Kibice Tomasovii liczyli na rewanż za rundę jesienną, w której Victoria rozbiła niebiesko-białych aż 5:2. Po pierwszym kwadransie wydawało się, że zawody mogą się skończyć podobnym wynikiem, ale w drugą stronę. Ostatecznie nie padła jednak nawet jedna bramka
W przeciągu pierwszych kilkunastu minut gospodarze aż trzy razy mieli szansę na gole. Dwukrotnie pudłował jednak Jaroslav Poplavka, a za trzecim podejściem piłki w siatce przyjezdnych nie zdołał umieścić Damian Rataj. I z drużyny Pawła Babiarza coraz szybciej zaczęło schodzić powietrze.
Po zmianie stron mecz był bardzo wyrównany, a goście mogli sprawić rywalom psikusa. Zwłaszcza Michał Kuczyński, który dobrze znalazł się w polu karnym. Na posterunku był jednak Piotr Waśkiewicz, który nie dał się zaskoczyć. Efekt? Bezbramkowy remis i niedosyt w obozie gospodarzy. Trzeba też dodać, że ekipa ze Żmudzi musiała sobie radzić bez swojego najlepszego strzelca – Erwina Sobiecha. A już w 26 minucie z powodu kontuzji boisko opuścił inny z graczy ofensywnych – Piotr Lecki.
– Na pewno szkoda początku meczu, bo w 12 minut stworzyliśmy sobie trzy super sytuacje, ale żadnej nie udało się zamienić na gola. Trzeba jednak przyznać, że to był słabszy mecz w naszym wykonaniu. Zwłaszcza w drugiej połowie gra nam się nie kleiła. Szkoda tym bardziej, że rywal w tygodniu grał przecież mecz w Pucharze Polski z Chełmianką. Nie potrafiliśmy jednak tego wykorzystać. Punkty uciekły, ale trzeba szukać pozytywów, a takim na pewno było zero z tyłu – wyjaśnia Paweł Babiarz, szkoleniowiec zespołu z Tomaszowa Lubelskiego.
Czy przed pierwszym gwizdkiem goście remis wzięliby w ciemno? – Trudno powiedzieć. Z jednej strony mieliśmy problemy na początku, a pierwsze 20 minut to dominacja gospodarzy. Później spotkanie się jednak wyrównało. My też mieliśmy swoją szansę na gola. Ogólnie uważam jednak, że końcowy wynik jest sprawiedliwy i nie krzywdzi żadnej ze stron – ocenia Piotr Moliński, opiekun Victorii.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Victoria Żmudź 0:0
Tomasovia: Waśkiewicz – D. Szuta, Bubeła, Zozulia, Łeń, Baran (70 Witkowski), Turewicz (54 Orzechowski), Żerucha (54 Raczkiewicz), Mruk, Poplavka, Rataj (83 J. Szuta).
Victoria: Porzyc – K. Sawa, Paskiv, Pogorzelec, Przychodzień, Misztal, Stańczykowski, Kuczyński (70 Kasprzycki), Furta J. Sawa (46 Fronc), Lecki (26 Brzozowski).
Żółte kartki: Witkowski, Raczkiewicz – Kuczyński, Paskiv, Brzozowski.
Sędziował: Mateusz Kwiatek (Chełm). Widzów: 250.