwa trafienia.
– W krótkim odstępie czasu jest do zdobycia dziewięć punktów. To bardzo dużo, bo różnice między czołowymi zespołami są niewielkie. Zdajemy sobie sprawę, że to bardzo ważny okres – przyznaje trener Sasal. I dodaje, że kiedyś takim maraton jego piłkarzom wyszedł na dobre. – W Pogoni Szczecin jeszcze w I lidze mieliśmy właśnie dziewięć punktów mniej od Zawiszy Bydgoszcz. Wygraliśmy wszystko, a oni zdobyli tylko punkt. Dzięki temu błyskawicznie odrobiliśmy większość strat.
Motor nie jest aż w tak trudnej sytuacji. W najgorszym wypadku KSZO będzie lepsze o pięć „oczek” (jeżeli wygra zaległe spotkanie z Wierną Małogoszcz – red). Lider ma jednak przed sobą wymagających przeciwników po kolei: wyjazd na stadion Resovii, spotkanie u siebie z Sołą Oświęcim i kolejny mecz w gościach z Cosmosem Nowotaniec.
Kamil Stachyra i jego koledzy dwa razy grają u siebie, ale w międzyczasie czeka ich najdalszy wyjazd w rundzie – do Nowego Targu. Na dodatek spotkanie odbędzie się na sztucznej nawierzchni. – Nie ma co ukrywać, że myślimy już trochę o meczu z Podhalem. Pojedziemy tam dzień wcześniej. Przed spotkaniem zrobimy też dwa treningi na naszej plastik Arenie. Wszystkie trzy mecze będą jednak ważne i na razie skupiamy się przede wszystkim na tym piątkowym. Musimy jeszcze wszystko przeanalizować, ale na pewno trzeba będzie rotować składem – wyjaśnia trener Sasal.
Piątkowy rywal zajmuje trzecie miejsce od końca. Na wiosnę wygrał tylko dwa z siedmiu meczów. MKS fatalnie radzi sobie zwłaszcza na wyjazdach, gdzie w tym roku przegrał trzy razy i nie zdobył żadnego gola. Żółto-biało-niebiescy muszą jednak mieć się na baczności, bo przecież w pierwszym starciu obu ekip przegrali na wyjeździe 1:3.
MOTOR PROWADZI NABÓR
Trenerzy grup młodzieżowych Motoru Lublin zapraszają najmłodszych zawodników na otwarte zajęcia naborowe, które odbędą się 7 maja. Mile widziani są zawodnicy z roczników 2006, 2007, 2008, 2009, 2010, 2011 i 2012. Najlepsi dostaną możliwość kontynuowania przygody z piłką w młodzieżowych drużynach Motoru – zachęcają organizatorzy naboru. Zajęcia odbędą się 7 maja o godzinie 11:00 na boiskach przy ulicy Rusałki w Lublinie.