Włodawianka kompletuje skład na nowy sezon. Na razie na pewno odszedł jedynie Piotr Chodziutko, który będzie grał teraz w Chełmiance. Ważą się losy trójki: Wojciech Więcaszek, Łukasz Bartnik i Patryk Błaszczuk. Wszyscy chcą przenieść się do rywala zza miedzy, czyli Eko Różanka
Trener Marek Drob nie chce, żeby powtórzyła się sytuacja z końcówki poprzednich rozgrywek, kiedy miał do dyspozycji 11 lub 12 zawodników. – Dlatego liczymy, że będziemy mieli w kadrze około 20 zawodników. Szykuje się gorący tydzień, bo teraz będą się rozstrzygały wszystkie kwestie transferowe. Wiadomo, że straciliśmy Piotra Chodziutkę. Reszta piłkarzy to nadal sprawa otwarta, dopóki nie zostaną potwierdzeni w LZPN. Dlatego zobaczymy, jak to wszystko się potoczy – mówi szkoleniowiec Włodawianki.
Drużyna, która w ostatniej chwili zdecydowała się na występy w IV lidze musi w pośpiechu budować kadrę. Kto może ją wzmocnić? Pomóc chcą chociażby: Kamil Struk, czy Ernest Czelej. W sparingu z Hutnikiem Dubeczno (13:0) wystąpili również juniorzy Jakub Bylina i Mateusz Taratyka. To jednak zawodnicy z rocznika 2002, dlatego w rundzie jesiennej jeszcze nie są brani pod uwagę, raczej dopiero na wiosnę. – To młodzi chłopcy, którzy jeszcze odstają pod względem fizycznym. Warto ich jednak obserwować. Myślę, że w rundzie rewanżowej mogą zaliczyć debiuty w IV lidze – wyjaśnia trener Drob. Opiekun zespołu z Włodawy przyznaje też, że jeżeli w jego drużynie zostaną wszyscy testowani gracze, to nie będzie miał problemów z młodzieżowcami. – Jeżeli wszystkie plany uda się zrealizować, to możemy mieć nawet sześciu, czy siedmiu takich chłopaków. We wtorek mamy spotkanie i będziemy chcieli już wiedzieć, na czym stoimy.
Włodawianka w najbliższą środę zagra w Wisznicach. Oprócz tamtejszego Tytana wystąpi tam jeszcze spadkowicz z IV ligi Lutnia Piszczac. Na dniach rozstrzygnie się na jakich zasadach zagrają wszystkie drużyny. Najprawdopodobniej w niedzielę w próbie generalnej piłkarze trenera Droba zmierzą się z zespołem Tempo Rzeszotary, który we Włodawie ma przebywać na obozie. To drużyna z małopolskiej klasy okręgowej. – Rozpoczęliśmy przygotowania z opóźnienie, więc ciężko było nam znaleźć sparingpartnerów. Co do środowego turnieju w Wisznicach być może zagramy dwumecz? Wszystko powinniśmy ustalić w poniedziałek. W weekend będziemy chcieli już zagrać w składzie podobnym do tego, który może rozpocząć ligę – wyjaśnia trener Drob.