Kolejny zwrot w sprawie meczu barażowego o awans do mistrzostw świata w 2022 roku. W sobotę prezes PZPN Cezary Kulesza poinformował na Twitterze, że reprezentacja Polski nie zamierza brać udziału w barażowym meczu z Rosją. Takie samo stanowisko zajęli nasi piłkarze
– Koniec ze słowami, czas na czyny! W związku z eskalacją agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, reprezentacja Polski nie zamierza rozegrać barażowego meczu z reprezentacją Rosji – napisał w sobotę na Twitterze Kulesza.
– Słuszna decyzja! Nie wyobrażam sobie grania meczu z reprezentacją Rosji w sytuacji, gdy trwa agresja zbrojna na Ukrainie. Rosyjscy piłkarze i kibice nie są za to odpowiedzialni, ale nie możemy udawać, że nic się nie dzieje – skomentował wpis prezesa PZPN Robert Lewandowski, kapitan reprezentacji Polski.
Oświadczenie w tej sprawie wydali także reprezentanci Polski. Opublikował je w swoich mediach społecznościowych portal Łączy Nas Piłka, a także reprezentanci Polski (m.in. Kamil Glik i Grzegorz Krychowiak). – My, piłkarze reprezentacji Polski, wspólnie z PZPN podjęliśmy decyzję, że w wyniku agresji Rosji na Ukrainę nie zamierzamy wystąpić w barażowym meczu z Rosją. Nie jest to łatwa decyzja, ale w życiu są ważniejsze sprawy niż piłka nożna. Myślami jesteśmy z narodem ukraińskim i naszym Przyjacielem z reprezentacji Tomaszem Kędziorą, który wraz z rodziną wciąż przebywa w Kijowie – czytamy w oświadczeniu.
Nie wiadomo jeszcze, czy PZPN poinformował o swojej decyzji FIFA przesyłając stosowne pismo. Gdyby Rosja nie została wykluczona ze struktur federacji (a na to na razie się nie zapowiada), Polacy mogliby zostać ukarani walkowerem i straciliby szansę na występ na mistrzostwach świata. Jednak już od czwartku w środowisku kibiców pojawiają się głosy, że jest to jedyna słuszna decyzja jaką mogą podjąć nasi kadrowicze.