W niedzielę o godz. 17 kolejnym rywalem Orląt Spomlek będzie Wisła Puławy. Spotkanie zostanie rozegrane w Kozienicach, gdzie gospodarzem będzie Duma Powiśla. Zmiana stadionu spowodowana jest mistrzostwami świata do lat 20, które wkrótce odbędą się w Polsce
W ostatnich dniach piłkarzom i kibicom z Radzynia Podlaskiego nie było do śmiechu. Dwie porażki w fatalnym stylu spowodowały, że biało-zieloni znowu zaczęli się martwić o utrzymanie. W środę drużyna Rafała Borysiuka mocno poprawiła jednak swoją sytuację po derbowym zwycięstwie z Podlasiem 1:0.
Na pięć kolejek przed zakończeniem rozgrywek Maciej Wojczuk i jego koledzy mają osiem punktów przewagi nad ostatnim zespołem, który dzisiaj pożegnałby się z grupą czwartą – Wiślanami Jaśkowice. Trudno wyobrazić sobie, żeby ekipa z Radzynia mogła roztrwonić taką zaliczkę. Trener Borysiuk woli dmuchać jednak na zimne.
– Ostatnio na pewno nam nie szło. Przeprowadziliśmy mnóstwo rozmów i ogólnie przeżywaliśmy trudne chwile. Wygrana z Podlasiem pozwoliła nam jednak trochę odetchnąć. Nadal uważam jednak, że niczego nie możemy być pewni. Na razie zrobiliśmy krok w stronę utrzymania, ale trzeba się jeszcze pilnować. Taka jest właśnie piłka. W przeciągu kilku dni wszystko może się zmienić. Po jednym meczu jesteś na dnie, a po następnym sytuacja się odwraca – wyjaśnia popularny „Borys”. I dodaje, że na starcie z Wisłą jego podopieczni udadzą się w dużo lepszych humorach.
– Nie ma co ukrywać, że wszyscy mamy teraz trochę czystsze głowy. Bardzo potrzebowaliśmy trzech punktów i swój cel osiągnęliśmy. W niedzielę postaramy się jednak pójść za ciosem i znowu poprawić swój dorobek – dodaje szkoleniowiec biało-zielonych.
Duma Powiśla wygrała swoje dwa ostatnie mecze, a przy okazji strzeliła cztery gole nie tracąc żadnego. Pierwszy raz w roli gospodarza zagra jednak na stadionie w Kozienicach. Do gry po pauzie za żółte kartki wróci także kapitan ekipy z Puław Mateusz Pielach.